- Zamknij się - kopnęła mnie lekko w plecy, gdy przechodziła. Taehyung usiadł na drugim końcu kanapy, natomiast Jimin obok mnie, na ziemi. - Może obejrzymy jakiś film? - zaproponowała.
- Oglądamy kucyki! - pisnęła Youngji.
-------------------
- Oglądają kucyki. - wzruszyłem ramionami, przytulając do siebie maluchy. - No chyba, że starszy braciszek udusi was milionem uścisków. - dzieciaki zaczęły piszczeć i przede mną uciekać. - Ej, chce się tylko tulić, misiaki!
- Hej, maluchy! - Hye jako dobra siostra zaczęła je gonić. - Wracajcie tu!
- Ja bym nie uciekł.. - usłyszałem cichutki szept Jimina, który zerkał na mnie bawiąc się palcami.
Uśmiechnąłem się lekko i przytuliłem się do mojego prywatnego misiaczka.
- Jimin, te ciastka to wygrywy życia! - usłyszałem krzyk szczęścia Taehyunga.
- Cieszę się, że ci smakują - odpowiedział trochę głośniej Jimin i wtulił się w mój tors. - Kocham cię, Jeonggukkie - wyszeptał tak, abym tylko ja to usłyszał.
- Ja ciebie też kocham, Minnie. - pocałowałem go lekko w głowę.
- Pan tatuś okazuje czułości. - mruknął Tae, zjadając się ciastkami.
- Taehyung, przestań - mój ukochany zmarszczył brwi i spojrzał na przyjaciela. - Zaprosiłem cię tu, abyś zobaczył, że Jeongguk jest dobrą osobą, a nie abyś tak się zachowywał.
- Nie potrafię myśleć inaczej o facecie, który w internecie podawał się za jakiegoś tatusia, który szuka maluszka. - westchnął ciężko.
- Każdy popełnia błędy. - posłałem młodszemu uśmiech. - Ja po prostu miałem dość tego, że nie mogę znaleźć miłości i chciałem się tylko zabawić... A tu nagle spotkałem miłość mojego życia...
- Tae.. Jesteś moim przyjacielem, dlatego wiesz o tym jak poznałem Kooka. Ufam ci, więc nie ukrywałem tego przed tobą - spojrzał łagodnie w jego stronę. - Proszę, ty także mi zaufaj. Wiem, że się martwisz ale gdy poznasz Jeona bliżej przekonasz się, że wcale nie jest taki zły.
- Dobra, już. - machnął ręką z uśmiechem. - Zaakceptuje go, bo nie chce mi się, szukać ci nowego chłopaka. Macie moje błogosławieństwo.
- Ah, TaeTae.. - Minnie siedzący na moich kolanach zaczął chichotać, zasłaniając usta rączką. - Słyszałeś, Kookie? Mamy błogosławieństwo - wyszeptał, uśmiechając się do mnie cudownie.
- Już chcesz się żenić, kochanie? Dla mnie to nie problem, ale ty jesteś jeszcze bardzo młody. - musnąłem ustami jego czoło.
- N-nie to miałem n-na myśli.. - odwrócił wzrok, cały się czerwieniąc. - Nie chcę j-jeszcze za ciebie wychodzić.. M-może k-kiedyś..
- Spokojnie, tylko żartowałem. Wiem, że nie jesteś gotowy. - pogładziłem jego delikatną skórę na karku.
- Złapałam! - oznajmiła Hye, wchodząc do pokoju z dwójką maluchów na rękach. - Oppa, Youngji jest śpiąca.. Co mam z nią zrobić?
- Połóż ją na kanapie. - sięgnąłem po plecak siostry i wyciągnąłem z niego pluszak i mały kocyk.
- Okey - dziewczyna wykonała moją prośbę i usiadł na fotelu obok, z drugim bliźniakiem na kolanach. - Nie chcę być niemiła ale.. długo tu jeszcze będziemy?
CZYTASZ
Male Nurse ||Kookmin
FanfictionŻyjemy w XXI wieku, więc czy wchodzenie w internetowy związek jest czymś dziwnym? Szukanie szczęścia i tej jedynej osoby właśnie tam może okazać się strzałem w dziesiątkę dla kogoś, kto ma problemy ze znalezieniem miłości w prawdziwym świecie. Jedna...