03/05/10

2.9K 556 111
                                    

— Mamo ja nie chce tam iść — Chanyeol jęknął smutno, zakopując się bardziej w pościeli. Nie miał najmniejszej ochoty iść do szkoły, bo doskonale wiedział, co go tam czeka. Mimo młodego wieku, dzieciaki z jego klasy, jak i z równoległych, śmiały się z niego, a raczej jego wyglądu. – Mamo prooooooszę!

Kobieta westchnęła ciężko, odkrywając głowę młodego Chanyeola, który miał wymalowany smutek na swojej pulchnej twarzy. Uśmiechnęła się ciepło, głaszcząc syna po głowie.

— Chanyeol musisz iść – powiedziała spokojnie. Nie wiedziała, że jej syn ma duże problemy z rówieśnikami. Była pewna, że ma tam kogoś, z kim się bawi, spędza przerwy czy siedzi w szkolnej ławce. Prawda była zupełnie inna, a chłopczyk nie chciał martwić swojej mamy, dlatego zazwyczaj kłamał, mówiąc, że ma kilku kolegów. — Spotkasz swoich kolegów, hm? Pochwalisz się jaki jesteś dzielny, i jak pomagałeś babci. Na pewno będą ci zazdrościć.

— Na pewno nie — burknął. — Mamo jeden dzień, nie więcej! — poprosił, pokazując jeden paluszek. Jego proszący, a za razem smutny wzrok utkwiony był w ślicznych, czekoladowych oczach swojej rodzicielki.

— Jeszcze trochę i będą wakacje, kochanie. — Poczochrała kruczoczarne włosy swojego syna. — Jeśli pójdziesz dziś do szkoły... — przerwała, aby zbudować chwilę napięcia.

— To co? — Chanyeol zapytał zaciekawiony, poprawiając się na swoim łóżku. Wiedział, że ma najwspanialszą mamę na świecie i, że ta z pewnością wymyśliła coś super fajnego, aby przekupić go na pójście do szkoły. — Mamo, proszę, powiedz~

— W weekend zamykam kawiarnię wcześniej, więc pójdziemy do zoo, co ty na to?

Chanyeol złapał się za brodę, chwilę się zastanawiając.

— Zgoda! — odpowiedział radośnie, od razu wygrzebując się spod ciepłej kołdry, aby mocno przytulić się do swojej rodzicielki, której twarz zdobił piękny uśmiech.

Kobieta pocałowała go matczynie w czubek głowy, szepcząc mu miłe słówka.

— Kocham cię, mamo. — Chłopczyk uśmiechnął się szeroko, wtulając się bardziej w ciało rodzicielki. Uwielbiał takie momenty, bowiem zapominał o swoich szkolnych problemach.

— Ja ciebie też, synku.

ugly » chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz