Przygnębiony Chanyeol przekroczył mury szkoły. Ze spuszczoną głową w dół szedł w kierunku szatni, cały czas mając w głowie dzień swoich najgorszych urodzin.
— Chanyeol? — Za sobą usłyszał kobiecy głos, który nie należał ani do jego rodzicielki, ani do żadnej z nauczycielek.
Chłopczyk odwróciwszy się, spojrzał z małym zdziwieniem na panią Byun, która stała ewidentnie smutna.
— Tak, proszę pani? — odpowiedział grzecznie, poprawiając swój plecak, który trochę zsunął mu się z pleców. Wytężył wzrok, przypatrując się znanej kobiecie. Był zdziwiony, bowiem nigdy jeszcze nie widział, aby mama jego przyjaciela była tak smutna.
Kobieta westchnęła, kładąc jedną dłoń na jego ramieniu.
— Miałeś urodziny, prawda? — zapytała dość niepewnie, przełykając nerwowo ślinę.
Chanyeol przytaknął.
— Jesteś zły na Baekhyuna za to, że nie przyszedł?
— Nie — Chanyeol odpowiedział krótko, zaczynając bawić się swoimi palcami, które w tym momencie były dla niego bardzo ciekawym obiektem. — Jest mi nadal trochę smutno, ale przyzwyczaiłem się do tego, że ludzie mnie nie lubią.
Pani Byun uśmiechnęła się lekko, a po chwili wyciągnęła ze swojej torby ładnie zapakowane pudełko. Kucnęła jeszcze przy przyjacielu swojego syna, by po chwili wyciągnąć w jego stronę prezent.
— Baek... Baekhyun bardzo chciał przyjść na twoje urodziny, ale-
— Co się stało z Baekkiem? — Przejęty Chanyeol przerwał kobiecie, kładąc swoje rączki na okrągłych policzkach.
Po policzku pani Byun spłynęły łzy, przez co serce młodego Parka przyśpieszyło. Obawiał się najgorszego coraz bardziej.
— W drodze na twoje urodziny... Doszło do wypadku...
![](https://img.wattpad.com/cover/114792607-288-k274367.jpg)
CZYTASZ
ugly » chanbaek
Fanficgdzie chanyeol to brzydki chłopiec piszący dziennik, a baekhyun to ten, który jako jedyny chciał się z nim zaprzyjaźnić >>> ©xjunsu | 2017 najwyższe notowanie ; 171124- #6 w fanfiction