Obracam się w stronę korytarza. Wstaje z kanapy i oglądam tę jakże piękną scenke.
Alan idzie sobie niczego nie świadomy aż tu nagle potyka się o leżącego Edie'go i upada z krzykiem na ziemie. Edi podnosi się mruczy coś pod nosem i znowu kładzie się śmiać.
-Kurwa! Kto położył tutaj te nogi!?- nie wytrzymuje i wybucham śmiechem. Alan spogląda na mnie i głosem pełnym powagi pyta.- I co cię tak kurwa bawi?- unosi brwi do góry i po woli podnosi się z ziemi. Żeby ułatwić i skrócić mu te męki podaje mu butelkę wody i tabletki przeciw bólowe po czym odpowiadam specjalnie głośno
-Bawi mnie twoje wkurwienie z rana!
-Nie drzyj mordy...-i zaczął coś mamrotać do siebie.- Co ty tu robisz? Nigdy cię tak wczas tutaj nie było?-patrzy na mnie podejrzanie
-Wkurwiła mnie Megan a potem ta kurwa od chemii. Zrobiła mi awanturę ze nikt nie dał mi pozwolenia na opuszczenie szkoły. Powiedziałam jej ze ja dałam sobie takie pozwolenie i chciałam wyjść ale chwyciła mnie za ucho to kulturalnie ją od siebie odsunełam i poprosiłam żeby mnie nie dotykała po czym wyszłam i tak o to tu jestem.- wzruszyłam ramionami. Alan przyjrzał mi się uważnie po czym prychnął.
-Twoja kultura to była coś w stylu: "odpierdol się ode mnie kurwo" i znając życie oberwała od ciebie?
-Kurde za dobrze mnie znasz...-zaśmiałam się razem z nim.
-Słuchaj nie obraź się czy coś ale my za niedługo się zbieramy. Rudy jedzie do laski. Ja do mechanika a nasza Barbi do babci bo go zwyzywała ze dawno u niej nie był.- popatrzył się na mnie przepraszająco.
-Dobra luz. Rozumiem ze macie inne sprawy a nie tylko mnie i tak miałam iść do domu i nie wychodzić z niego.- zaśmiałam się na własne słowa po czym pożegnałam się z nim i poszłam do pokoju Luka zobaczyć co u niego. Weszłam po cichu i myślałam ze padne ze śmiechu.
Luki siedział na krześle w stroju księżniczki z koroną na głowie. Oczy miał pomalowane na różwo a usta krwisto czerwoną szminką. W ręce trzymał patyk nawet nie wiem po co mu on był. Wyciągnełam telefon i zrobiłam zdjęcie po czym wysłałam na snapa z podpisem "Nasza mała księżniczka". Będzie miał minę jak się obudzi. Wyszlam z chatki i poszłam do domu. Weszłam do niego i od razu udałam się do pokoju. Edi to rudzielec o zielonych oczach i 192cm. Luke to blondyn o piwnych oczach i 195cm. A Alan to brunet z zienonymi końcówkami piwnych oczach i 2m wysokości. Jest strasznie wysoki a ja taka malutka. Wszyscy mają po osiemnaście lat. Postanowiłam przejrzeć wszelkie portale społecznościowe i poczekać na matkę.
Nie wiem ile czasu minęło gdy usłyszałam trzask drzwi i rozmowę mamy z jej koleżanką. Miała ją na głośno mówiącym.
CZYTASZ
Very bad girl
ActionIvy- zwykła nastolatka jakich wielu. Ma problemy, w końcu nie wytrzymuje i ucieka do Los Angeles. Tam poznaje nowych przyjaciół i strasznie się zmienia. Pytanie tylko czy na dobre?