Zaczęło się tak..

1K 33 2
                                    

Dzień zaczyna się jak zwykle do mojego pokoju bez pukania wchodzi Negan mój mąż jak to się stało? do tego wszystkiego dojdę..
-I jak nadal nic nie pamiętasz?
-Nie-Nie mam ochoty z nim rozmawiać.-Mówiłam Ci już że...
-Razem z koleżanką uciekłyście od jakiś kanibali-Wiedziałam,że jemu nie spodoba się ta odpowiedź ale nie zamierzam mówić nic więcej.
-Skoro wiesz to dlaczego ciągle pytasz? Nie wiem co robiłam przed tym jak mnie znaleźliście pamiętam tylko kanibali nic więcej.
-Jesteś jednym z moich najlepszych żołnierzy i do tego jesteś moją żoną nie uważasz ,że powinienem Cię lepiej poznać? Ile chcesz jeszcze odpoczywać w tym pokoju co? -Negan wymachuje kijem bejsbolowym owiniętym drutem po czym spogląda na niego .- Lucille też się nie podoba to co opowiadasz.Damy Ci jeszcze czas może jeszcze kilka dni odpoczynku później zobaczymy..-Po tych słowach "mąż" opuszcza mój pokój.
Mam pewną tajemnicę , którą zabiorę ze sobą do grobu.Oczywiście ,że pamiętam wszystko co działo się zanim mnie znaleźli ale Negan nie jest dobrym człowiekiem i jeżeli moja historia może jakkolwiek komuś zaszkodzić to wolę milczeć.
Mam na imię Laura mam 27 lat długie brąz włosy ,zielone oczy,jestem średniego wzrostu i pamiętam wszystko..
Mieszkałam w King County w Georgii z Ciotką , Wujkiem i ich synem Tomem.Oboje byli lekarzami ciężko pracowali,żeby zapewnić mi i ich synowi dobre warunki.Moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym kiedy byłam małym dzieckiem. Doskonale pamiętam tamten dzień...dzień,który zmienił moje życie. Było lato była to sobota siedziałam na ganku przed domem i czytałam te wszystkie jakby to nazwał Tom" lekarskie "maziaje" chodziło mu oczywiście o książki.Wieczorem miałam iść do szpitala w którym pracowała ciocia i wujek byłam tam na okresie próbnym więc wkładałam wiele wysiłku w to ,żeby nie dać plamy.Tom poszedł w sport i wyrywanie dziewczyn był ode mnie młodszy miał dopiero 20 lat. Siedziałam na ganku,czytałam i popijałam jakiś zimny napój niestety nie pamiętam już co to było.Pamiętam ,że Tom latał bez koszulki po podwórku wkurzony ,że musi kosić trawę wtedy też zjawiła się Amber.Nie do końca wiem czy byli razem czy też łączył ich seks.Nie moja sprawa i nie mi to oceniać.Od jakiegoś czasu w mediach nadawali dziwne komunikaty,że niby jakaś epidemia wścieklizny bla bla bla.Nie przywiązywałam do tego uwagi ( wiem powinnam).Tak tego dnia widziałam jeszcze sąsiadkę Lori Grimes jak bawiła się z synkiem w ogródku.Przeżywała ciężkie chwile ponieważ jej mąż,który był zastępcą szeryfa został postrzelony i leżał w ciężkim stanie w szpitalu już dłuższy czas.Często odwiedzał ich Shane jego też bardzo dobrze znałam.Gdyby nie pan Grimes dostałabym od tego gościa miliard mandatów za wszystko.
Dzień płyną w miarę normalnie gdyby nie patrzeć na to,że na niebie cały czas latały samoloty wojskowe i non stop było słychać wyjące syreny policji,karetki czy straży. Późnym popołudniem kiedy wraz z Tomem i jego kochanicą jedliśmy kolację zadzwoniła ciocia powiedziała,że mam nie przyjeżdżać do szpitala ponieważ trafiło do nich wiele zarażonych wścieklizną czy innym badziewiem o którym trąbili w telewizji.Dodała jeszcze,że ona z wujkiem muszą zostać,a cały szpital wraz z pacjentami oraz personelem został objęty kwarantanną.Rozłączyłyśmy się jak zawsze,zjedliśmy po kilku godzinach sytuacja się zmieniła..Musieliśmy uciekać z domu wszędzie byli zarażeni nie wiadomo skąd. Pamiętam jak szybko pakowałam dwie sztuki broni,naboje, łuk i noże myśliwskie.Tak mój wujek ratował życie ludziom ,a w wolnym czasie odbierał je zwierzynie nie byłam tym zachwycona ale teraz dziękowałam Bogu. Wszystkim kazali wsiąść w samochody i udać się do Atlanty gdzie miało być bezpiecznie.Oczywiście kazali unikać zarażonych i takie tam. Zrobiliśmy to co kazali wsiedliśmy w Hummera wujka ( zabiłby mnie gdyby się dowiedział,że go ruszyłam) i pojechaliśmy w stronę Atlanty. Na początku wszystko było dobrze,aż do czasu trafiliśmy na ogromny korek,cała ulica stała.Tom uparł się ,że wraca do szpitala po rodziców.Chciałam go powstrzymać,tłumaczyłam ,że na pewno jako pierwsi zostali wysłani do Atlanty,żeby zajmować się potrzebującymi tam.Myślałam ,że posłuchał...myliłam się.Na drodze zaczęło się robić nerwowo każdy trąbił albo wychodził z samochodu jakby to miało coś dać i wtedy Tom zniknął mi z oczu usłyszałam tylko jak ktoś krzyczy "Ten gówniarz ukradł mi auto" wiedziałam ,że to był Tom.Wsiadłam do samochodu chciałam wykręcić lecz nim się obejrzałam za moim samochodem niczym z podziemi wyrósł sznur innych.Zostałam sama z Amber mając nadzieje,że Tomowi nic nie będzie.
-Bierz plecak-Krzyknęłam do blond włosej piękności.Dziewczyna tylko skinęła głową zabrałyśmy rzeczy i biegłyśmy do przodu próbując dowiedzieć się czegokolwiek i zabrać się z kimś kto ma samochód na początku.
-Laura ! Laura!-Odwróciłam głowę w prawą stronę.Głos był znajomy to Lori Grimes. Chwyciłam Amber za rękę i pobiegłam w jej stronę.
Żona Ricka przedstawiła mi Carol Sophie i Ed'a oraz powiedziała Shano'wi ,że my jedziemy z nimi.W geście podziękowała przytuliłam ją. Ja szybko opowiedziałam jej co się stało z Tomem ,a ona wyznała ,że jej mąż nie żyje.Oczy pani Grimes zaszkliły się.Pamiętam ,że ścisnęłam jej dłoń .Później wszystko działo się w szalonym tempie weszliśmy do lasu i zobaczyłyśmy jak na miasto zrzucany jest napalm.Serce podeszło mi do gardła,w głowie zaczęło mi wirować,treść żołądka chciała wydostać się na wierzch wiedziałam,że tam zmierzał Tom. Chciałam rzucić się do biegu w jego stronę nie wiem co wtedy myślałam przecież było już po wszystkim. Wrzeszczałam,że to moja wina i nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami..

ApokalipsaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz