...(1)...

5.7K 178 121
                                    

...(Anastazja)...

Oddychałam powoli i spokojnie trzymając w rękach kopertę. Ręce trzęsły mi się niesamowicie co utrudniało jej utrzymanie. Nabrałam jeszcze parę głębszych wdechów i otworzyłam ją wreszcie. Przez chwilę miałam ochotę krzyknąć ze strachu, że podarłam zawartość, ale na całe szczęście - nic się nie stało. Kopertę odrzuciłam na bok, na podłogę i zaczęłam rozwijać papier. Oczami przesuwałam z góry na dół, czytając tekst chyba po raz dziesiąty.

- Wygrałam! - krzyknęłam uradowana.

Przytuliłam list do siebie i zaczęłam skakać po pokoju jak jakaś niedorozwinięta małpa. 

- Co się stało? - przyszedł do pokoju mój młodszy brat przecierając sobie oczy.

Był trochę poirytowany, że ktoś go budzi o siódmej rano w sobotę.

- Wygrałam! Spotkam się z Bars and Melody! - pisnęłam i rzuciłam się na niego.

Mój brat ma na imię Aleksander, jest rok młodszy ode mnie, ma brązowe włosy i ciemnobrązowe oczy. Zawsze narzeka i jest wiecznie zmęczony, zdecydowanie potrafi doprowadzić do szału. Ma paru kolegów, ale nie należy do tych najbardziej lubianych w szkole. Za każdym razem gdy rozmawia z jakąś dziewczyną rumieni się i jąka. Jeżeli chodzi o kontakty z obcymi (zwłaszcza z płcią piękną), to jest bardzo nieśmiały.

- Puuuszczaj. - jęknął i znów zaczął marudzić jak to miał w zwyczaju.

- Muszę powiedzieć to rodzicom! Oraz oczywiście Mai! Zaraz chyba umrę z radości! - mówiłam ignorując wulgaryzmy Aleksandra, który w tle wyrażał swoje niezadowolenie z tego, że się do niego przytulam.

Popchnęłam go na bok, tak że potknął się o mój dywan w pokoju i wylądował na łóżku. Pobiegłam na dół po schodach wołając mamę, która jak zwykle krzątała się w kuchni. Wbiegłam do pomieszczenia i przytuliłam ją. Stała do mnie tyłem, bo akurat kroiła pieczarki.

- Co się stało?! Nie strasz mnie. - powiedziała zaskoczona i przestała kroić.

- Pamiętasz ten rysunek co wysyłałam na konkurs? Przyszedł list i napisali, że wygrałam! Spędzę jeden cały dzień z Leo i Charliem! - puściłam mamę by mogła się do mnie odwrócić twarzą.

- No to gratulacje. A kiedy będzie to spotkanie? - spytała mama kontynuując krojenie pieczarek.

Spojrzałam znów na list i zaczęłam szukać daty.

- 21 maja, w niedzielę, w Poznaniu. - powiedziałam i z nadzieją czekałam na jej odpowiedź.

Mama podeszła do kalendarza wiszącego na ścianie i sprawdziła czy nie mamy żadnych planów na ten dzień, wizytę u lekarza lub coś podobnego. Na szczęście nic tam nie było.

- Jasne, że możesz jechać. Tata cię zawiezie, bo akurat będzie miał wolne od pracy. - uśmiechnęła się do mnie i wróciła do przygotowywania obiadu.

- Dziękuję! - krzyknęłam i udałam się z powrotem do mojego pokoju.

Mojego brata już w nim nie było, to nawet lepiej, bo będę miała spokój. Rzuciłam się na łóżko i sięgnęłam po telefon, marki Samsung, ładujący się na moim stoliku nocnym. Odpaliłam Messenger'a i postanowiłam napisać do Mai.

Gupik (Anastazja): JADĘ NA SPOTKANIE Z LEONDRE I CHARLIEM! WYGRAŁAM TEN KONKURS! OMG NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ!

Drzewołaz (Maja): KONGRATULEJSZYN MAJ FREND, ALE PRZESTAŃ DRZEĆ SIĘ CAPSEM.

FRIENDZONE [PL] - L.D. 1&2&3 [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz