...(7)...

3.4K 120 44
                                    

...(Anastazja, dzień przed wyjazdem w trasę)...

Pierwszą rzeczą, którą musiałam kupić na te kilka dni wyjazdu, była walizka. Nie miałam swojej własnej, a nie mogłam zabrać naszych rodzinnych, bo gdzieś muszą się spakować moi rodzice i brat, gdy pojedziemy na kilka dni do Wrocławia do cioci Barbary. Razem z mamą pojechałam na zakupy do Piły, nie tylko po walizkę, ale także po ubrania i różne słodkości. Najpierw udałam się razem z nią do sklepu poświęconego tylko i wyłącznie walizkom. Po długich poszukiwaniach wreszcie wybrałam odpowiednią. Była ona biało niebieska we wzorek, miała metalowe łożyska, zamek szyfrowy, uchwyty i kauczukowe kółka (zdj w mediach). Następnie udałyśmy się do sklepów z ciuchami. Kupiłam sobie różową bluzkę na ramiączkach, zwykłą czarną bluzkę z krótkim rękawem, białą bluzkę na ramiączkach z dość dużym dekoltem, białe krótkie dżinsowe spodenki z dziurami oraz czerwoną koszulę w kratę. Głównie starałam się znaleźć coś tańszego i wszystko co kupiłam było z promocji, bo miałam wydać swoje pieniądze na ubrania. Na sam koniec poszłyśmy do sklepu ze słodyczami. Mama pakowała do koszyka tyle ile się tylko dało. Przy kasie płaciła ona, ale ja byłam skazana na noszenie tego całego towaru. Kupiłyśmy chyba z trzy mega paczki Lay'sów (solonych, cebulowych i paprykowych), żelki i chyba z kilogram grześków.

...(po powrocie do domu, po południu)...

Zaniosłam do siebie do pokoju wszystko co moje i włożyłam na łóżko. Ułożyłam to wszystko ładnie obok siebie i zrobiłam zdjęcie by wysłać Leondre i Matildzie jak jestem przygotowana. Odpowiedzi miałam niemal natychmiast.

suhtorii: Woow! Kobietooo! Będzie wyżerka! 😋 😍

tillie.xx: Ale piękne bluzki! Musisz mi powiedzieć gdzie je kupiłaś! 😍 💞

Uśmiechnęłam się do siebie i odłożyłam telefon na bok. Teraz muszę się spakować! Otworzyłam obszerną walizkę i podeszłam do szafy. Zdecydowałam, że zabiorę siedem kompletów ubrań (musiałam się jeszcze spakować na wyjazd do cioci) w tym te co dzisiaj kupiłam. Po kilkunastu minutach dopasowywania do siebie ciuchów, spakowałam je do walizki. Nie zapomniałam również o piżamie, bieliźnie, skarpetkach i odpowiednich butach. Zabrałam swoją kosmetyczkę, w tym gumki do włosów, żel pod prysznic, szampon, szczoteczkę, małą pastę do zębów, dezodorant, kremy, balsam, chusteczki higieniczne, papier toaletowy, podpaski, szczotkę do włosów i perfumy. Nie zapomniałam również o ręcznikach. To wszystko jakimś cudem się zmieściło do walizki, nie wspominając już o chipsach z których musiałam wypuścić powietrze poprzez nakłucie igłą bo inaczej by się nie zmieściły. Resztę potrzebnych rzeczy, takich jak powerbank, zwykła ładowarka do telefonu, telefon, słuchawki, pieniądze, legitymacja i resztę słodyczy, które mi zostały, włożę do plecaka. Ale to dopiero później. Teraz pójdę się przejść na spacer z Mają. Wyszłam z domu krzycząc, że wychodzę i zadzwoniłam do koleżanki. Nie musiałam długo czekać aż odbierze, niemalże natychmiast usłyszałam jej piękny głos.

- Gdzie ty kurwa jesteś?! - krzyknęła wprost do moich uszu, a ja zmrużyłam oczy i skrzywiłam się z niesmakiem.

- Uspokój się... - powiedziałam cicho i westchnęłam. - Dopiero wychodzę z domu.

- No to wychodź szybciej, bo na prawdę nie uwierzysz kto mi napisał czy mamy dzisiaj czas. - pisnęła podekscytowana.

- Kto? - spytałam zaciekawiona i przyśpieszyłam kroku.

- Marek! Zapytał się czy mamy dzisiaj czas, bo z chęcią przeszedłby się do kawiarni razem z nami i Łukaszem! - powiedziała szybko, a mi serce zabiło dziesięć razy szybciej niż zwykle.

- Co?! - krzyknęłam w szoku, że ludzie przechodzący obok mnie spojrzeli na mnie ze zdziwieniem.

- No dalej, dalej! Stoję pod kawiarnią i czekam na nich. Masz być szybciej od nich, muszę cię trochę ogarnąć! - zaśmiała się moja koleżanka, a ja szłam tak szybkim krokiem, że można byłoby to nazwać już biegiem.

FRIENDZONE [PL] - L.D. 1&2&3 [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz