...(71)...

324 24 22
                                    

...(Anastazja, następny dzień)...

Po całym dniu w szkole, gdzie głównie ćwiczylismy poloneza bo już pojutrze miał być komers, w końcu usiadłam się przed płótnem i mogłam po prostu malować. Całkowicie pochłonięta zajęciem nie zauważyłam, że już zaczęło się robić późno. Dopiero głos mojej mamy z dołu sprowadził mnie na ziemię. Wołała, że czas na kolację.

Niechętnie odstawiłam na bok farby i umyłam ręce w swojej łazience. Pozostawiłam w niej także pędzle i kubek z brudną wodą.

Nie miałam dzisiaj apetytu więc postanowiłam zjeść na kolację miskę płatków z mlekiem. Aleks postawił na to samo. Tylko mama robiła sobie i tacie jakieś wymyślne kanapki.

Po tym jak się najadłam wróciłam na górę i przejrzałam swoją szafę. Planowałam przymierzyć jakieś swoje stare sukienki i sprawdzić czy jeszcze nadają się do wyjścia do ludzi.

Jakoś wcisnęłam się w jedną, ale nie była tak swobodna jak kiedyś.

Jakoś wcisnęłam się w jedną, ale nie była tak swobodna jak kiedyś

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Stwierdziłam więc, że sprawdzę jaka jest następna. Miałam ogromną nadzieję, że będzie wystarczająca i w miarę wygodna.

 Miałam ogromną nadzieję, że będzie wystarczająca i w miarę wygodna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Była piękna. Cieszyło mnie to, że przynajmniej ona mnie nie zawiodła.

Byłam pewna, że to ją założę na komers i z pewnością będę w niej bosko wyglądać wśród całej mojej klasy.

Może nawet i najlepiej?

Machnęłam dłonią i przewróciłam oczami na swoje myśli. To było tak niedorzeczne. Przecież i tak będą ładniejsze niż ja, zawsze się takie znajdą.

Złożyłam obydwie sukienki. Tą drugą zaniosłam do mamy i poprosiłam aby mi ją wyprała, a tą pierwszą chciałam podrzucić do worka na śmieci, ale mama była w kuchni, więc nie miałam jak to zrobić.

Wróciłam do swojego pokoju i zaczęłam malować. Tym razem na płótnie pojawił się ogromny, skradający się tygrys. Kiedy farba już zastygła odwróciłam obraz i podpisałam się na odwrocie. Jako tytuł w cudzysłowie napisałam "My inner voice, my guardian and my soul". Odłożyłam obraz na bok, tuż obok reszty arcydzieł wykonanych przeze mnie i chwyciłam za książkę, leżącą na moim biurku. Zaczęłam czytać i tak minął mi cały wieczór.

FRIENDZONE [PL] - L.D. 1&2&3 [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz