...(66)...

1K 77 122
                                    

...(Anastazja, pierwszy dzień czerwca)...

Strasznie dobrze dogadywałam się z Leannie i nie raz zarywałam noc na rozmowy z nią. Jej humor, usposobienie i charakter tak bardzo dopełniały się z moimi, że wydało mi się to niebezpiecznie dziwne. W końcu stwierdziłam, że trzeba zadać to pytanie, które męczyło mnie przez dłuższy czas. A skoro był piątek, powinna zgodzić się bez zastanowienia. 

naasta_xx: Może porozmawiamy sobie przez kamerkę?

Zdziwiłam się, bo nie wyświetliła tego, a zazwyczaj natychmiast odpowiadała. Zaczęłam więc robić spam.

Poskutkowało.

marysuetorii: Dobra, ale pozwól mi się trochę ogarnąć.

naasta_xx: Yaaay! A ile ci to zajmie?

marysuetorii: Godzinka? Półtorej?

naasta_xx: COOO? Ty się szykujesz na rozmowę ze mną, a nie na imprezę

marysuetorii: No wiem, ale jestem aktualnie w sklepie i trochę mi zajmie dostanie się do domu z powrotem. Nie wspominając już o tej kolejce i tym, że mam syf w pokoju.

naasta_xx: No dobrze, dobrze. To ja w tym czasie zrobię sobie kanapki i pójdę się umyć.

marysuetorii: To bayyy! ;))

...(Leondre)...

- Jestem w dupieee... - jęknąłem patrząc na telefon.

-Jesteś tak bardzo w dupie... - zaśmiał się Charlie i położył się na moim łóżku.

- Nie relaksuj się tak! - warknąłem w jego stronę. - To bardzo poważna sprawa! Nie należy jej ignorować! Mamy aby godzinę! Musimy tu zawołać Tilly aby zaprosiła swoją koleżankę i ogarnąć miejsce w którym może przebiec rozmowa... Jest tyle rzeczy do zrobienia!

Zacząłem chodzić po pokoju calutki w nerwach.

- To na co czekasz lamusie? - burknął blondyn czekając na moją reakcje.

Natychmiast wybiegłem z pokoju i podszedłem pod drzwi Tilly pukając niecierpliwie. W końcu drzwi uchyliły się i wyjrzała z nich twarz mojej siostry.

- Czego chcesz? - burknęła opierając się o drzwi.

- Kochana siostro... Istnieje taka możliwość, aby Leannie przyszła do nas małą rozmowę z Nastą? Potrzebujemy jej ciała. - po chwili dodałem zmieszany tym jak to musiało zabrzmieć. - Chodzi o twarz, o jej twarz, wygląd heh...

- Pomyślmy... Mam zadzwonić do niej, powiedzieć, że ma zachowywać się jak ty podczas rozmowy z Nastą i przy tym pofatygować się do nas? Nie lepiej by było jakbyś sam do niej poszedł? Przecież mieszka tuż obok! - burknęła przewracając oczami. - Możesz iść pod pretekstem pójścia do twojej przyjaciółki, bo nie wiem czy pamiętasz, ale to jest jej SIOSTRA.

- A no tak... Becca może też mi pomóc. Jesteś genialna...

- Ja po prostu myślę w odróżnieniu od ciebie. - zaśmiała się.

- Musisz zrozumieć, to jest ogromnie poważna sytuacja! W takich chwilach nie myśli się poprawnie i logicznie! - skomentowałem i wróciłem do Charlsa do mojego pokoju. - WSTAWAJ! Idziemy do Rebecci!

- Już, spokojnie, idę, nie stresuj się. - blondyn wstał powoli i niechętnie podążał za mną do drzwi wyjściowych.

Na dworze było bardzo ciepło jak na Anglię, więc nie braliśmy żadnego okrycia na siebie. Przeszliśmy z dziesięć metrów i weszliśmy przez furtkę na posesję sąsiadów. Podeszliśmy do drzwi i zadzwoniliśmy dzwonkiem. Drzwi otworzyły się, a w nich ukazała się Leannie.

FRIENDZONE [PL] - L.D. 1&2&3 [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz