Reszta spaceru była przyjemna, ponieważ mój humor się poprawił, a babcia nawdychała się świeżego powietrza. Co prawda nie był on bardzo długi, z powodu zmęczenia staruszki, jeszcze przed południem postanowiliśmy wrócić do domu. Cały czas myślałem o obiecanym cieście, które Jungkook ma nauczyć mnie piec, przez co uśmiech nie schodził mi z twarzy.
-------------------------
- Hyung, naprawdę nie wiem jak mam ci dziękować - wyszeptałem, zakładając kuchenny fartuszek. - Już nie mogę się doczekać aż będziemy mogli spróbować naszego wypieku!- Nie ma sprawy. Mam ochotę na to ciasto, więc obaj na tym skorzystamy. - zaśmiał się cicho, poprawiając na sobie fartuszek mojej babci. - W tym na pewno nie wyglądam męsko.
- Wyglądasz.. - dokładniej mu się przejrzałem. - Bardzo uroczo - zachichotałem cichutko. - Nie martw się, hyung. Nie jest tak źle, poza tym jesteśmy tu tylko we dwóch.
- Wiem. - student posłał mi uśmiech, który wydawał się taki słodki przez to co miał na sobie. - Dobrze. Mamy już gotowe wszystkie składniki, więc teraz trzeba zrobić masę na ciasto...
- Um.. Będziemy potrzebować mikser? - spytałem podchodząc do jednej z szafek. - Jeśli tak to musisz go zdjąć z tej górnej półki.
- Okay, da się zrobić. - odparł chłopak, ustając na palcach, żeby dosięgnąć kuchennego sprzętu.
- Co teraz powinniśmy zrobić? - spojrzałem na niego niepewnie. - Wrzucamy wszystkie składniki do miski i mieszamy, czy jest jakaś kolejność, według której trzeba je dodawać? Hyung, mów mi co mam robić..
- Jiminnie, najpierw dodajemy parę składników do miksera, a z czasem dodaje się kolejne. Nie wszystko na raz, bo się popsuje. Albo skończymy cali w mące. - zaśmiał się starszy, odkładając mikser na blat.
- Dobrze - przytaknąłem. Jungkook podał mi sitko i kazał wsypać odpowiednią ilość mąki, natomiast on zajął się innymi składnikami. Biały proszek wyglądał trochę jak śnieg, więc nie mogłem się powstrzymać i obsypałem nim Kooka gdy tylko się odwrócił. - Jeszcze tylko dodać kilka składników i można by zrobić z ciebie smaczne ciasteczka - zachichotałem na widok czarno-białych włosów starszego.
- Jimin... - chłopak parsknął śmiechem i przetarł dłonią swoje włosy. - Tak się bawić nie będziemy. - wziął w dłoń jajko i zaczął się do mnie zbliżać.
- Co zamierzasz zrobić z tym jajkiem? - spytałem lekko zmartwiony, robiąc kilka kroków w tył, chociaż uśmiech nadal nie schodził mi z twarzy.
- Zgadnij, słodki. - złapał mnie jedną dłonią w tali, a drugą rozbił jajko na mojej głowie. - Jeszcze parę składników i można ciebie zrobić pyszne kluseczki.
- Jestem kluską? - spojrzałem na niego z dołu wydymając dolną wargę. - To nie fair, ciastka są smaczniejsze od klusek.. - nie odsuwając się od niego, zrzuciłem skorupki jajka z mojej głowy.
- Ja uwielbiam kluski. - oznajmił rozbawiony student. - Są pyszne.
- Wolę ciastka bo są słodkie.. - wymruczałem cichutko, lekko się rumieniąc. - M-może wróćmy już do robienia ciasta, dobrze?
- Okay. - zgodził się mężczyzna, odsuwając się ode mnie. - To... Um... Nie chcesz umyć włosów?
- Oh.. Później je umyję - posłałem mu delikatny uśmiech. - Teraz chcę zrobić z tobą ciasto - podszedłem do blatu i zająłem się mieszaniem przygotowanych składników.
- Twoja decyzja, Jiminnie. - oznajmił z uśmiechem, podłączając mikser do gniazdka.
- Też powinieneś umyć włosy - zauważyłem rozbawiony. Przygotowanie masy na ciasto okazało się być prostsze niż mi się wydawało, wystarczy tylko odpowiednio wszystko wymieszać. Problem pojawił się gdy Jungkook kazał mi zacząć je ugniatać rękoma, moje malutkie dłonie nie dawały sobie z tym rady.
CZYTASZ
Male Nurse ||Kookmin
FanfictionŻyjemy w XXI wieku, więc czy wchodzenie w internetowy związek jest czymś dziwnym? Szukanie szczęścia i tej jedynej osoby właśnie tam może okazać się strzałem w dziesiątkę dla kogoś, kto ma problemy ze znalezieniem miłości w prawdziwym świecie. Jedna...