Młodszy wpatrywał we mnie swoimi błyszczącymi oczkami. Tyle że nie błyszczały one w ten sam, cudowny sposób co kiedyś. Teraz były przepełnione bólem i smutkiem.
Położyłem się koło niego, po czym przytuliłem go do siebie. Mój mały skarb... Tak bardzo krzywdzony przez życie...
------------------------
- Ggukie.. Dziękuję, że jesteś przy mnie.. - wyszeptał mój malec, gdy leżeliśmy tak wtuleni w sobie już jakiś czas. - Przy tobie nie boję się aż tak przyszłości.. Nie mam nikogo, poza tobą - wyznał, zerkając ostrożnie w moje oczy.
- Nie musisz się bać przyszłości, nawet gdy będziesz wolał wyjechać do Stanów. Nie ważne co się będzie działo, moja przyszłość jest twoją przyszłością. Jedyną pewną drogą. Zawsze będziesz miał do czego wrócić. - pogładziłem lekko jego włosy.
Jestem pewny, że zauważyłem drobne iskierki w oczkach mojego maluszka, a delikatny uśmiech wykwitły na jego słodkiej buźce. Uniósł swoje drobne rączki i położył je na moich policzkach, przysuwając się ostrożnie. Będąc już bardzo blisko, przymknął oczy i musnął leciutko moje usta.
Zacząłem leniwie całować jego słodkie usteczka, wplątując swoje palce w jego blond włoski.
Młodszy oddawał każdy mój pocałunek, rozluźniając się przy tym, a opuszkami palców delikatnie głodził moją twarz.
- Kocham cię, skarbie. - wyszeptałem w jego słodkie usteczka, cmokając go w nie parę razy.
- Ja ciebie też.. - odszepnął bardzo cichutko, gdy oderwałem się od niego po dłuższej chwili. - Hyung, ile jeszcze ciasteczka będą się piekły?
- Jeszcze troszkę, skarbie. - wtuliłem go w siebie mocno.
- Uh.. Okey - mruknął, popychając mnie delikatnie, tak abym leżał na plecach, a sam wdrapał się na moje ciało. Ułożył się na mnie wygodnie i wtulił w mój tors, mrucząc niczym kotek.
- Mój słodki. - musnąłem ustami jego skroń.
- Wiele razy powtarzasz, że jestem twój.. - uśmiechnął się lekko pod noskiem. - Ja jestem twój, a ty mój.. Bardzo bym chciał, aby pozostało tak już na zawsze..
- I tak będzie. Zawsze będę twój. - obiecałem, spoglądając w jego oczy.
Młodszy kiwnął nieśmiało głową i delikatnie musnął moje usta, po czym wtulił się we mnie, ukrywając głowę w zagłębieniu mojej szyi.
- Kocham cię, słoneczko. - musnąłem ustami czubek jego głowy i westchnąłem ciężko, mocniej go przytulając.
- Wiem.. - wyszeptał, oddając mój uścisk. - Ja też cię kocham hyung. Bardzo mocno..
- Wiem, skarbie, wiem... - wyszeptałem, po czym wtuliłem go w siebie i zacząłem rozmyślać. Czy mój malutki naprawdę mnie zostawi? Wyjedzie i będzie spełniał marzenia bez mojej obecności w swoim życiu? Byłem pewny, że i tak jak wyjedzie to znajdzie sobie kogoś lepszego ode mnie. Był młody i piękny. Ale miałem prawo wymagać od niego tego, żeby ze mną został?
- Hyung.. - z moich myśli wyrwał mnie głosik mojego aniołka. - Piekarnik pika.. Ciasteczka się już zrobiły.
- Uh. - posłałem mu uśmiech. - Zostań w łóżeczku. Zaraz ci je przyniosę. - cmoknąłem delikatnie jego słodkie usteczka.
- Oh.. Okey - kiwnął delikatnie głową, uśmiechając się do mnie słodko. - Wróć szybko, Kookie..
- Wrócę najszybciej jak się da. - obiecałem i musnąłem jeszcze raz jego usteczka. - Nie waż się wstawać. Będzie ci zimno w stópki.
CZYTASZ
Male Nurse ||Kookmin
FanfictionŻyjemy w XXI wieku, więc czy wchodzenie w internetowy związek jest czymś dziwnym? Szukanie szczęścia i tej jedynej osoby właśnie tam może okazać się strzałem w dziesiątkę dla kogoś, kto ma problemy ze znalezieniem miłości w prawdziwym świecie. Jedna...