...(37)...

2.6K 112 248
                                    

...(Anastazja, rano)...

Budzik w telefonie zadzwonił mi o godzinie wpół do dziewiątej. Szybkim ruchem ręki wyłączyłam to coś i niechętnie zwlokłam się z łóżka. Podeszłam do szafy i zabrałam stamtąd outfit na dzisiejszy dzień. A dokładniej mówiąc szary sweterek i podziurawione jeansy.

Zabrałam to do łazienki i zabrałam się za poranne czynności

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zabrałam to do łazienki i zabrałam się za poranne czynności. Kiedy skończyłam wszystko, przebrałam się i związałam włosy w kitek. No więc teraz czas na to przeklęte sprzątanie. Udałam się na dół po ścierkę do wycierania kurzu i zaczęłam sprzątać. Ogarnięcie całego domu zajęło mi około godzinę, a samo odkurzanie prawie dwie, więc czasu zostało mi niewiele. Więc zgarnęłam szybko torbę oraz kurtkę i wybiegłam z domu ówcześnie informując mamę gdzie jadę. Biegiem ruszyłam w stronę domu Mai, a kiedy dotarłam na miejsce zdyszana zadzwoniłam dzwonkiem i czekałam aż mi otworzą. Po paru minutach uśmiechnięta blondynka jak gdyby nigdy nic otworzyła mi ze spokojem drzwi.

- Co się szczerzysz? Autobus nam zaraz odjedzie! Chodź! - zawołałam i chwyciłam ją za ramię.

- Ej, wyluzuj. - zaśmiała się Maja i zatrzymała mnie. - Nie jedziemy autobusem.

- A niby czym? - burknęłam poprawiając sobie kosmyk włosów opadający na moją twarz.

- Hejka Nastuś! - zza drzwi wyszedł uśmiechnięty od ucha do ucha Charlie.

Na moment serce mi stanęło. Zmierzyłam go dokładnie wzrokiem aby upewnić się, że to na pewno on.

- H-hej? Co ty tu robisz? - zapytałam się spoglądając niepewnie w jego stronę.

- Spędzam czas ze swoją dziewczyną. - powiedział i objął blondynkę w talii. - No wiesz, tulimy się i całujemy, jak te wszystkie parki.

- I wkurzamy się nawzajem. - dodała Maja i odsunęła się od chłopaka zerkając na mnie. - Charlie nas zawiezie i też zrobi sobie zakupy.

- Uhm, sądzisz, że to bezpieczne? - zapytałam po polsku, aby blondyn nie pomyślał, że podważam jego umiejętności prowadzenia auta.

- Jasne, czemu nie? - spytała lekko zdziwiona.

- No bo... tu obowiązuje ruch prawostronny... - wytłumaczyłam co miałam na myśli, a Maja machnęła ręką.

- Przestańcie gadać po polsku. - westchnął blondyn. - Ja wiem, że mnie obgadujecie...

- Poradzi sobie, nie ma wyjścia. - szepnęła, a potem uśmiechnęła się promiennie do swojego chłopaka. - No to jedziemy.

Charlie i Maja usiedli się z przodu w białym Audi, które wypożyczył chłopak na czas pobytu w Polsce. Usiadłam się na tylnym siedzeniu, bo nie miałam wyjścia. Blondyn odpalił samochód i wyjechał spod domu, trzymając się prawej strony jezdni.

- Dawno się nie widzieliśmy, co nie Nasta? - odezwał się po chwili ciszy.

- Mhm. - mruknęłam w odpowiedzi.

FRIENDZONE [PL] - L.D. 1&2&3 [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz