Rozdział 28

292 24 8
                                    

Liam


- Zayn! – krzyknąłem.

W sypialni, a następnie w salonie, do którego wszedłem panowała cisza.

- Witam. – Zobaczyłem jak do salonu wchodzi Tom'a. – Zayn kazał cię zawieść w miejsce, gdzie na ciebie czeka.

- Zaraz będę gotowy.

Pospiesznie wziąłem prysznic, ubrałem się i sięgnąłem po kawałek bułki posmarowanej dużą ilością miodu oraz upiłem łyk herbaty.


     Dwadzieścia minut później ochroniarz wysadził mnie na przystanku na ul. Petru. Znałem to miejsce. Usiadłem na ławce i spokojnie czekałem na to, co ma się wydarzyć. Po chwili podjechał czarny, sportowy samochód i wysiadł z niego Zayn. Rozejrzał się, ściągnął okulary i uśmiechnął się w moją stronę. Pokręciłem głową i odpowiedziałem szczerym uśmiechem. Po chwili przy samochodzie pojawili się David i Sem. Jeden z nich, coś mu powiedział, a drugi podał czerwoną róże.

Wstałem i podszedłem do całej trójki.

- Co kombinujecie? – spytałem. Przyjaciele popatrzyli na mnie i życzyli udanej zabawy. Odeszli pospiesznie. – Zayn?

- Chciałbym dotrzeć do parku, w którym jest ogromna fontana i najlepsze lody śmietankowe, co ty na to?

- Zgadzam się na wszystko – odpowiedziałem, wtedy dostałem kwiata. Uśmiechnąłem się i poczułem gdzieś głęboko w sobie, że moje szczęście miesza się ze smutkiem. Wsiadłem do samochodu. Zayn ruszył, ale bardzo szybko zgubił się w uliczkach. – Dokładnie tak się poznaliśmy – oznajmiłem, a on spojrzał na mnie lekko, nonszalancko się uśmiechając. – Wiesz, że jak cię zobaczyłem to poczułem się tak jakbym znał ten widok od zawsze, gdzieś widziałem te oczy, usta, gesty dłoni i w końcu wiedziałem. To bilbordy i reklamy twojej firmy – rzekłem żartobliwie, a Zayn pokręcił głową.

- Dobrze się bawisz, kochanie? – spytał.

- Tak – odpowiedziałem i ucałowałem go w policzek. – Może ja poprowadzę? – spytałem, a on skinął głową. Po zamianie miejsc ruszyłem w kierunku parku. Zayn przyglądał się mojej postaci. Wpatrywał się w moje usta. – Gapisz się – rzekłem.

- Nic nie poradzę, że najseksowniejsza, najbardziej idealna część twojego ciała to te cholernie duże, słodkie wargi – oznajmił. Chciało mi się śmiać, ale się powstrzymałem. – Wiesz, że im bardziej na ciebie czekałem, tym bardziej mi ciebie brakowało, a kiedy się pojawiłeś pokochałem twój szept w mojej głowie, dotyk dłoni na mojej duszy i zapach twojej skóry na mojej. Chce być twój jak skończy się ten dzisiejszy dzień i nastanie jutro, pozwolisz mi? – spytał Zayn.

- Wszystko, czym teraz oddycham jest tobą, więc jakbym mógł pozwolić ci odejść, jak?


     Znaleźliśmy się w parku. Spacerowaliśmy po trawie, siedzieliśmy przy fontanie i przyglądaliśmy się zakochanej parze karmiącej okruszkami chleba gołębie. Siedzieliśmy na ławce w parku i jedliśmy lody, a kiedy zgłodnieliśmy zabrałem go do McDonald'a, gdzie śmieciowe żarcie przyniósł nam Harry. Kiedy zaczęliśmy spacerować po ścieżkach w lesie i dotarliśmy do brzegu morza poczułem, jak Zayn od tyłu przytula się do mnie i opiera głowę o moje ramię, aby po chwili delikatnie dmuchnąć swoim oddechem w mój kark, gęsia skóra, drżenie, a potem szybki pocałunek i jazda samochodem w stronę zachodzącego słońca. Wieczorem było jeszcze lepiej poszliśmy na występ ulicznych muzyków, tancerzy, a następnie usiedliśmy w loży, aby obejrzeć po raz kolejny „Upiora w operze".

Niemoralna Propozycja / Immoral Offer   #ziamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz