12.

5.2K 204 2
                                    

-Nie wiem od czego zacząć.- zamyslila sie.
-Najlepiej od początku.- Lott westchnela, ale zaczęła opowiadać.
-Jak wiesz juz, albo sie domyslasz jesteśmy w gangu. I to nie byle jakim ale najsilniejszym w Los Angeles. "Bad Angels". Jego założycielem był dziadek naszego obecnego bossa, ale o tym dowiesz sie jutro. Z pewnych źródeł dowiedzieliśmy sie ze chcialas dołączyć do gangu, ale to nie dlatego sie tu znalazłas. UGH... Nie jestem dobra w opowiadaniu.- zasmialam sie na jej słowa.- Jeden z naszych wrogów chce cię dopaść i zauważyłaś to juz pewnie na wyscigach. Ten gosciu podobny do ciebie chce cię dopaść i zabić, dlatego jesteś w niebezpieczeństwie. Wiemy... To znaczy ja wiem co sie stało i dlaczego uciekła. I powiem ci ze masz pojebana matke. Powinna dostać nagrodę za dziwke roku!- powiedziała a ja sie zasmialam.- przepraszam poniosło mnie. To on sprowadzil na wyścig swoich ludzi żeby cię zlapali i zawieźli do ich magazynu. My znamy cię od dawna, ale ty nas nie. Dlatego wiemy co sie u ciebie działo, mamy swoje źródła. Pewna osoba bardzo cię chce w naszym gangu, bo widzi ze jesteś dobra. Ty serio nie strzelalas nigdy z broni?!- zapytała a widząc ze ja nie wiem skąd ona to wie wyjaśnia.- Bylam na wyścigu i widziałam. Szacun dziewczyno. Ja sie uczylam przez dwa miesiące a i tak nie jest idealnie, ale zabić umiem.- uśmiechnęła sie chytrze.- No dobra koniec opowieści zadawaj pytania jak masz.
-Od kiedy mnie obserwujcie? Od kiedy macie gang? Kto jest bossem? Kiedy go poznam? Kiedy uzadziliscie mój pokój? I najważniejsze. Czy wszystko było podstawiane żebym was poznała?- zapytałam a dziewczyna wybuchła śmiechem. Ja tylko wzruszylam ramionami.
-Ale pytań. Dobra nasz gang istnieję juz 33 lata wiem duzo, ale sie tego nie czuje. Są tu sami nastolatkowie. Nasz gang liczy łącznie 200 tysięcy osób. Bossa poznasz jutro bo jeszcze go nie ma w kraju. Jesteś obserwowana juz z 2 lata. A zaplanowane była tylko ta akcja w windzie. Powiem ci ze ładnie urządziłaś naszego Simona. Przyszedł wkurwiona bo to nie tak miało wyglądać i powiedział ze jak juz tu będziesz to mam ci przekazać żebyś sie do niego nie zbliżała- zasmialam sie a ona ze mną.- pokój masz juz jakieś sześć miesięcy.
-Ej a dlaczego jak przystawiłaś Lucasowi nóż do gardła to sie na mnie wszyscy patrzyli z.... Zdziwieniem? Zaskoczeniem?
-Bo to nienormalne. Każdy by juz dawno spierdolil, albo srał ze strachu a ty sie śmiaiałaś. Dobra mam lepszy pomysł, idziemy sie napić piwa.- zgodziłam sie z nią bo naprawdę przyda sie mi coś mocnego. Jak na dzisiaj to dosyć niespodzianek....
Zeszlysmy na dół a tam siedzieli chlopaki. Na stole juz leżały kieliszki, wódka i piwa. Zaczęliśmy sie śmiać, rozmawiać, ale przede wszystkim pic.

Very bad girlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz