- Minnie... - wplątał swoją dużą dłoń w moje włosy. - Jak chcesz należeć do mnie to się nie martw. Już jesteś mój.
- Dobrze.. - uśmiechnąłem się pod nosem i znów pocałował jego mięśnie. Mój.. Taki cudowny mężczyzna jest tylko mój.. Obydwoma dłońmi jeździłem po jego brzuszku i delikatnie go badałem, oblizując co jakiś czas usta.
- Już wiem co cię najbardziej pociąga u mężczyzn. ABS. - stwierdził student, wzdychając ciężko. - Jak utyje albo się zestarzeje to mnie zostawisz dla młodszego, co?
- Nie - pokręciłem rozbawiony głową. - Nawet jeśli będziesz grubiutki i stary to, i tak będę cię kochał - oplotłem ręce wokół jego szyi i spojrzałem mu w oczy. - Bo to nadal będziesz ty. Mój Jeonggukkie.
- Jesteś uroczy. - uśmiechnął się szeroko, cmokając moje usta. - Uroczy i słodki.
- Lubisz uroczych i słodkich maluszków.. - zmarszczyłem lekko brwi i wydąłem policzki. - Co jak znajdziesz słodszego ode mnie maluszka? Albo ja przestanę być uroczy?
- To się nie wydarzy. Kocham ciebie i dla mnie zawsze w pewien sposób będziesz uroczy i słodki. - uspokoił mnie i musnął ustami oba moje policzki.
- Wierzę ci na słowo - posłałem mu szczery uśmiech. - Jesteś kochany, wiesz?
- Nie, ale dobrze wiedzieć. - wtulił mnie w siebie mocno.
- Kochany, przystojny i najcudowniejszy na świecie - zachichotałem cicho i objąłem go rączkami. - Jestem szczęściarzem, że cię mam.
- Ah, tak bardzo ciebie kocham. - wpił się delikatnie w moje usta.
- Ja też cię kocham - mruknąłem oddając pocałunek. - Może jednak obejrzymy ten film? - spytałem, odrywając się od niego i posłałem mu uroczy uśmiech.
- Okay. - zgodził się, sięgając po pilota i cmoknął mnie w skroń.
- Kocham cię~ - rozsiadłem się na jego kolanach i mocno w niego wtuliłem, mrucząc przy tym cichutko. - Jesteś bardzo cieplutki - wsunąłem moje chłodne rączki pod jego koszulkę, aby je ogrzać.
- A ty strasznie zimny. - spojrzał na moje dłonie, które błądziły pod jego koszulką. - Malutki, bardzo lubisz mój brzuch, co?
- Bo jest silny, ciepły i należy tylko do mnie - wyszeptałem zadowolony. - Przeszkadza ci to? - spytałem zerkając w jego oczy.
- Nie. Ani trochę. Podoba mi się to. - wyznał z uśmiechem.
- To dobrze - zaśmiałem się cichutko. - Włącz w końcu film, kochanie - odwróciłem głowę a stronę telewizora. Byłem ciekaw w jaki sposób ludzie na filmach okazują sobie swoje uczucia, może mógłbym się czegoś z tego nauczyć?
- Już, już, skarbie. - poczułem jego usta na swoim policzku, po czym starszy sięgnął po pilota i włączył film.
- Dziękuję.. - poczułem lekkie pieczenie na policzkach. Te wszystkie urocze słówka także były dla mnie czymś nowym.. Oczywiście babcia zwracała się do mnie w uroczy sposób, ale to nie to samo, gdy mówi tak do mnie.. mój chłopak. Uśmiechałem się sam do siebie i gdybym nie siedział teraz na kolanach mojego ciastka to skakałbym z radości po całym domu.
- Nie ma sprawy. - ukochany przycisnął mnie do swojego torsu i zaciągnął się moim zapachem.
- Wiesz.. - zacząłem, wzdychając. - Nie mogę się już doczekać jak będę miał cię codziennie tylko dla siebie, będziemy razem zasypiać i budzić się w swoich objęciach.. Ale dostanę to wszystko dopiero, gdy stracę kogoś bardzo dla mnie ważnego.. Trochę mi przykro z tego powodu.
