Z całego serduszka chciałam podziękować XYOURDARKROSEX za wykonanie okładki do mojej książki. Dziękuję❤💓
Pov. Ivy
Obudziłam się w ramionach Zayna. A dodatkowo na ziemi. Przykryta kołdrą. Było tak wspaniale. Ale musiałam wstać. Więc wstałam. Byłam naga. I to był ten problem. Szybko przemieściłam się do łazienki i wykąpałam. Postanowiłam iść odwiedzić Lucasa. Tęsknię za nim jak cholera. Nie wiem czy to dobrze że tyle czasu jest nie przytomny. Gdy wychodziłam z pokoju Zayn nadal spał. Nie budziłam go bo po co? Niech śpi sobie. Podeszłam do drzwi i po cichu weszłam. Stanęłam jak wryta.
-Lllucas?- zapytałam nie dowierzając. Lucas siedział na łóżku i się na mnie patrzył z uśmiechem.
-Głośniej to nie mogłaś wczoraj krzyczeć? Och Zayn! Mocniej szybciej!- śmiał się ze mnie a ja z piskiem się rzuciłam na jego szyję.
-Czemu ja nic nie wiedziałam że się obudziłeś?!- założyłam ręce na piersi obrażona. On się zaśmiał ale widząc mój wzrok przestał.
-Obudziłem się wczoraj wieczorem. Wystarczająco wczas by słyszeć twoje jęki.- szturchnął mnie w ramie aż w końcu ja się zaśmiałam.
-Tak cholernie za tobą tęskniłam.- przytuliłam go a on oddał uścisk.
-Ivy?- spojrzałam na niego. Na twarzy miał wymalowany smutek.- Czy to prawda? Z Lotte?- wyjaśnił widząc moje zdziwienie.
-Jest juz dobrze. Żyje.- uśmiechnęłam się blado.- Jesteś pewnie głodny! Chcesz coś do jedzenia? Zrobię twoje ulubione naleśniki!- zaczęłam wymachiwać energicznie rękami. Lucas zaczął się śmiać ale przytaknął. Biegiem pokonałam odległość dzielącą mnie od kuchni i zaczęłam szykować naleśniki z nutellą. On je uwielbia wiec na pewno tęskni za ich smakiem. Po pół godzinie naleśniki były gotowe. Naszykowałam tez dla reszty. Zabrałam dwa talerze i ruszyłam do mojego pokoju. Zayn akurat przeciągał się na ziemi.
-Cześć mała.- uśmiechnął się i wstał. Był nagi a mój wzrok od razu poleciał na jego wielki sprzęt.
Gorąco tu czy jak? Może okno otworze. Tak to dobry pomysł.
-Hej. Przyniosłam ci śniadanie.- uśmiechnęłam się. Odwzajemnił to. Czy ja wam mówiłam zrobić ma piękny uśmiech.
-A siebie w deserze?- pokazał swoje białe zęby. Jego uśmiech potrafi powalić.
-A co masz na mnie ochotę?
-I to cholerną.- ujął moja twarz w swoje dłonie i musnął ustami moje. Zabrał mi z rąk talerze i gdzieś położył. Zapomniałam o wszystkim. Znowu było mi mokro.
-Przez ciebie mi mokro.- oskarżyłam go.
-To ja tak na ciebie działam.- uśmiechnął się chytrze. Zarzuciłam swoje ręce na jego szyję. On swoje ręce umieścił na moich biodrach. Miałam na sobie czerwoną przewiewną sukienkę. Podwinął ją do góry by zobaczyć moje czerwone siateczkowe majteczki. Usiadł na łóżku a ja nogami owinęłam się wokół jego brzucha. Jak mała małpka. Jego kutas juz stał a ja na nim siedziałam. Oddzielał nas tylko materiał moich majtek. Zayn odsunął majtki a jego kutas wszedł we mnie. Jęknęłam a żeby nie było za głośno ugryzłam go w ramie. Na ten gest sam jęknął. Chyba za mocno. Zaczął poruszać biodrami tak ze ja podskakiwałam. Jego męskość była głęboko we mnie. Chciałam więcej i mocniej.
-Zayn. Mocniej.- wyszeptałam.
-Na pewno skarbie?- zapytał zatroskany.
-Tak.- pokiwałam głową. On przyspieszył swoje ruchy a gdy miałam dochodzić wykonał dwa powolne i głębokie pchnięcia tak ze doszłam razem z nim. Cały czas siedziałam a on był we mnie. Próbowałam uspokoić oddech co po kilku minutach mi się udało.
-Skarbie? Wyjdziesz ze mnie juz?- zapytałam niewinnie się uśmiechając.
-A co? Nie podoba ci się jak jestem w tobie?- zaśmiał się.
-Nie po prostu to dziwne uczucie jak jesteś we mnie a nic nie robisz.- Tak samo się zasmiałam. Poruszył się kilka razy przez co jęknęłam. Myślałam że będzie chciał jeszcze raz i się na nowo podnieciłam a on tym czasem wyszedł ze mnie. Poczułam dziwną pustkę. Jęknęłam niezadowolona.
-Co skarbie? Chciałabyś więcej?- uśmiechnął się chamsko.- Nie tym razem. Zostawiłaś mnie samego. Więc musisz sama sobie zrobić dobrze.- cmoknął w powietrzu i poszedł do łazienki. Kurwa. Zostawił mnie na łóżku samą i podnieconą. Jebany chuj. Chciałam więcej. Kurwa jestem chora.
