31.

2.9K 116 0
                                    

Zasmialam sie chamsko na widok jej miny.
-Co. Nie spodziewałaś sie odwiedzin swoich dwóch córek?- zapytałam z kpiącym uśmiechem i popchnęłam ją do środka. Nikola widocznie juz sie rozgościła a ja popchnęłam ją na krzeslo. Byla tak zdziwiona ze nie protestowała. Niki przyniosła sznur i przywiazala mocno aby sie nie wyrywała. Nagle jak by oprzytomniala i zaczęła krzyczeć.
-Ty wredna suko! Jak smialas zabrać te pieniądze i uciec! Nie wdzięczna gówniara!- ja tylko na te słowa sie zasmialam i z całej siły uderzyłam ją z liscia w policzek tak ze odchylila głowę.
-Słuchaj mnie szmato! To ja tu dyktuje warunki i to ode mnie zależy czy przezyjesz dzisiejsze spotkanie.- moja mina musiała wyglądać przerażająco poważnie bo kobieta naprawdę sie wystraszyła. Jej strach dodatkowo spotęgowało widok broni jaką Nikola wykladala na stół.
-Czego sie tak patrzysz!- warknęła siostra.- Nie widziałaś noża czy jak?- zasmiala sie jak psychopatka a ja z nią. Tak. Faktycznie jestem psychopatką.
-Mam do ciebie kilka pytań. Jeżeli nie odpowiesz dostaniesz batem albo potraktuje cię tempym nożem. A to boli.... Okropnie...
-A co jeśli odpowiem?- przerwała mi zdanie. Wiedziałam ze pójdzie na wszystko byle tylko nie pocharatac jej buzki
-To wyjdziesz bez zadrapan.- usmiechnelam sie i klasnelam w ręce.- No. Zabawę czas zacząć.- Wzielam bat do ręki i zaczęłam nim kręcić.- Dlaczego rozdzielilas mnie i Nikole?- zaczęłam od najbardziej nurtujacego mnie pytania.
-Nie oddalam was!- szybko zaprzeczyła przez co dostała batem. Po chwili w domu dało sie słyszeć glosny krzyk kobiety zwanej moja mamą. Usmiechnelam sie.
-Ponawiam pytanie. Dlaczego nas oddałaś?- kobieta westchnela ale odpowiedziała to samo. Tym razem zabralam nóż i pociagnelam cięcie  wzdłuż policzka a ona zaczęła sie wyrywac.
-Mówiłam!- krzyknęła juz zrospaczona.
-Dobra. Kolejne pytanie Nikola.- podalam jej bat a ona uśmiechnęła sie psychicznie. Z reszta jak zawsze.
-Może prościej. Dlaczego Los Angeles i Londyn?- zapytała
-Nie wiem. Mowie prawdę! Nie mam zielonego pojęcia!- zaczęła płakać. Usiadlam na stole i przygladalam sie temu pieknemu przedstawieniu. Nikola wyprowadzana powoli z równowagi przecięła jej drugi policzek tylko ze o wiele głębiej.
-Tak tak. A ja jestem święty duch. Mów a nie mydlisz oczy!- wrzasnęła a moja mama byla juz nieźle spanikowana.
-Chciałabym ale nie mogę!- krzyknęła a ja chwycilam bat i uderzyłam ja dwa razy. Teraz to ja zaczęłam zadawać pytania.
-Dlaczego pozwolilas zgwalcic mnie temu facetowi!?- krzyknelam a ona sie zasmiala.
-I to cię boli!- zaczęła sie śmiać za co dostała kilka batów a Nikola przecięła jej skórę w kilku miejscach. Nie obchodzilo mnie ze to moja matka. Od dnia gwałtu juz nią nie jest.
-Gdyby mnie bolało to bym sie zabila i nie wróciła dowiedzieć sie prawdy.- powiedziałam z cwanym uśmiechem.- Nikola podgrzej nóż. Zobaczymy jak to będzie bolało.- uśmiech psychicznie chorej osoby nie schodzil mi z buzi. Nikola podeszla do kominka w którym sie palilo i wlozyla ostrze noża do ognia.
-No mamusiu. Powiesz mi wreszcie prawdę?! Jestem nieobliczalna gdy mnie ktoś zdenerwuje a to źle..- naprawdę bylam zdenerwowana bo nie chciała powiedzieć prawdy. Tylko na tym mi w tym momencie zależało.
-Nic wam nie powiem! Jesteście takie same jak wasz ojciec!- na mojej twarzy zagościł jeszcze większy uśmiech niż do tej pory.
-Czyli jednak coś wiesz. Nie masz siana w tej pustej pacynie.
-Nie powiem wam nic choćbym miała umrzec!- sprzeciwiała sie a ja kolejne dwa razy ja uderzyłam.
-No mamusiu! Szybciej bo trace swój cenny czas na ciebie!- krzyknelam a kobieta zaczęła mocniej sie szarpac i piszczec kiedy Nikola wyciągnęła nóż z ognia. Był cały czerwony.- Na co czekasz?! Chcesz sie przekonać jak to boli?! Nikola pokaz jej.- usmiechnelam sie do siostry a ona podeszla do niej i przylozyla nóż do policzka. Po domu rozniusł sie krzyk kobiety i okropny zapach spalonego ciała. Jej policzek był czarny i zrobiły sie na nim bąble.
-Nie mogę wam powiedzieć!- krzyknęła zrospaczona a ja przewrocilam oczami i kazalam siostrze zrobić to jeszcze raz.
