Rozdział 6

399 36 6
                                    

Liam


Patrzyłem na śpiącego dziadka.

- Nie martw się, Liam – rzekła pielęgniarka i dotknęła mojego ramienia.

- Mam tylko jego. Zawsze miałem tylko dziadka – powiedziałem, a on wyszła ze spuszczoną głową. – Trzymaj się staruszku – szepnąłem łapiąc go za dłoń.

Posiedziałem przy dziadku godzinę, a potem pojechałem do domu. Doprowadziłem się do porządku i podążyłem w stronę przystanku. Po drodze spotkałem Davida i Sem'a. Postanowili mnie odprowadzić, ale i też poprosili o jakieś drobne na piwo lub papierosy.

Poza tym dałem się wciągnąć w rozmowę z nimi.

- Jak tam nasz bogaty chłopiec? – spytali, a ja uśmiechnąłem się na myśl jak moi przyjaciele poznali Zayn'a. – Masz z nim kontakt?

- Tak.

- Odwiedził cię? – spytał Sem.

- Nie. Kasyno, w którym pracuje należy w połowie do niego.

- Kto by pomyślała, że macie ze sobą tyle wspólnego – oznajmił David.

- Tak – rzekłem sarkastycznie. - On jest bogaty, a ja biedny. Jest szefem wielu kasyn, a ja nawet nie jestem szefem własnego życia. Zayn może kupić wszystko nawet ludzi, a mnie stać na marną paczkę papierosów.

- Nie przesadzaj – powiedział Sem'a i wszedł do sklepu. David został ze mną.

Oparłem się ścianę budynku i spojrzałem w niebo.

- Co się dzieje, Payno? – spytał kumpel.

- Nic.

- Mów – burknął David.

- Musiałem zrezygnować ze szkoły. Szukam pracy i Harry, wiesz mój przyjaciel z liceum zaproponował mi zajęcie w McDonald's. I poza tym z dziadkiem jest gorzej.

- Leki podobno pomagały seniorowi, tak?

- Niby tak, ale widocznie organizm przyzwyczaił się i ponownie nastały gorsze dni. Nie obudził się dziś jak byłem u niego, ale zastanawiam się czy tym razem szybko zapomni o mnie. Zdarzało mu się, że leki działały kilka dni za nim zapominał wnuka, ale...

- Nie zadręczaj się – wtrącił David. - Co lekarze powiedzieli?

- Mela mówi, że jutro ze mną porozmawiają, ale już dziś powiedziała, że trzeb będzie zastosować inne leczenie.

- Drogie pewnie jak poprzednie, prawda? – spytał, a ja skinąłem głową. – McDonald's nie pomoże, a i jeszcze mieszkanie, jedzenie. Twoje potrzeby, a nawet jakieś wyjście na miasto, aby się odstresować. Wszystko ma swoją cenę – oznajmił.

- Wszystko ma swoją cenę – powtórzyłem jego słowa i zerknąłem na postać przyjaciela.

- Co?

- Dostałem propozycje pracy – odpowiedziałem niepewnie.

- Dobrze płatna?

- Trzydzieści tysięcy dolarów.

- Poważnie? Jaka to robota?

- Lepiej nie pytaj – odpowiedziałem zakłopotany na samą myśl, co to za zajęcie.

- Ten bogacz – oznajmił kumpel. – On ci zaproponował pracę?

- Tak. Zayn Malik zaoferował mi dużą kasę za...

Niemoralna Propozycja / Immoral Offer   #ziamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz