Po powrocie do domu od razu udałem się do Baekhyuna. Niestety na miejscu bardzo się rozczarowałem. Dlaczego? Już mówię.
Zacząłem dzwonić do drzwi, ale nikt nie odpowiadał. Dzowniłem również do Baeka, ale on też nie odpowiadał. Potem załamany usiadłem na schodkach i po około 30 minutach sąsiad mojego chłopaka powiedział, że widział, jak przedwczoraj Baek, jego mama i jakiś typ pakowali kartony do samochodu i odjechali.
Do cholery, to są chyba jakieś pieprzone żarty. (umieram wewnętrznie)
Zaczęło mi się z Baekhyunem już układać, było między nami już naprawdę bardzo dobrze, ale jak zawsze musiało się coś spieprzyć.
Nawet nie mam pojęcia, gdzie mam go szukać, gdzie się wyprowadził.
Baekhyun odszedł tak bez pożegnania, albo tym pożegnaniem był jego duży szloch...
pcy
ps. Klątwa brzydkiego dziecka wciąż nade mną trwa, bo od kiedy nim zostałem, moje życie straciło swoje barwy, dlatego co chwila coś musi się sypać...
przepraszam miśki za brak wczorajszego rozdziału, ale bardziej dopadł mnie zły humor + gorszy dzień;; co z tego, że tak mam codziennie._.
CZYTASZ
ugly » chanbaek
Fanfictiongdzie chanyeol to brzydki chłopiec piszący dziennik, a baekhyun to ten, który jako jedyny chciał się z nim zaprzyjaźnić >>> ©xjunsu | 2017 najwyższe notowanie ; 171124- #6 w fanfiction