~Part 47~

1.5K 129 43
                                    

~Park Jimin~

Przetarłem swoje oczka i lekko zdezorientowany, rozejrzałem się dookoła. Było mi bardzo cieplutko i czułem przyjemny zapach. Gdy zorientowałem się, że leżę w objęciach przystojnego studenta, momentalnie zrobiłem się cały czerwony. Wyglądał tak uroczo i niewinnie gdy spał.. Pamiętam co wydarzyło się wczoraj. Byłem przerażony, gdy tak po prostu powiedział o kochaniu się i dotykał moich pośladków. To byłby mój pierwszy raz.. nie czuję się na to jeszcze gotowy. Nie jesteśmy nawet taką naprawdę parą.. Nikt nigdy nie dotykał mnie, ani nie patrzył na mnie w sposób, w jaki robił to Jeongguk. Spanikowałem, ponieważ to dla mnie coś nowego. Ale staram się go zrozumieć. Ma swoje potrzeby, a ja niestety nie potrafię im wszystkim sprostać..

Westchnąłem cicho i dłonią poprawiłem włosy opadające mu na czoło. Opuszkami palców przejechałem po jego gładkiej cerze, zamkniętych oczkach, ślicznym nosku i lekko rozchylonych ustach, uśmiechając się przy tym sam do siebie.

- Tak bardzo Ci się podobam? - pod jego nosem nagle wykwitł uśmiech.

- Ouh.. Obudziłeś się już? - lekko wystraszony zabrałem rękę. - I um.. Jesteś bardzo przystojny.

- Obudzony to ja zostałem o szóstej rano i już odstawiłem rodzeństwo do domu. - zaśmiał się cicho. - Dziękuję, śliczny.

- I wróciłeś? - spytałem uśmiechając się szeroko. - Jesteś kochany - wtuliłem się mocno w jego tors.

- Oczywiście, że wróciłem. - oddał mój uścisk mocniej. - To logiczne, kochanie.

- Bałem się, że jesteś na mnie zły.. - westchnąłem cicho. - Albo smutny.. Z powodu tego co stało się wczoraj.

- Jestem zły na siebie. Nie mam powodu do tego, żeby się na ciebie również zezłościć... No chyba, że coś się działo kiedy mnie nie było. - musnął moje usta.

- Hmm.. Kiedy cię nie było to spałem, więc chyba nie masz o co się złościć - zachichotałem cicho, oddając pieszczotę. - A teraz pora już wstać i coś zjeść. Co życzy sobie moje Ciasteczko na śniadanie?

- Twoje ciasteczko? - posłał mi uśmiech. - Oficjalnie nie jesteśmy parą.

- Ouh.. - zawstydzony spuściłem wzrok. - Wybacz, hyung..

- Trzeba to zmienić, nie sądzisz? - zapytał, przytulając mnie do siebie. - Chcesz być znów moim?

- N-naprawdę? - spytałem i odwzajemniłem uścisk. - Ja.. Chcę. Bardzo. Chcę być twoim.. - uśmiechnąłem się szeroko, chowając twarz w zagłębiu jego szyi.

- A ja w zamian będę cały twój, może być? - pocałował czule moją skroń.

- Tak! - pisnąłem z radości. - Od teraz jesteś moim ciastkiem. Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę.

- Równie mocno co ja. - oznajmił radośnie, odsuwając mnie od siebie i cmoknął mój nos. - W kuchni masz śniadanie. Ja idę do twojej babci.

- Nawet tym się zająłeś - przechyliłem głowę na bok, uśmiechając się promiennie. - Dziękuję, k-ko..kochanie - wymamrotałem, czując pieczenie na policzkach.

- Nie ma za co, skarbie mój. - odwzajemnił mój uśmiech znacznie szerzej. - Najedz się do syta.

- Dobrze - przytaknąłem i z uśmiechem powędrowałem do kuchni, gdzie naprawdę czekało na mnie śniadanie! Zjadłem je z wielką radością i chęcią. Chociaż to tylko drobnostka, dla mnie to najwspanialszy prezent jaki mógłbym sobie wydarzyć pierwszego dnia bycia w związku.

- I jak? Smakowało? - usłyszałem głos Jungkooka, który parę minut później znalazł się w kuchni. Zapewne pragnął kawy.

- Tak. Było pyszne - odpowiedziałem zgodnie z prawdą. - Jak czuje się babcia? - spytałem z lekkim zmartwieniem. Ostatnio nie czuła się zbyt dobrze..

Male Nurse ||KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz