*Perspektywa Louisa*
Trochę się dowiedzieliśmy z pamiętnika siostry Rose. Szkoda, że wcześniej go nie czytaliśmy. Idę z Alice i Alexem do pokoju. Mam tam cały sprzęt. Ściągnięmy zdjęcia, potem będziemy musieli je jakoś posegregowanać, a jak reszta wróci, zrobimy selekcję i namierzymy wybrane osoby. Trochę roboty z tym będzie, ale warto. Byle tylko Rose była bezpieczna.
Minęły już dwie godziny. Każdy z nas pracuje na swoim laptopie. Mamy całkiem sporo zdjęć. Trafiają się też jakieś nagrania. Ściągnęliśmy wszystko co było dostępne. Teraz trzeba to przejrzeć i zostawić tylko te, na których widać mężczyzn z aparatem. Mam nadzieję, że Crisowi i reszcie pójdzie szybciej i lepiej.
*Perspektywa Rose*
Rodziców nie ma w domu. I dobrze, inaczej nie wiem, co bym im zrobiła. Wchodzę do pokoju Jess, zmieniłam zamki i zamknęłam go na klucz, żeby nie mogli tam wejść. Chce mi się płakać, widząc puste ściany. Sprawdzam kilka kryjówek, o których wiedziałam. Ale były puste. Następnie razem szukaliśmy nowych miejsc, w których coś można by schować. Niestety nie poszczęściło nam się. Później poszliśmy sprawdzić mój pokój. Długo szukaliśmy w różnych miejscach, już traciłam nadzieję, gdy nagle trafiłam na coś. W garderobie, w szufladzie na biżuterię, pod pudełkami był list adresowanej do mnie. Po charakterze pisma, poznaję że to od Jess. Siadamy wszyscy na łóżku i zaczynam czytać.
Kochana Rosalie
Jeżeli to czytasz, to prawdopodobnie coś mi się
stało. Starałam się temu zapobiec, ale najwyraźniej
mi się nie udało.
Nie wiem, czy znalazłaś
mój pamiętnik.
Jeżeli tak, to wiesz, że
rodzice mają problemy finansowe. Matka zainwestowała bardzo dużo pieniędzy w jakieś lipne akcje, które nie dały żadnych zysków, tylko same straty. Ojciec, uzależnił się od hazardu. Przegrał kilkanaście milionów. Są na granicy bankructwa. Stracili nawet pieniądze, które miały być na spłatę długów. Mam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje. Świadczą o tym też zdjęcia, które znalazłam. Wszystkie dowody jakie odkryłam, znajdują się w skrytce bankowej. Kluczem jest mój łańcuszek. Numer skrytki, to data śmierci dziadków. Wierzę, że domyślisz się, który bank.
Tam znajdują się oryginały. Kopie schowane są w kilku innych miejscach. Boje się, że mogą je znaleźć, dlatego tyle tego. Podejrzewam, że matka ma coś wspólnego z śmiercią dziadków. Pilnuj się i uważaj na siebie. Przekaż dowody zaufanemu policjantowi. Mnie taka niewiedza zgubiła.Kocham Cię
Jessica- Co do cholery, mama miałaby zrobić coś dziadkom. Nie chce mi się w to wierzyć. Przecież ich kochała. Ale z drugiej strony te polisy na życie, wykupione kilka miesięcy przed ich śmiercią. Sama już nie wiem.
- Spokojnie kochanie. - Mówi Cris. - Znajdziemy wszystko i dowiemy się o co w tym chodzi.
- Dokładnie. - Odzywa się Erik. - Ciekawe o co jej chodziło z tym zaufanym policjantem.
- Ja chyba wiem. Kiedyś mi opowiadała, że do Lisy dostawiał się jakiś koleś. Dość nachalnie. Nie przejmował się w ogóle, że ona nie chce. Oberwało mu się za to od Matthew. Zjawiła się policja. I wyszło, że to Matt dostał karę. Bo tam ten był synem jakiegoś sędziego. Wydaje mi się, że jeżeli Jess była na policji, to mogło być podobnie. W końcu rodzice są znanymi i wpływowymi adwokatami, a ona zwykłą nastolatką, nawet jeżeli była z bogatej rodziny. Mogli jej po prostu nie uwierzyć. Wspominała mi kilka dni przed wypadkiem, że nie warto chodzić na policję, bo zrobią z Ciebie wariata i tylko kłopoty z tego wynikną. Dlatego z tymi wiadomościami nie poszłam na policję.
CZYTASZ
Będziesz Moja!!!
Teen FictionByłam księżniczką. Piękna, mądra i bogata, razem z moją świtą byliśmy elitą szkoły. Miałam super przystojnego chłopaka, każdy chciał się ze mną przyjaźnić. Jedno tragiczne wydarzenie wszystko zmieniło. Po wypadku, w którym zginęła moja siostra, a ja...