Pov. Ivy
Obudziłam się w swoim pokoju i w swoim łóżku w ramionach Zayna. Uwielbiam to uczucie ale niestety i ono może doprowadzić mnie do kłopotów czy jakichkolwiek uczuć. Zbyt wiele pracowałam żeby teraz moje uczucia powróciły. Takie poranki są piękne dla par a nie dla? W sumie kim my jesteśmy? Nie jesteśmy razem. Nawet się nie znamy za dobrze. A już kilka razy się z nim przespałam. Powinnam się ogarnąć. I to szybko.
-Dzień dobry piękna.- musnął swoimi ustami moje.
-Hej.- uśmiechnęłam się sennie. Przeciągnęłam się i postanowiłam wstać.
-Gdzie idziesz?- jęknął chłopak.
-Wstaje. Na śniadanie idę. Musze przecież coś jeść.- wzruszyłam ramionami i posłałam mu buziaka w powietrzu. Ubrana w jego bluzkę i majtki wyszłam z pokoju i skierowałam się do kuchni. Przy stole siedziała Nikola i Oliver.
-Hejka.- odezwałam się pierwsza.
-Hej.- odpowiedzieli razem.
-Byłaś dosyć głośna. Zabezpieczaliście się chociaż?- zaśmiała się Nikola a ja momentalnie zbladłam.- O kurwa. Nie żartuj sobie nawet.- patrzyłam na nią z przerażeniem w oczach. Jeżeli chodziło o mnie i moje zdrowie to pierwszy raz się bałam.
-Ja.. ja..- jąkałam się i nie umiałam powiedzieć słowa. Pierwszy raz w życiu. Ja nie mogę być w ciąży!
-Chodź.- pociągnęła mnie w kierunku pokoju Lotte. Nim się obejrzałam siedziałam na fotelu a dziewczyny stały nade mną. Serio. Nawet poturbowana Lotte.
-Jak mogłaś się Nie zabezpieczyć?! Czy ty Myślałaś w ogóle w tamtym momencie?!- krzyczała na mnie a ja zastanawiałam się jak mogę z tego wybrnąć. Nie byłam pewna ale zaczęłam obliczać.
-Miałam dni nie płodne. Nie mogę zajść w ciążę.- szepnęłam sama do siebie. Ale widocznie dziewczyny to usłyszały. Nikola odetchnęła z ulgą. Z resztą Lotte i ja też.
-Więcej szczęścia niż rozumu. W ogóle ile ty go znasz? Nie cały tydzień i juz mu do łóżka wskoczyłaś? Serio jesteś nie poważna. Nie spodziewałam się tego po tobie siostra.- pokręciła rozczarowana głową. Co mam jej powiedzieć? Nic jej nie powiem bo ma rację. Zachowałam się jak dziwka. Nigdy nie powiedziałabym ze wskocze komuś do łóżka a w szczególności ze się nie znamy a ja co zrobiłam? Wskoczyłam i to przy pierwszej możliwej okazji. Jestem głupia.
-Dziewczyny!- usłyszałam krzyk Mika z dołu.
-No?!- odkrzyknęła mu Lotte.
-Chodźcie szybko!- jak na zawołanie zbiegłyśmy na dół do salonu gdzie siedzieli juz wszyscy. Oliver wskazał na telewizor wiec zaczęłam oglądać i słuchać. Na ekranie była jakaś tleniona blondynka i dom w którym wczoraj byłam.
-Na obrzeżach miasta doszło do koszmarnego zabójstwa. Zamordowany został Denis G. Prawdopodobnie powiązany był z gwałtem i morderstwem trzech kobiet. Zabójca odciął mu palec po czym strzelił między oczy. Nie jaka Night Lady. Jeżeli zemściła się na nim to kim były dla niej te osoby? Były blisko siebie? Wiemy jedno. Zabójca grasuje w mieście i nikt nie jest bezpieczny. Dziękuję i oddaje głos do studia.- zakończyła swoją wypowiedź a ja się dumnie uśmiechałam. Stałam tam jak psychopata z uśmiechem od ucha do ucha. Byłam z siebie niesamowicie dumna. Cholernie dumna. W pokoju zapanował charmider. Każdy panikował aż nagle Luke przystanął i wskazał na mnie palcem.
-Ty. Przecież ciebie nazwał ktoś Night Lady. To ty go zamordowałaś!- Wszyscy nagle stanęli i zaczęli mi się przypatrywać. Luke miał rację a ja byłam zdziwiona że zapamiętał to co powiedział im Zayn.
-To prawda!- potwierdził Edie.
-No i? Należało mu się! Zgwałcił i zabił trzy niewinne kobiety! Myśleliście że mu odpuszczę? Ni chuja!- warknęłam zirytowana ich oskarżeniami. Naprawdę? I co mi za to zrobią? Nic nie mogą. Nikt nie wie kim tak naprawdę jest Night Lady a moi przyjaciele? Mogą krzyczeć rzucać nożami ale nic mi nie zrobią bo nie są moimi starymi żeby mną zarządzać.
-Ty jesteś nienormalna!- krzyknął Oliver.- Zabiłaś go bo zachciało ci się jakiejś zemsty! Wiesz ze jak cie psiarskie zgarną za to to jesteś w dupie?!
-Zamknij mordę!- przerwałam mu.- Po czym niby mieliby mnie złapać?! Po nagraniu?! Nie zostawiłam żadnych odcisków palcy czy DNA wiec do chuja nic mi nie zrobią! I co?! Wolałbyś żeby gwałciciel i zabójca niewinnych chodził po ulicy i ze nie spotka go żadna kara?! Sorry kurwa bardzo! Idź i go teraz odratuj! Nie wiem jak ale kurwa go ożyw!- wyszłam z domu trzaskając drzwiami. Wnerwili mnie.. Wnerwili?! Oni mnie wkurwili jak nigdy! Najlepiej wydrzeć ryja bo przecież!
Skierowałam się do parku nad jezioro żeby odetchnąć. W końcu spokój.. Bez żadnych krzyków i nerwów. Tylko ja, szum wody i śpiew ptaków. I jakiś szczekający kundel.
-Co taka ślicznotka robi tutaj sama?- zapytał jakiś chłopak. Przysięgam ze go gdzieś już widziałam.
-Siedzi nie widać?- burknęłam.
-Spokojnie.- wniósł ręce w obronnym geście.- Tylko pytałem. Tak po za tym to George jestem.- wystawił w moim kierunku dłoń.
-A co mnie to obchodzi?- wstałam z zamiarem odejścia ale złapał mnie za nadgarstek.- Czego?!- warknęłam poirytowana.
-Lubie ostre.- oblizał ohydnie swoje usta.
-A ja kurwa marze żeby Ci wpierdolić wiec lepiej Spierdalaj zanim ci przypierdole gałęzią!- zaczęłam krzyczeć a on prawie że od razu puścił moją dłoń. Nie zamierzałam czekać i patrzeć czy idzie za mną czy może jednak został. Po prostu szłam przed siebie. Nawet nie wiedziałam gdzie. Może poszłabym do klubu? Albo zamordowała kolejna osobę z mojej listy? Tyle ciekawych propozycji. Hmm
-Wsiadaj!- Zayn podjechał czarnym RS7
-Kurwa czy ja nie wyraziłam się jasno? Chce pobyć sama!- szłam dalej przed siebie a on za mną autem.
-Mała no! Wsiadaj wyżyjesz Sie na czymś przynajmniej!- otworzył drzwi po mojej stronie. Przystanęłam.- No dawaj!- z lekkim wachaniem wsiadłam i zatrzasnęłam za sobą drzwi. Byłam ciekawa gdzie mnie tym razem zawiezie. Nie musiałam długo czekać żeby zobaczyć ze zawiózł mnie na strzelnice. Wykupił nam ją na cały dzień. Pierwsze co weszłam wybrałam na rozgrzewkę noże. I tak zaczęła się cała zabawa.Kilka godzin później
-Kurwa uwielbiam cię!- pocałowałam chłopaka w usta. Byłam mu wdzięczna jak cholera za tą strzelnice. Dzięki niemu mój chumor polepszył się na dużo lepszy. Nie byłam już wkurwiona bo wyżyłam się na plakacie człowieka.
-Tylko uwielbiasz?- zapytał przesadzając mnie z mojego fotela na jego kolana. Teraz siedziałam na nim okrakiem.
-Hmm no wiesz.. w sumie nawet cie nie lubię.- drażniłam się z nim.
-Ach tak?- cmoknął mnie w usta.
-Tak.- zachichotałam.###########
Jesteście wspaniali! Prawie 30 tysięcy wyświetleń! Dziękuję dziękuję dziękuję! Pozdrawiam was i do następnego!❤❤
CZYTASZ
Very bad girl
AçãoIvy- zwykła nastolatka jakich wielu. Ma problemy, w końcu nie wytrzymuje i ucieka do Los Angeles. Tam poznaje nowych przyjaciół i strasznie się zmienia. Pytanie tylko czy na dobre?