Rano wstałyśmy równo z Amber nie słyszałyśmy,żeby ktoś jeszcze wstał więc siadłyśmy na łóżku obie miałyśmy lekkiego kaca co dziwne ,że był lekki po po takim czasie nie picia i wypiciu dużej ilości wina było jakimś cudem.
-Odpuszczam.-Wymamrotała blondynka.
-Picie?-Zaśmiałam się.
-Daryla.Nie umiem do niego podejść ani tak ani tak.Może jak zostaniemy ostatnimi ludźmi na ziemi to coś go ruszy.
-A może on jest gejem?-Sama nie wiem dlaczego to powiedziałam.
-On?
-Słuchaj Shane wczoraj patrzył na twój biust.Nawet Glenn spojrzał.
-T-Dog wczoraj patrzył za to na Ciebie.
-Widzisz.Dale jest już w takim wieku,że amory mu nie w głowie.Dr Jenner jest zmęczony więc też nie ma siły na romanse.Rick ma żonę więc mu nie wypada a Daryl? Jego nie obchodzi nic..więc może nie gustuje w dziewczynach.
-Możliwe,ale na chłopaków też nie patrzy.
-Może nie są w jego typie.Wiesz skoro nam nie wszyscy się podobają to jemu też nie muszą.-Obie byłyśmy bardzo tolerancyjne nie obchodził nas kolor skóry,wyznania religijne czy orientacja seksualna.
-Chodź zobaczymy czy ktoś wstał.-Amber pociągnęła za drzwi a naszym oczom ukazał się Daryl.Obie spaliłyśmy buraka nie wiedziałyśmy czy i ile usłyszał.
-Chodźcie wszyscy już jedzą śniadanie.-Rzucił po czym udał się w kierunku kuchni,uśmiechnęłyśmy się do siebie i poszłyśmy za nim.
Przy śniadaniu wyglądaliśmy prawie identycznie jak Ci ,którzy szwendają się na górze.Carl pytał Ricka czy ma kaca.Dzień minął zupełnie spokojnie.
Następnego dnia wszyscy czuli się już dobrze i może to niegrzeczne ale zaczęliśmy zasypywać dr Jennera pytaniami skąd ta zaraza jak to się zaczęło jak to powstrzymać. Zostaliśmy zaprowadzeni do wielkiej sali. Ewdin pokazał nam na podstawie filmu rentgenowskiego.Na filmie był pokazany mózg pacjenta nr 19. Najpierw mózg był żywy później martwy a później jakaś jego część ożyła.Tyle wiedzieliśmy..dotarło do mnie,że nie ma lekarstwa i wtedy Rick spojrzał się na zegar.
-Co się stanie kiedy czas się skończy?
-Zacznie się pełna dekontaminacja ośrodka.W Generatorach kończy się paliwo.-Zbiegliśmy na dół jak poparzeni.Rzeczywiście paliwo się kończyło.
-Za godzinę paliwo będzie wspomnieniem.-Powiedział T-Dog.
-Co to jest ta dekontaminacja?-Wtrąciła Amber.
-Obawiam się,że coś bardzo złego.-Biegiem wróciliśmy do dr Jennera.Rick w pośpiechu kazał się pakować zaczęliśmy biec do drzwi ,które się zamknęły.
-Otwieraj!-Wykrzyczałam w stronę doktora.
-Co się stanie za to jebane pół godziny?!-Wykrzyczał Daryl.
-Cały ośrodek stanie w ogniu.To nie boli.Potrwa tylko chwile-Stanęłam jak osłupiała. Carol tuliła swoją córeczkę do siebie.Daryl zaczął uderzać czymś w drzwi ale bezskutecznie Jenner powiedział nam ,że wytrzymają uderzenie rakiet,
-Ale twój łeb nie!-Daryl miał wielką chęć rozwalić głowę Ewdina na szczęście został powstrzymany.
Zaczęliśmy go błagać,żeby nas wypuścił,że my chcemy spróbować.W efekcie tego dowiedzieliśmy ,że że pacjent 19 to jego żona.Nie chciał otworzyć drzwi a czas biegł nieubłaganie Shane w szale wystrzelał monitory.Każdy się darł
-Tu są dzieci!-Krzyknęła Carol.-Tak nie można.
-Ty próbowałeś.Pozwól i nam spróbować! Nie możesz nas zmuszać żebyśmy tu zostali.-Amber w szale zaczęła szarpać za krzesło Jennera.
-Nie chcemy tu umierać! Kim jesteś,żeby za nas decydować?!-Moje oczy skierowane były na zegar zostały 4 i pół minuty.Wtedy Edwin zlitował się nad nami otworzył jedne z drzwi ale dodał ,że to bez celowe bo cały budynek jest zamknięty.Wybiegłam z Amber za rękę przed siebie,ktoś został chyba Jacqui.O tym,że była to ona przekonałam się kiedy dotarliśmy do okien.T-Dog rzucił w nie krzesłem ale bez skutecznie.Wtedy Carol podała Rickowi granat.Rzuciliśmy się na ziemie.Huk przeszył moje uszy i już po chwili byłam w samochodzie z Darylem,widziałam jak Amber wsiada do Shane
-Andrea?-Zapytałam Dixona.
-Została i Dale też.
-Musimy ruszać!-Krzyknął Rick i kiedy mieliśmy to zrobić zobaczyliśmy wychodzącą Adree a zaraz za nią podążał Dale.
-Kładź się!-Krzyknął mój współtowarzysz zrobiłam co kazał.Czułam jak osłania mnie.Wybuch wstrząsnął naszymi autami.Dale i Andrea wsiedli do kampera,którym jechał Rick i tak ruszyliśmy dalej.ostatni raz spojrzałam na centrum w duchu żegnając się z tymi którzy tam zostali...
CZYTASZ
Apokalipsa
FanfictionJest to historia 27 letniej Laury Moor. Jest ona żołnierzem i jednocześnie żoną Negana. Wmawia mu ,że nie pamięta co robiła zanim ją znalazł. Nie mówi prawdy. Dlaczego? i jak to się stało,że wstąpiła w szeregi zbawców? jest zła? przekonajcie się od...