Rozdział 31

271 22 6
                                    

Zayn


Leżeliśmy na łóżku. Liam patrzył zaspanym wzrokiem w sufit.

- Na którą dziś do pracy?

- Na 13.00 – odpowiedział i przewrócił się w moją stronę. – Na razie wystarczy praca w McDonald's, ale Harry ma na oku zajęcie w restauracji u kolegi wujka. Pójdziemy tam razem, ale musimy być pewni, że to coś stałego.

- Jesteś pewny, że chcesz tam pracować?

- Tak – odpowiedział. - A ty dziś zaczynasz pracę w firmie Dan'a?

- Kazał mi przyjść po południu do firmy.

- Wiesz dobrze, że masz takiego wujka. Zwłaszcza dobrze wiedzieć, że możesz na niego liczyć, chociaż nie należy do rodziny. Nie jesteście spokrewnieni i...

- On jest moim ojcem – wtrąciłem odsuwając się od Liam'a. Usiadłem na brzegu łóżka. – Mama miała z nim romans – zacząłem mówić. Cieszyłem się, że nie muszę patrzeć mu w oczy. Byłem skrępowany, zawstydzony wyznaniem, tajemnicą rodzinną. – Tata dużo pracował, a mama mogła liczyć tylko na niego w trudnym momencie i pojawiło się między nimi uczucie. Głębokie jak on twierdzi, bo mamy nie zdążyłem się spytać. Prawdy dowiedziałem się od ojca. Powiedział mi, kiedy zacząłem go obwiniać o śmierć matki, bo wyjawił nam swój skrywany romans i bękarta. Byłem w szoku i nigdy nie chciałem, nigdy więcej utrzymywać kontaktu z Dan'em, ale to sytuacja mnie zmusiła, aby się do niego odezwać kilka tygodni temu. Potrzebuje jego pieniędzy. Nie wiem czy dobrze zrobiłem, bo w zamian za przysługę poprosił, a raczej oznajmił, że uzna mnie za swoje dziecko. Nie kocham go. Całe życie będę kochał tatę i to do niego zawsze chciałem być podobny. Być taki jak Malik, głowa rodziny, obrońca i najniebezpieczniejszy gracz na rynku.

- O co dokładnie go poprosiłeś? – spytał Liam.

- Jeśli Seth'owi powinie się noga odkupi jego udziały. Spłaci go i pozbędę się go raz na zawsze – odpowiedziałem, wtedy na niego spojrzałem. – To podłe zwarzywszy, że nie jestem jego przyrodnim bratem, ani nie mam prawa do majątku, chociaż w testamencie tata zapisał mi większość i mam jak podkreślił prawo do jego pieniędzy.

- To zrozumiałem wychował cię, opiekował się tobą i stworzył na własne podobieństwo. Richard, który znał twojego ojca wyznał mi, że jesteś jego odbiciem, masz jego postawę, charyzmę, żyłkę do interesów. Mówił mi, że zawsze był z ciebie dumny.

- Dlatego nie chcę go zawieść. Nie mogę pozwolić, aby stracił to, na co pracował całe swoje życie, bo wydaje mi się, że bardzo kochał te firmę. Kochał ją bardziej od mamy, mnie, Seth'a, kochanki czy każdej innej bliskiej mu osoby.

- Nie możesz tak mówić. Na pewno kochał was – rzekł Payne.

- Z czasem przestałem się zastanawiać nad jego uczuciami, wyborami, ale wpoił mi, że ta firma to cały jego świat i nie chcę, aby została stracona, zaniedbana lub zniszczona. Zrobiłbym wszystko, aby to imperium przetrwało. Dziwne, prawda? – spytałem.

- Nie. Myślę, że to nazywa się synowska miłość i chcesz, chociaż w ten sposób odwdzięczyć się mu za opiekę – oznajmił Liam, a ja się uśmiechnąłem, aby po chwili przytulić się do niego.

- Dziękuję. Proszę zachowaj to, co ci powiedziałem dla siebie.

- Oczywiście – wydusił i objął mnie mocniej. Poczułem się bardzo bezpiecznie w jego ramionach.


####

Liam

Niemoralna Propozycja / Immoral Offer   #ziamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz