...(Anastazja, tego samego dnia)...
W końcu doszliśmy do kawiarni i cali w śniegu weszliśmy do środka brudząc przy tym podłogę. Zawiesiliśmy swoje kurtki na wieszaki przy drzwiach. Nikogo nie było, więc mieliśmy dużo miejsc do wyboru. Leondre od razu chwycił mnie za rękę i pokierował w stronę czteroosobowego stolika znajdującego się przy oknie. Wpuścił mnie przed siebie abym to ja siedziała obok okna, a on z mojej drugiej strony. Przed nami usiadł Charls oraz Maja i razem zaczęliśmy wybierać co zamówić.
- To ja chcę herbatę oraz kulkę rumową. - zdecydowałam się patrząc na godzinę w telefonie. - Jest szósta, więc będziemy musieli później zjeść kolację, Leo.
- Dla mnie to nie żaden problem. - uśmiechnął się.
Przez całą drogę, przez calutki ten czas odkąd wróciliśmy z parku uśmiechał się... A przez to, że w jego uśmiechu jest coś takiego, że mi też od razu chce się śmiać, obydwoje szczerzyliśmy się jak debile.
- Ja chcę też herbatę oraz... to kokosowe, wegańskie ciasto. - powiedział patrząc na kartę.
- Kto idzie zamówić? - zapytał Charls, a mój wzrok automatycznie pokierował się na Maję.
- Ehh, no dobra. - westchnęła i starała się zapamiętać wszystko co powiedzieliśmy.
Chwilę później wstała i poszła zamówić to o co poprosiliśmy. W trakcie, gdy obserwowałam ją jak rozmawia z jednym z pracowników kawiarni przy ladzie, poczułam jak ktoś dotyka mnie w okolicach talii. Wzdrygnęłam się trochę przestraszona, ale potem zauważyłam, że to tylko Leondre. Przysunął mnie bliżej siebie i oparł głowę o moją. Trochę zawstydzona i nie przyzwyczajona do takiego zachowania uśmiechnęłam się nieśmiało. Może i to trochę dziwne, ale poczułam się w jakiś sposób bezpieczna, a jego ramię było bardzo ciepłe i przy tym także wygodne. Charls przygryzł wargę i starał się siedzieć cicho, ale było widać, że jest na skraju wytrzymania. W tej samej chwili, Maja wróciła i usiadła z powrotem na swoim miejscu.
- Oh, tylko się nie liżcie na naszych oczach. - zaśmiała się, a Charlie uniósł brwi.
- Ja przynajmniej starałem się powstrzymać od jakiejś uszczypliwej uwagi, ale widzę, że ty masz to w dupie. - skomentował blondyn udając oburzonego jej zachowaniem. - Wracając... No dalej! Pokażmy im jak to się robi...
Blondyn uśmiechnął się chytrze, dziewczyna również. Charls przyciągnął ją do siebie, a gdy odwróciła w jego stronę głowę, natychmiast wpił się w jej usta. Otworzyłam szerzej oczy zaskoczona widząc jak wpycha jej swój język do środka, a jeszcze bardziej zdziwiłam się, gdy zobaczyłam jak Maja odwzajemnia to dokładnie tym samym.
- Charlie, przyssałeś się do niej bardziej niż glonojad do szyby. - powiedziałam, gdy blondynka po minucie stwierdziła, że wystarczy i odwróciła głowę.
- Nie bądź taka cwana... Ciekaw jestem, jak wy się całujecie? - w jego ustach to zabrzmiało jak wyzwanie.
- No właśnie! - przyłączyła się Maja. - Dalej, dalej... Śmiało, pokażcie co wy umiecie!
Usłyszałam jak Leo przełyka ślinę, a w momencie gdy na niego spojrzałam oblizał sobie nerwowo usta. Maja i Charlie obserwowali nas uważnie, i patrzyli na nas tym swoim wyzywającym spojrzeniem. Zirytowało mnie to, więc jedną ręką okręciłam głowę Leo przodem do mnie. Chłopak zerknął na mnie niepewnie, ale zignorowałam to i pocałowałam go w usta. Nie był to taki pocałunek jak Charlsa i Mai, tylko delikatny i krótki.
- Ehh, to tyle? - zapytał zawiedziony blondyn.
- A na co liczyłeś? Na fajerwerki i sztuczne ognie? - burknął Leondre wracając do naszej poprzedniej pozycji. - Mi on bardzo odpowiadał.
CZYTASZ
FRIENDZONE [PL] - L.D. 1&2&3 [ZAKOŃCZONE]
FanfictionOd razu informuję; Jeśli szukasz typowego fanfiction, w którym główny bohater to Bad Boy, który dziewczyny ma na jedną noc i nie więcej, a główna bohaterka to typowa Mary Sue, która się w nim zakochuje, ale ma depresje i się tnie - to to opowiadani...