Agencja Egao - nikt nie wie skąd się wzięła i kto właściwie ją założył. Pracują w niej ludzie, jak i magiczne osobniki, których zadaniem jest dbanie, by zwykli ziemianinie nie zobaczyli nikogo spoza ich rasy. Raimei oraz reszta Servamp'ów, oprócz ug...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Niebieskowłosy mężczyzna biegł po schodach warcząc wściekle do siebie pod nosem. Znowu się spóźni na spotkanie i to będzie tylko jego wina. Ach co za pech! W pewnej chwili zderzył się z kimś i obie postacie poleciały w dwie strony na ziemię.
— Jak biegniesz pacanie?! — Mężczyzna zamarł widząc brązowowłosą nastolatkę pocierającą głowę i patrzącą na niego z pod przymrużonych wściekle powiek. Jej teczka z obrazami upadła z hukiem po schodach otwierając się, a wszystkie prace odfrunęły się po podwórzu szkoły. Człowiek parę razy pomrugał tasując zdenerwowaną kobietę — może byś coś powiedział zamiast gapić się jakbyś pierwszy raz w życiu potrącił człowieka?!
Niebieskowłosy obserwował jak dziewczyna się podnosi otrzepując z brudu i nawet nie racząc go więcej spojrzeniem zbiegała po schodach łapiąc swoje pracę.
— Ech.. wszystko ubrudzone.. — Teraz był już pewien. To ma być pierwsza z tych nowych Servampów — Raimei Osaka. Młodziutka jak wspominał Tobias. Usłyszał jak ją wołają i popatrzył w tamtą stronę widząc podbiegającą dziewczynkę do brązowowłosej.
— Raimei ten pan cały czas na nas patrzy..
— Chodź Yuki — Rzuciła w stronę mężczyzny pogardliwe spojrzenie — ten człowiek wydaje się nie być do końca zdrowy psychicznie.
Osaka ruszyła z zebranymi pracami w stronę wyjścia ze szkoły, a młodsza od niej zaczęła za nią biec krzycząc by poczekała. Yuki? To pewnie ta mała, co ma zostać Chciwością. Poznać dwa Servampy jeszcze przed tragedią to zaszczyt. Podniósł się z miejsca podnosząc teczkę.
— Jeszcze się zobaczymy dziewczęta.
____________________
Zadowolona z siebie Akira szła obok Lizzy trzymając swoją wielką torbę. Dobrze, że te zwierzaki nie są takie ciężkie i bez problemu zakradną się do środka. Popatrzyła kątem oka na rudowłosą towarzyszkę, której nietęga mina mówiła sama z siebie, że chyba wolała spędzić ten wieczór nawet przy oglądaniu „Szkoły uczuć". Jak tylko doszli do ochrony Foster opuściła głowę by ukryć swoją twarz we włosach. Kto wie może ci ludzie ją rozpoznają. Słyszała szybką rozmowę pomiędzy Faustus, a ochroną i mężczyźni niechętnie ich wpuścili. Cholera wie, co robi ta kobieta, ale widząc miny tych ludzi to chyba woleli by w raz z nią obejrzeć ten film niż pozostać nawet pięć minut dłużej z tym białowłosym diabłem.
— Kim ty jesteś do cholery? — Weszły do budynku i dziewczyna zmrużyła podejrzliwe oczy. Nie wiedziała skąd Raimei zna te babę, ale wiedziała jedno: Kogokolwiek zna ta wampirzyca zawsze sprawia problem — a jej młodsza siostra zwłaszcza. Jeśli ta kobieta jest kimś niebezpiecznym i z tego co zrozumiała pracuje w C3 to równie dobrze właśnie weszły do jamy lwa. W tym momencie zrozumiała, że już nawet jej Servamp jest mniej problemowy niż ta niebieskowłosa zbyt aktywna jak na swój grzech łajza. Stanęły w korytarzu rozglądając się czy nikogo nie ma.