Pobiegłam do Lucasa i położyłam mu jedzenie na stoliku. Od razu praktycznie wybiegłam. Ten zaśmiał się na ten gest ale nie odezwał się słowem. Gdy weszłam do pokoju rozebrałam sukienkę która na szczęście była za ramiączkach i mogłam szybko się jej pozbyć. W majtkach i staniku weszłam do łazienki. Zayn brał akurat prysznic. Zdjęłam stanik o w samych majtkach weszłam do kabiny. Chłopak uśmiechnął się do mnie jakby wiedział ze przyjdę. Skurczysyn spodziewał się tego.
-Coś chciałaś?- zapytał z kpiącym uśmiechem.
-Ty wiesz dokładnie co chciałam.- skierowałam na niego palec.
-Ja ci nie pomogę.- prychnął.
-A czemu to?- oburzyłam się.
-Bo mi uciekłaś. Sama sobie zrobisz dobrze.- poklepał mnie po pośladkach.
-Ale ale.. ja... ja nie tego.. nigdy.- jąkałam się.
-To ja Ci powiem co będziesz robić dobrze.- pokiwałam głową. Nigdy sama sobie dobrze nie robiłam. Byłam ciekawa jak to jest.
-Zdejmij te majtki na początek.- wskazał na moja jedyną garderobę. Posłusznie wykonałam jego polecenie.- Teraz swoją rączkę połóż tutaj.- moją rękę położył na cipce.- Włóż tam dwa paluszki.- włożyłam. Byłam mokra.- Poliż.- zrobiłam to co kazał.- Dobra dziewczynka. A teraz znowu włóż tam paluszki. I zacznij poruszać. Coraz szybciej.- Kurwa. Nie spodziewałam się ze to może być tak dobre i sama sprawie sobie przyjemność. Jęczałam z dobroci którą właśnie sobie sprawiam. Aż w końcu doszłam.- Brawo skarbie. Właśnie doszłaś dzięki swojej ręce.- pocałował mnie w usta.- A teraz. Jak masz nadal ochotę to odwróć się i wypnij ten swój seksowny tyłeczek.- odwróciłam się i wypięłam. On bardzo mocno i szybko wszedł we mnie. Zajebiste uczucie.23:45
Była prawie północ. Zayn juz dawno spał. Dosypałam mu do soku proszku żeby spał przez całą noc. Ja sama zaś ubrałam się w sukienkę którą zeszłej nocy od niego otrzymałam i zrobiłam mocny makijaż. Na nogi ubrałam 12 centymetrowe szpilki. Do mojego auta czarnego Bugatti wrzuciłam torbę gdzie były dokumenty o moim obiekcie narzędzia do tortur i przede wszystkim mój młot. Uwielbiam go. I ruszyłam pod wyszukany przeze mnie adres. Na miejscu byłam już po kilku minutach. Poprawiłam usta czarną szminką i skierowałam się z torbą do drzwi. Na szczęście były otwarte. Widocznie czuje się zbyt bezpiecznie u siebie. Ostatni dzień w sumie. Ostatnią noc i chwile. Z resztą i tak zostało mu kilka minut życia.
Skierowałam się do jego pokoju który znajdował się na drugim piętrze. Spał sobie spokojnie i nie spodziewał się mojej wizyty.
-Denis?- odezwałam się. Ten jedynie przewrócił się na drugi bok i poszedł spać.
-Wstawaj kurwa bo zaraz odetne ci tego małego chuja którego masz w gaciach!- wrzasnęłam a ten zerwał się jak poparzony. Od razu dostał młotkiem w łeb i zemdlał. Zniosłam go na dół i przywiązałam do krzesła. Nalałam do wiaderka lodowatej wody i wylałam mu na głowę. Ocknął się natychmiast. Wyjęłam urządzenie do nagrywania i założyłam skórzane rękawiczki wcześniej włączając to ustrojstwo.
-Witaj Denisie. Wiesz po co tu jestem i kim jestem?- zapytałam a on pokręcił przecząco głową.
-Jestem Night Lady. I przyszłam się zemścić. To co powiesz prawdę dobrowolnie czy mam cię zmusić?- czekałam na jego odpowiedź a on jedynie prychnął
-Chyba śnisz skarbie. Możesz mi jedynie obciągnąć i wypierdalać.- zaśmiał się. Chwyciłam urządzenie do odcinania cygar i włożyłam w nie jego palec. Głośno przełknął śline.
-To co? Powiesz kogo zgwałciłeś i zabiłeś?- zapytałam a gdy nie doczekałam się odpowiedzi mocno ścisnęłam urządzenie tak ze odcięłam mu palec. Po domu rozniusł się krzyk mężczyzny. Matko ale pizda.
-Juz? To teraz opowiesz grzecznie co i jak?- zapytałam z chamskim uśmiechem.
-Wal się.- opluł mnie w twarz. Położyłam drugi palec w urządzenie.- Dobra dobra! Powiem wszystko!- zaczął panikować.
-Grzeczny chłopczyk. To zaczynaj.- mruknęłam znudzona.
-Zgwałciłem i zabiłem trzy kobiety. Wystarczy?- syknął z bólu.
-Kogo?- uniosłam brew.
-Elizabeth Jumi, Julia Roberts i Angelina Campbell.- wyszeptał ale wszystko się nagrało. Strzeliłam mu kulkę w łeb. Zabrałam gąbkę i wyłączyłam dyktafon. Z jego krwi utworzyłam swój podpis z uśmieszkiem zrobiłam zdjęcie i wróciłam do domu.#########
O to i nowy rozdział! Pojawia się nowa mroczniejsza wersja naszej Ivy! Do następnego misie!❤
CZYTASZ
Very bad girl
БоевикIvy- zwykła nastolatka jakich wielu. Ma problemy, w końcu nie wytrzymuje i ucieka do Los Angeles. Tam poznaje nowych przyjaciół i strasznie się zmienia. Pytanie tylko czy na dobre?