08/10/24 v2

1.4K 373 31
                                    

Chanyeol wszedł ostrożnie do sali Baekhyuna, przyłapując swojego przyjaciela na odkładaniu dzienniczka na krzełko. Młody Park w tym samym momencie poczuł nieprzyjmny ucisk w piersi. Dlaczego Baekhyun przeglądał jego bardzo prywatną rzecz? Tym bardziej, dlaczego zostawił dziennik na widoku?

- O, już się obudziłeś. - Uśmiechnął się sztucznie, podchodząc bliżej, aby kolejno zasiąść z powrotem obok chorego. Westchnął tylko, chowając zeszyt do swojego plecaka. - Jak się czujesz? - zagadał od razu, nawet nie patrząc na szatyna.

Baekhyun przekręcił głowę w tą przeciwną Parkowi.

- Nawet - odparł krótko, zaczynając bawić się swoimi palcami. - To był twój zeszyt? - zapytał niepewnie, udając głupka, na którego w tym momencie i tak wychodzi. - Fajna naklejka... Batman... Mam podobne w domu, ale z innymi superbohaterami... - dodał od razu.

Brunet przeczesał swoje włosy palcami, kierując wzrok od razu na czarny plecak. Zagryzł wargę, nie mając pojecia co powiedzieć.

Przecież... Gdyby przyznał się do posiadania tak dziecinnego zeszyciku, tym bardziej do pisania pamiętnika, Baekhyun - według niego - mógłby go wyśmiać.

- Zawołam pielęgniarkę, skoro się obudziłeś - powiedział, po czym szybko poderwał się na nogi. W biegu chwycił swój plecak, kolejno opuścił salę zdezorientowanego Baekhyuna.

To co powiedział było prawdą. Zawołał do sali pielęgniarkę, mówiąc jej o dobrym stanie Byuna, lecz sam już nie wrócił. Nie był w stanie.

a/n: rozdział napisałem na lekcji wf (dlatego przepraszam, że wrzucam bez sprawdzania><), bo heh, upsik, nie wziąłem stroju ((:

ugly » chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz