8/06/17 v2

1.7K 452 67
                                    

— I jak było? — zapytał z uśmiechem Chanyeol, spoglądając na swoją towarzyszkę, na twarzy której malował się duży, piękny uśmiech, przez co Chanyeol poczuł dziwne ciepło, przechodzące przez jego ciało.

Dziewczyna westchnęła i nieśmiało złapała wyższego za rękę.

— Było bardzo fajnie, Chan — odpowiedziała, patrząc przed siebie. — Wiedziałam, że z tobą będę się dobrze bawić  i wiesz co? Już w podstawówce chciałam z tobą się bawić, ale bałam się Jongina, który wiadomo jak się zachowywał — powiedziała smutno, wykrzywiając swoje czerwone usta od szminki w podkówkę. — Dobrze, że Baekhyun ci pomógł. Właściwie, co z nim?

Młody Park zaśmiał się lekko, słuchając słów brunetki. Wiedział, że ta potrafi być gadatliwa, co uważał za urocze.

— Nie mam pojęcia... — westchnął ciężko, mówiąc czystą prawdę. — Nasza przyjaźń skończyła się w moje urodziny, kiedy miał wypadek. Co z tego, że długo go odwiedzałem go w szpitalu, lecz zakończyłem to wszystko, kiedy wykryto u mnie małą depresję. Musiałem o nim zapomnieć i tak zrobiłem. Baek leżał ciągle w śpiączce i-

— Widziałam go ostatnio - przerwała mu Xi. — Wyglądał na smutnego, nawet pytał o ciebie. Podobno ma nauczanie indywidualne w domu, dlatego nie chodzi do szkoły, ale nie rozmawiajmy może już o nim, hę? To miał być w końcu wesoły wieczór. — Uśmiechnęła się lekko.

Xi zatrzymała się, aby kolejno wtulić się w tors wyższego od siebie chłopaka, który od razu ją objął. Chanyeol poczuł się tak, jakby ktoś mocno go spoliczkował, bo w końcu zapomniał o swoim przyjacielu z podstawówki, który jako jedyny wyciągnął do niego pomocną dłoń.

ugly » chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz