~Park Jimin~
Gdy nieznajomy, znajomy, się wylogował, ja zrobiłem to samo i poszedłem do mojej babuni. - Jak się czujesz, babciu? - zapytałem z uśmiechem, wchodząc do jej pokoju.
- Jak stary człowiek, ale może nic w tym dziwnego, bo w końcu mam swoje lata. - odpowiedziała ze śmiechem, odkładając swoje krzyżówki na bok. - Jak w szkole, skarbie?
- Dobrze - odpowiedziałem zgodnie z prawdą. - Dostałem pozytywną ocenę z koreańskiego i nauczycielka mnie pochwaliła! - zrobiłem słodką minkę i przytuliłem się do babci.
- Mój zdolny wnuczek. - oddała uścisk. - Kotku, dzwonili do mnie dziś ze szpitala i za jakiś tydzień pojawi się tu w końcu pielęgniarka. Koniec z opuszczaniem przez ciebie szkoły.
- Dobrze~ - wymruczałem. - Będzie z tobą codziennie, przez calutki dzień? Wtedy nie będę musiał się tak o ciebie martwić, będąc w szkole.
- Tak. Będzie ze mną cały czas. - złapała mój policzek, zaczynając go tarmosić. - Nie pozbędziesz się mnie tak szybko. Chcę najpierw poznać twoją drugą połówkę.
- Najpierw muszę ją znaleźć, babciu - zachichotałem. - Nie chcę żebyś odchodziła, więc może nigdy jej nie znajdę? - wydąłem słodko wargę.
- Skarbie, znajdziesz. Tylko pomyśl mądrze, gdzie jej szukać. - pogłaskała czule moje włosy.
- Chcesz coś dobrego do jedzonka, babuniu? - spytałem z uśmiechem. - Taehyung nauczył mnie jak zrobić pyszne naleśniki.
- Nie, słoneczko. Jakoś nie jestem głodna. - odparła, łapiąc mnie za dłonie. - Jesteś taki uroczy, że przypominasz mi tych homoseksualnych chłopczyków z seriali.
- To źle? - przechyliłem głowę na bok, wpatrując się w oczy starszej.
- Kochanie, sam musisz się dowiedzieć co chcesz robić w przyszłości i kogo możesz pokochać. - westchnęła cicho. - Bez znaczenia czy kochasz chłopaka czy dziewczynę. Ważne, żeby ta osoba kochała równie mocno ciebie.
- Dziękuję, babuniu - uśmiechnąłem się delikatnie. - Postaram się znaleźć kogoś, kto będzie mnie kochał. A teraz odpocznij, dobrze?
- Odpoczywam całe dnie. Dziś chce posłuchać, jak tam u ciebie w szkole. - poklepała koło siebie miejsce na łóżku.
- Nic ciekawego się nie działo - posłusznie usiadłem we wskazanym miejscu. - Kilka koleżanek powiedziało mi, że jestem słodki, Taehyung ciągle gra w gry albo mówi o swojej dziewczynie, pani od angielskiego wychodzi za mąż.. - zacząłem wyliczać, moim zdaniem, najistotniejsze informacje. - Ah, no i kazali nam zastanowić się nad wyborem studiów, ale ja nie mam bladego pojęcia co chcę robić w przyszłości.
- Po pierwsze, koleżanki ci mówią, że jesteś słodki, a żadna nie wpadła ci w oko? - zaśmiała się cicho. - Po drugie, wybór studiów to nie może być pochopna decyzja. Musisz się zastanowić nad tym co lubisz w życiu robić i potem wyszukaj kierunek, który jest idealny dla ciebie. To, kochanie, tylko twoja decyzja. Nikt za ciebie nie zdecyduje. W tych czasach masz te całe Internety, które ci pomogą. No i w razie czego możesz się pytać o poradę mnie i tego twojego dziwnego przyjaciela.
- Jest mi miło kiedy dziewczyny mnie komplementują, ale one są takie głośne i nieznośne, dlatego żadna nie wpadła mi w oko - westchnąłem. - Dziękuję babciu, że mogę na tobie polegać - uśmiechnąłem się szeroko.
- Nie ma za co, Jiminnie. - odwzajemniła mój uśmiech. - A jak sobie wyobrażasz drugą połówkę? Większość dziewczyn jest głośna, a nieznośne są najczęściej, kiedy mają okres.
- Hmm.. Chciałbym kogoś, kto by się mną opiekował, ale żebym ja też mógł się tą osobą opiekować - zamyśliłem się na chwilę. - I żeby była mądra, i mnie kochała.. Ah, no i żeby była ładna. Myślisz, że znajdę kogoś takiego?
- Idealna. A ideały nie istnieją. - wtuliłem się w nią z westchnięciem. - Zakochać możesz się w każdym. Nie uda ci się zagłuszyć serduszka. Musisz się na to przygotować.
- Jeśli się zakocham, to na pewno ci powiem - wymruczałem. - Jesteś moją najlepszą przyjaciółką, wiesz?
- Nie jestem za stara na przyjaźnie, skarbeńku? - zaśmiała się cicho.
- Nie - pokręciłem przecząco głową. - Bez ciebie byłbym sam..
- Nigdy nie będziesz sam, kochanie. Zawsze znajdzie się, ktoś, kto stanie ci się bliski. - obiecała. - Poza tym masz jeszcze swojego dziwnego przyjaciela. Może normalny nie jest, ale przynajmniej szczery i miły.
- Babciu, on ma na imię Taehyung. Taehyung! - westchnąłem, po czym lekko zachichotałem. - Jest bardzo pomocny i troskliwy.. Tylko, że ona ma dziewczynę więc nie będzie miał dla mnie zawsze czasu.
- Prawdziwy przyjaciel nie zostawi ciebie, w momencie gdy go najbardziej potrzebujesz. - oznajmiła. - Więc dziewczyna to nie wytłumaczenie.
- Nie chcę rozwalić mu związku.. On ją naprawdę kocha - wydąłem wargę robiąc smutną minkę. - Chyba, że też sobie kogoś znajdę i będziemy chodzić na podwójne randki - uśmiechnąłem się szeroko, chichocząc.
- No to sobie znajdź, Jiminnie. Zakochać się można od pierwszego wejrzenia. - zaśmiała się cicho. - Gdyby ciebie to spotkało, musisz zawsze słuchać swojego serduszka.
- Dobrze, będę go słuchać - obiecałem. - A jak było z tobą, babciu? Dlaczego pokochałaś dziadka?
- Może w to nie uwierzysz, ale zakochałam się w dziadku bardzo szybko. Dwie pierwsze minuty rozmowy sprawiły, że zaczęłam sobie wyobrażać naszą wspólną przyszłość. - zaśmiała się. - No i patrz, udało się. Spędziliśmy ze sobą całe życie. Wychowaliśmy wspólnie cudne dzieci. A teraz nasze wnuki układają swoje życia za granicą. Prócz ciebie, skarbie. Jedyny patriota w rodzinie i mam nadzieję, że tak zostanie. - pogładziła moje włosy. - Wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, bo sama na pewien sposób ją przeżyłam.
- Też chciałbym się tak zakochać.. - wyszeptałem. - Trzymaj za mnie kciuki, babciu. Ale teraz odpocznij, nie powinnaś się przemęczać - posłałem jej szczery uśmiech.
- Nie musisz się tak o mnie martwić. - machnęła dłonią. - Ale masz rację. Też powinieneś odpocząć po szkole.
- Będę u siebie w pokoju więc, w razie potrzeby, zawołaj mnie - przytuliłem ją po raz ostatni i wyszedłem z pomieszczenia. Rozłożyłem się na łóżku i zerknąłem na telefon. Zasmucił mnie trochę fakt, że nie miałem żadnych nieprzeczytanych wiadomości. Odrabianie lekcji w piątkowy wieczór nie jest najprzyjemniejsze więc postanowiłem, że sam muszę do kogoś napisać. Przeglądając listę kontaktów wybrałem pierwszą dostępną osobę.
CZYTASZ
Male Nurse ||Kookmin
Fiksi PenggemarŻyjemy w XXI wieku, więc czy wchodzenie w internetowy związek jest czymś dziwnym? Szukanie szczęścia i tej jedynej osoby właśnie tam może okazać się strzałem w dziesiątkę dla kogoś, kto ma problemy ze znalezieniem miłości w prawdziwym świecie. Jedna...