...(12 godzin później, Anastazja)...
Obudziłam się przy lądowaniu w Miami. Była dokładnie ósma wieczorem. Wychodząc z samolotu poczułam przyjemnie ciepły wiaterek. Ucieszona razem z resztą udałam się po walizki. Wychodząc z lotniska rozglądałam się dookoła spoglądając na wysokie budynki w dali. Nie mogłam przestać na nie patrzeć. Wyglądały tak pięknie i niesamowicie, że usta same mi się otwierały. Słońce zachodziło na plaży co dawało jeszcze lepszy efekt. Razem z resztą udałam się ku busowi, który stał na parkingu przy lotnisku. Był to duży, czarny bus, który Charlie wynajął na czas naszego pobytu tutaj. Wszyscy bez problemu zmieściliśmy się w busie, tak samo jak nasze bagaże. Ja siedziałam na końcu z Brooke i Matildą. Przede mną siedziała pani Victoria, Leo oraz pani Karen, a z przodu razem z Charliem siedziała Chloe. Do centrum jechaliśmy około piętnaście minut. W końcu dotarliśmy do wielkiej willi przy plaży.
Myślałam, że zaraz zacznę rzygać tęczą. To było tak piękne, że aż nierealne. Zaparkowaliśmy na podwórku i wysiedliśmy na zewnątrz. Każdy zabrał swoją walizkę i udaliśmy się do drzwi. Pani Karen zadzwoniła dzwonkiem, a po sekundzie otworzyła nam jakaś wysoka kobieta ubrana w ciasną, podkreślającą jej kształty, czarną sukienkę. Na oko miała około czterdzieści lat. Miała idealną figurę, farbowane blond włosy i od razu widać było, że prawie codziennie odwiedza solarium. Miała ciepły i wysoki głos z charakterystycznym amerykańskim akcentem.
- Dobry wieczór. Zapraszam państwa Lenehan i Devries do środka. - powitała nas w drzwiach i zaprosiła do środka.
Po kolei ściągnęliśmy buty i włożyliśmy je w wyznaczonym miejscu. Swoją bluzę powiesiłam na wieszaku, tak samo jak Brooke. Wyszliśmy z korytarza na otwarty, olbrzymi salon.
Gdy rozejrzeliśmy się i usiedliśmy się na kanapie, przyleciały jakieś dwie dziewczyny w moim wieku. Były bardzo ładne i pięknie umalowane (no może trochę za bardzo). Najpierw szatynka, mniej więcej wzrostu Tilly, o czekoladowych oczach i pięknych śnieżnobiałych zębach podleciała do Leo i rzuciła się mu na szyję przygniatając go do oparcia fotela.
- Jestem Hailey Cow, mam 15 lat i jestem twoją eee... waszą fanką już od dawna! - pisnęła i poszła przytulić Charliego.
CZYTASZ
FRIENDZONE [PL] - L.D. 1&2&3 [ZAKOŃCZONE]
FanfictionOd razu informuję; Jeśli szukasz typowego fanfiction, w którym główny bohater to Bad Boy, który dziewczyny ma na jedną noc i nie więcej, a główna bohaterka to typowa Mary Sue, która się w nim zakochuje, ale ma depresje i się tnie - to to opowiadani...