- Maluszku, wiem, że nikt ci nie zastąpi babci. Nawet moja miłość nie będzie równała się z jej miłością. Ale zrobię wszystko, żebyś czuł się jak najlepiej po jej śmierci. Nigdy nie będziesz sam, ja zawsze będę cię wspierał. - wyszeptał mi do ucha, przytulając mnie jeszcze mocniej do siebie.
- Za chwilę mnie udusisz - zachichotałem, próbując się rozluźnić, ale na mało mi się to zdało. Moją głowę wypełniały tylko smutne myśli. - Cieszę się, że tak bardzo się starasz i ogromnie to doceniam.. Boję się jednak, że kiedyś ci się znudzę, albo utrzymywanie mnie okaże się być zbyt ciężkie. Co zrobię gdy naprawdę zostanę sam?
- Kochanie, za długo cię szukałem, żeby ciebie zostawić. Nigdy się mnie nie pozbędziesz. - pocałował lekko moją szyję.
- Obiecujesz? - spytałem cichutkim szeptem. - Będziesz tylko mój, a ja twój, już na zawsze? - poczułem ciepło rozchodzące się po całym moim ciele, a moje serduszko zabiło szybciej.
- Tak. Obiecuję. - uśmiechnął się szczerze w moim kierunku i cmoknął mój nosek.
- Hyung.. - uśmiechnąłem się do niego najpiękniej jak potrafiłem i chwyciłem jego dłoń, przykładając ją do swojej klatki piersiowej, w miejscu serca. - Czujesz? Moje serduszko bije mocniej dla ciebie.
- Czuję. - przytaknął radośnie i pochylił się trochę, muskając ustami miejsce, w którym znajdowało się serce. - Moje kochane serduszko...
Wplątałem palce w jego włosy i złożyłem na nich drobny pocałunek, a po chwili przeniosłem się na szyję. Starałem się na niej zassać i zostawić jakiś ślad. To pierwszy raz gdy tego próbuje, ale chcę aby był bardzo wyraźny, bo wtedy nikt nie ukradnie mi Ggukiego.
- Słodziaku, co to za oznaczanie? - zaśmiał się cicho, dotykając opuszkami palców nowego śladu na swojej szyi.
- Żeby wszyscy inni widzieli, że jesteś zajęty - odparłem dumnie. - Wtedy żadna kobieta i żaden mężczyzna, nie będą próbowali się do ciebie zbliżyć.
- Zanim mi to zrobiłeś, też nikt się do mnie nie zbliżał. - zaśmiał się cicho. - Oglądajmy ten film, bo zaraz cały w tym będę.
- Nie podobają ci się? - wydąłem policzki, krzyżując ręce na piersi. - Pff.. Nie będę cię już dotykał i całował - wybełkotałem i skupiłem swój wzrok na telewizorze.
- Kotuś, no, nie obrażaj się... - zaczął całować mnie po szyi. - Twoje malinki są piękne, ale jak twoja babcia je zobaczy to się nie opędzę od pytań.
- Yhym.. Jasne - kiwnąłem głową, nadal na niego nie patrząc. - Na pewno chodzi ci o moją babcię, która sama chciała abyśmy byli razem.
- Dobra, chcesz znać prawdę? - mruknął. - Nie podoba mi się to, że ty mnie możesz oznaczać, a ja ciebie nie.
- Nigdy nie powiedziałem, że czegoś nie możesz - pokazałem mu język i znów odwróciłem się w stronę telewizora.
CZYTASZ
Male Nurse ||Kookmin
FanfictionŻyjemy w XXI wieku, więc czy wchodzenie w internetowy związek jest czymś dziwnym? Szukanie szczęścia i tej jedynej osoby właśnie tam może okazać się strzałem w dziesiątkę dla kogoś, kto ma problemy ze znalezieniem miłości w prawdziwym świecie. Jedna...