-Możesz ale nie chcesz! Wolisz umrzeć?! Uwierz mi zabilam juz bardzo dużo osób!- przestraszyla sie. Widziałam to w jej oczach. Nagle do domu wbieglo dwóch policjantow i wycelowalo w nas bronią.
-STAC! Policja!- krzyknął jeden a ja sie zasmialam. Podeszlam do matki i przylozylam jej nóż do gardła aby zyskać na czasie i wyciągnąć pistolet z paska.- Odloz ten nóż. Obiecuje ze nikomu nic sie nie stanie.- powiedział a ja prychnelam
-Nam na pewno nic ale wam tak.- strzelilam najpierw w drugiego zabijajac go a tego co ze mną negocjowal postrzelilam w rękę tym samym wytracajac mu broń z ręki. Biedny facet był bardzo przestraszony i nie wiedział co zrobić. Ja zamierzalam mu to zadanie ułatwić.
-Proszę nie zabijaj mnie. Zrobię wszystko.- juz prawie plakal
-Pod warunkiem ze zglosisz teraz ze wszystko w porządku tylko kochankowie za ostro uprawiali sex. I maja powiadomić o tym te osoby co to zglaszaly.- powiedzialam a on spełnił moja prośbę. Zastanawiam sie czy go zabić czy oszczędzić. W sumie...- Nikola zwiąż go jak ją.- powiedziałam a ona zrobiła co jej kazałam. Spojrzałam na matke a ona byla tak bardzo przerazona ze ciągle majaczyla coś pod nosem. Chyba sie modliła no ale cóż, nikt jej nie pomoże.
-Dobrze powiem wszystko tylko mnie nie zabijajcie.- szepnela blagalnie a ja sie usmiechnelam.
-No to mów!- ryknelam bo chciałam jak najszybciej zakończyć akcje i iść na impreze.
-Ja nie jestem waszą matką.- powiedziała to tak cicho ale jednak uslyszalam.
-Jak to kurwa nie jesteś?! To kto nią jest?!- pociągnęła nosem. Wyciagnelam dokumenty i sprawdziłam. O KURWA! To nie moja matka! Moja ma na imię Camila a nie Mery! Jak ja mogłam to przegapić!
-Twój ojciec był z Mery. Moją siostrą. Byli szczęśliwi aż któregoś razu ona oświadczyła mi ze jest w ciąży z dwoma dziewczynkami. Bylam szczęśliwa razem z nią. Niestety jej mąż był bossem i musieli uciekać bo bylyscie zagrożone. Mi zostawili ciebie a ze sobą wzięli Nikole. Niestety kilka dni po wyjeździe mieli śmiertelny wypadek którego nie przeżyli. Ktoś podciął im hamulce a auto spłonęło całkowicie. Nie przeżył nikt. Nikola została oddana do domu dziecka a oni pochowani. Ojciec, swojemu zastępcy kazał płacić mi co miesiąc za utrzymanie cię.- skończyła swoja opowieść a mnie zamurowało. Czyli jak to? Mój ojciec i mama nie żyje a ja bylam wychowywana przez ciotke? Nie gra mi tu jedna rzecz. Kim był ten facet podobny do mnie?
-Masz ich zdjęcie?- zapytałam a ona nie zareagowała.- Pytam sie! Masz?!- pokiwala głowa.
-W portwelu.- wskazala na torebke a ja wyciagnelam potrzebna mi rzecz. Wmurowalo mnie jeszcze bardziej. Przecież to ten gość z wyścigów! Pokazałam i przekazalam Nikoli te informacje. Uznalam ze to koniec przesłuchania. Rozcielam sznur i podeszlam do policjanta. Wycelowalam do niego z broni.
-Ostatnie życzenie?- zapytałam z uśmiechem. On spojrzał na mnie z bólem, strachem i nadzieją w oczach. Nawet w takich sytuacjach ludzie mają nadzieje. Idioci.
-Nie zabijaj mnie. Proszę.
-Jak zawsze.- mruknelam i strzelilam w nogę. Nie zabilam go tylko dlatego ze znalazł sie w złym miejscu. Niestety taka jego praca. Wyszlam z domu i kierowałam sie z Nikolą do naszego tymczasowego.
-Co myślisz na ten temat.- zapytała po kilku minutach ciszy siostra.
-Nie mam pojęcia.- westchnelam.- Przez tyle lat zylysmy w kłamstwie. Tyle lat kłamała mi ze ojciec odszedł bo mnie nie chciał. Prawda byla całkiem inna. On chciał mnie chronić. Moja mama tez. Ciekawe czy ona żyje i czy nas szuka?- spojrzałam w niebo gdzie było widać juz gwiazdy i księżyc. Byla 22 bo patrzyłam na telefon zanim wyszlam. Muszę sie dowiedzieć kim jest moja matka i czy żyje. Dzisiaj nie mam ochoty na żadne imprezy i dupelele wiec poszłam do łóżka. Do ręki wzielam laptopa i płytę ktorą dostałam od Allana. Wlozylam ją i włączam by po chwili moc przejrzec informacje na jego temat.

Według ludzi mój ojciec i matka nie mieli dzieci i zgineli tego samego dnia w wypadku. Według danych z gangu on żyje i jest bossem drugiego z najsilniejszych gangów. Brak informacji o mojej mamie. Brak informacji o rodzinie i znajomych. (Za dobrze ukryte.)
Westchnelam i wyłączyłam wszystko po czym poszłam spać.

Very bad girlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz