Rozdział 9

7.3K 335 102
                                    

Bucky


Za każdym razem jak jeździłem tymi ulicami wracały wspomnienia, kiedyś nie były one jednak tak częste. Teraz widząc niektóre uliczki pamiętam sceny z mojego życia, łącznie z dokładnymi dialogami. Cieszyłem się, że mój mózg znów wraca do żywych, teraz chociaż w kawałku odzyskałem swoją tożsamość.

Alex zaparkowała samochód przed wielką, nowoczesną willą, wolałem nie myśleć o tym ile pieniędzy poszło na jej budowę i wykończenie. Wyszliśmy z samochodu i stanęliśmy razem przed drzwiami wejściowymi. Spojrzałem na brunetkę z markotną miną.

- Nie przejmuj się, będzie fajnie - uśmiechnęła się i pogładziła moje ramię.

- Zawsze jesteś taką optymistką? - spytałem lekko się uśmiechając.

- To coś złego? - powiedziała lekko zbita z tropu.

W odpowiedzi lekko pokiwałem przecząco głową i posłałem jej uśmiech.

- Chodźmy już - powiedziałem i wziąłem ją pod ramię.

Po otworzeniu drzwi pojawiła się przede mną duża otwarta przestrzeń. Na przeciwko pod oknami stały białe, duże kanapy, na prawo była elegancka kuchnia a na lewo schody i pare mniejszych pomieszczeń.

- A ja myślałem, że twoje mieszkanie jest duże - westchnąłem i poszedłem za nią do kuchni. Przy blacie stała wysoka blondynka w średnim wieku.

- Witaj Pepper - przywitała się brunetka.

- Ahh kochana już jesteście - zaszczebiotała ściskając Alex.

- Pepper, to jest James - dziewczyna wskazała na mnie.

- Ostatnio wiele się o tobie tu mówi. Jestem Pepper - powiedziała kobieta i wyciągnęła rękę na powitanie.

- Bucky - odwzajemniłem uścisk i lekko się uśmiechnąłem.

- Co tam dobrego gotujesz, Pepper? - spytała Alex.

- Pięknie pachnie. - pochwaliłem.

- Robię pieczoną kaczkę, Tony wymyślił wspólny obiad. - Pepper przekręciła oczami.

- Właśnie, gdzie jest reszta? - spytała brunetka biorąc dwie wody z wielkiej lodówki.

- Clint i Sam są na dole razem ze Stevem. Tony coś znowu wymyśla w garażu z Visionem a Wanda i Natasha powinny się zjawić za pół godziny.

- To świetnie, trzeba zapoznać Buckiego z resztą. - powiedziała i wyszła z kuchni. Już miałem zaprzeczyć jednak Alex szybko to zauważyła. - Ani słowa. - powiedziała wskazując na mnie palcem. W geście obronnym podniosłem ręce do góry. Zeszliśmy na dół, znajdował się tu kolejny salon z dużym telewizorem plazmowym. Steve siedział na kanapie z dwoma facetami. Brunetka żeby dodać mi otuchy wzięła mnie pod rękę i delikatnie się uśmiechnęła, następnie razem udaliśmy się w ich stronę.

- Cześć chłopaki - przywitała się Alex. - Przeprowadziłam wam kogoś. - powiedziała i wskazała na mnie.

- Cześć Bucky - przywitał się Rogers po czym mnie uścisnął. - To jest Clint - wskazał na mężczyznę z paroma zmarszczkami mimicznymi. Jego pierwszy raz widziałem na oczy.

Winter Soldier • Bucky BarnesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz