Rozdział 49

690 46 149
                                    

*Perspektywa Crisa*

Po wysłuchaniu historii Anny jedziemy z powrotem, do mieszkania. Alex, zadzwonił już do porucznika Morisa. Ma zjawić się, za dwie godziny, razem z detektywem Kingiem. Organizujemy spotkanie u nas, ponieważ nasze informacje, są niepotwierdzone. No, chyba że Zayn coś znalazł. Chociaż wątpię, za dobrze ona to zaplanowała.

Kurde, nie mogę uwierzyć, że mogła tak postąpić z własnym dzieckiem. Chociaż na tyle, ile do tej pory ją poznaliśmy, to nie powinienem się dziwić. Po zastosowaniu dochodzę do wniosku, że niektórzy, nie powinni mieć dzieci.

Przez korki na drodze, jesteśmy w mieszkaniu, dopiero po godzinie. Od razu po wejściu, kierujemy się w stronę pokoju Luisa, to tam pracuje Zayn z Marie. Gdy wchodzimy do pomieszczenia, zostajemy tam również Alexa.

- I jak, macie coś ciekawego? - pytam - bo nam udało się zdobyć kilka interesujących informacji.

- Na nic, co by was zainteresowało, nie trafiliśmy - odpowiada chłopak - za dużo tego. To jak szukanie igły w stogu siana. Jeżeli chociaż trochę nie będę wiedział czego szukać, to nic nie znajdę.

- Sprawdź wszystko o rodzinie Rose. Zresztą, pomogę Ci - mówi Louis - to co wiemy, opowiemy wam, gdy przyjedzie porucznik Moris.

Chłopaki sprawdzają coś na komputerach, a my siedzimy i czekamy, aż przyjedzie policja. W końcu, po jakichś czterdziestu minutach, słychać dzwonek do drzwi. Alex idzie otworzyć i po chwili wraca z dwoma mężczyznami.

- Czego ciekawego dowiedzieliście się dzieciaki? - pyta porucznik.

- Sprawdziłem dokładnie tę naszą listę i znalazłem Mike'a Collinsa. Nauczyciela matematyki w szkole Jess i Rose. Przeanalizowałem dokładnie jego życiorys. I nie jest on zbyt kolorowy - odpowiada Louis - przebywał w sierocińcu od urodzenia. Trafiał na nieciekawe rodziny zastępcze. Po uzyskaniu pełnoletności podjął pracę na trzech etatach, żeby zarobić na studia. Skończył je, następnie zniknął na kilka lat, by po powrocie zatrudnić się w szkole dziewczyn...

- To nic niezwykłego - wtrąca detektyw King - wiemy to wszystko.

- A wiecie, kim byli jego prawdziwi rodzice? - pytam. Tym chyba ich zainteresowałem.

- Tego nie wiemy - odpowiedział porucznik Moris - i przyznam, jesteśmy bardzo ciekawi.

- Cornelia i Samuel Terner, byli jego biologicznymi rodzicami - mówię - Cornelia, zaszła w ciążę w wieku dwudziestu lat, postanowiła tego nie ujawniać. Zapłaciła dużo pieniędzy Annie Petterson, żeby porzuciła za nią syna, ale nie macie po co do niej jechać, stwierdziła, iż nie będzie rozmawiać z policją, a te informacje są jedynie do naszej wiadomości.

- Razem z Louisem, przeszukaliśmy archiwa prasowe w internecie - dodaje Zayn - znaleźliśmy artykuły o "zniknięciu" Cornelii z życia towarzyskiego, na pół roku. Co pokrywa się z czasem jej prawdopodobnej ciąży.

- Wydaje nam się, iż Anna nie kłamała. Szczególnie że Mike uwziął się na Rosalie i pomógł wsadzić do więzienia jej ciotkę, a jego matkę - odzywa się Alice - gdyby miał na celowniku tylko Rose, mógł zostawić jej rzekomych rodziców w spokoju. A tak to się na nich zemścił.

- Nie głupio kombinujecie - stwierdza detektyw - nam również wydawał się on podejrzany, ale nasi informatycy na nic nie trafili.

- Zbadamy to dokładnie - dodaje Moris - a teraz znajdziemy jego adres i weźmiemy go na przesłuchanie.

- Nie domyśli się niczego? - pyta Marie.

- Nie powinien - odpowiada porucznik - przesłuchiwaliśmy już kilku pracowników szkoły. Odezwiemy się, gdy dowiemy się czegoś więcej - dodaje, następnie kieruje się razem z partnerem do wyjścia.

Będziesz Moja!!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz