08/11/29 v2

1.6K 380 290
                                        

Głośna muzyka dudniła w uszach Chanyeola, który posłusznie opróżnił szklankę, ze znajdującym się tam zdecydowanie za mocnym drinkiem, po czym nie chcąc się krzywić od nieprzyjemnego posmaku, uformował usta w lekki uśmiech, przymykając przy tym swoje oczy. To był jego drugi drink, a on miał już tego wszystkiego dość.

— Ej, bo ty i Xi jesteście ze sobą? — Jeongguk uderzył ręką w blat stołu, mierząc przy tym  Chanyeola wzrokiem, który niemrawo odpowiedział na pytanie swojego przyjaciela. — A Baekhyun? — dopytał, ponieważ sam zauważył, że ten drobny chłopak musi czuć coś więcej do przyjaciela, niż tylko przyjaźń.

— Przyjaciel — burknął pijany nastolatek, spoglądając na wspomnianego, który tylko posłał mu figlarski uśmiech, ponieważ na niego najbardziej zadziałał alkohol, mimo, że wypił najmniej z całej paczki.

— Xi, pokaż jak się całuje, bo ja nie umiem — odezwał się tym razem blond włosy Taehyung, podczas gdy na swoje kolana wcisnął Jungkooka, który obdarzył go od razu motylim pocałunkiem w policzek.

W jednej chwili brunetka wstała na równe nogi, chichocząc przy tym jak nienormalna, aby kolejno w prowokacyjny sposób znaleźć się na kolanach Chanyeola, przodem do niego. Uśmiechnęła się zadziornie, po czym oparła ręce na jego ramionach i od razu wpiła się w usta omotanego chłopaka, który z wielką chęcią oddał krótką pieszczotę, pozwalając sobie przy tym na drobne obmacanie bioder partnerki.

Gdy tylko para odsunęła się od siebie, zazdrosny, jak i niekontaktujący Baekhyun poderwał się z miejsca i szybko przesunął się w stronę swojego zauroczenia. W tym samym momencie przy ich stoliku pojawił się nieproszony gość, jakim był Jongin, który obserwując w ciszy całe zajście, nagrywał wszystko z chytrym uśmiechem. Przecież takiej okazji nie mógł przeoczyć. Nie istotne było to, kto powiedział mu, że grupa przyjaciół wybiera się na małą zabawę.

— Przepraszam cię, Xi, ale not today, brzydka — wydukał młody Byun, tykając dziewczynę swojego przyjaciela w ramię. — Nie jesteś w tym dobra — dodał już nieco poważniej.

Zanim do każdego pijanego nastolatka doszło co się dzieje, Baekhyun siedział okrakiem na kolanach swojego crusha, przodem do niego i bawiąc się kołnierzykiem jego białej koszuli, patrzył mu prosto w oczy.

— Chanyeol-ah, kto lepiej smakuje?

Zdezorientowany Chanyeol nie zdążył nic powiedzieć, ponieważ dłonie starszego zacisnęły się na jego koszuli, a on sam został przyciągnięty do agresywnego, choć lekko nieudolnego pocałunku, który z dużą przyjemnością zaczął odwzajemniać.

Można rzecz, że jak na szesnastolatków byli zbyt bardzo doświadczeni oraz pewni siebie, lecz również i głupi.

— Ty — szepnął cicho, uśmiechając się.

Czas potem leciał nieubłaganie szybko; nie pili już nic więcej, tylko bawili się wszyscy na parkiecie, tańcząc prawie do wszystkich piosenek. Nikt się jednak nie spodziewał, że życie solenizanta wywróci się do góry nogami, tylko i wyłącznie przez jedno wyjście do klubu z przyjaciółmi.

ugly » chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz