Im więcej miesięcy spędzałam w Sanktuarium tym bardziej przesiąkałam tym miejscem. Stałam się potworem, robiłam okropne rzeczy. Czułam się jak robot sterowany rozkazami Negana. Nie chciałam nikogo krzywdzić, ale nie miałam wyboru. Przywódca kazał mi przypalać ludzi żelazkami, a ja to robiłam. Nie sprzeciwiałam się, bo niby co by to dało? Po mojej stronie stał tylko Tom. Dwie osoby przeciwko trzystu? Nie mieliśmy szans. Nie rozumiem, dlaczego ludzie, których skrzywdziłam nadal się do mnie uśmiechali. Być może dlatego, że kiedy to ja fundowałam im spotkanie z żelazkiem podawałam im środki przeciwbólowe albo uspokajające. Jeśli nie mogłam tego robić to zaraz po poparzeniu zajmowałam się nimi. Robiłam wszystko, żeby nie czuli bólu.
Zima sprawiła, że było mniej sztywnych, i niestety jedzenia. Coraz ciężej było nam docierać po daniny. Negan chciał co raz wiecej, żebyśmy nie musieli jeździć na Wzgórze czy spotykać się z ludźmi z Królestwa co tydzień.
Tom się zakochał. Stało się to kilka miesięcy temu, kiedy Dwight i Negan znaleźli dziewczynę. Mia tak ma na imię. Muszę przyznać, że gdyby istniało jeszcze coś takiego jak konkurs miss na pewno by wygrała. Miała porcelanową twarz, wysportowane ciało, długie czarne włosy i duże piwne oczy. Rzecz jasna Negan chciał ją za żonę, ale wybiłam mu to z głowy twierdząc, że jest za młoda. Wiele czasu zajęło mi przekonywanie go w efekcie odniosłam pozytywny skutek. W wersji dla przywódcy Mia była z grupą, która została zaatakowana przez sztywnych, a ona uciekła. I ja myślałam, że tak było. Do dnia dzisiejszego, w którym to dziewczyna późną nocą zjawiła się razem z Tomem u mnie w pokoju. Na całe szczęście dzisiaj nie musiałam spać z Neganem. Wypadło na Emily. Jego nową żonę, było mi jej szkoda, bo kiedy ją wybrał spojrzała na nas wszystkie przerażonymi oczami. Żadna z nas nie zaproponowała, że ją zastąpi. Pewnie była na nas wściekła, ale my dobrze wiedziałyśmy, że im szybciej to przeżyje, tym lepiej. On i tak nie dałby za wygraną prędzej czy później znów by ją wybrał.
Po upewnieniu się, że nikt nas nie podsłuchuje, zamknęłam drzwi i spojrzałam pytającym wzrokiem na Toma i jego dziewczynę. Widziałam, że ściska jego dłoń jakby bała się cokolwiek powiedzieć.
-Nie bój się. Jej można zaufać, powiedz jej to samo co powiedziałaś mi. Laura nienawidzi Negana tak samo, jak ja.
-Kłamałam mówiąc o tym, że zostaliśmy napadnięci.
-Więc jaka jest prawda?
-Wzgórze-Wyszeptała.
-Co Wzgórze?
-Jest tam Jesus. Właściwie ma na imię Paul, ale wygląda jak Jesus. On zna twoich przyjaciół.
-skąd wiesz, że to moi przyjaciele?
-Powiedziałam prawdę Tomowi, opowiedziałam co się stało.
-Od słowa do słowa wyszło, że Wzgórze zaczyna współpracować z twoimi znajomymi.
-Kiedy Tom powiedział o kuszniku od razu skojarzyłam.
-Mia chciała zabić Simona, za to, że wpuścił sztywnych na Wzgórze.
-Tak. Tropicielka ze mnie żadna, zgubiłam się. Później, kiedy mnie tutaj zabrali wiedziałam, że nie mam szans. Laura, nie możesz tu długo zostać.
-Ma rację. Nie wiemy co planuje Jesus, a pewne jest,że Gregory wypapla Simonowi, albo Neganowi o twoich przyjaciołach.
Usiadłam na łóżku ze zrezygnowaną miną.-Nie wiem, czy mam do czego jeszcze wracać. Co, jeśli wszyscy ułożyli sobie życie beze mnie?
-Laura, ten kusznik pytał ludzi, czy cię widzieli.
-Ja na Wzgórzu byłam może raz. Więc to bez sensu.A co z wami?
-My uciekniemy później. Najważniejsze,żeby nie skojarzył faktów. Inaczej będzie z tobą bardzo źle. Kiedy nadarzy się okazja dasz nogę. Kieruj się na Wzgórze.
-Obiecajcie, że będziecie na siebie uważać. - Popatrzyłam na nich błagalnym wzrokiem. Nie chciałam ,żeby stała im się jakaś krzywda. Jednocześnie nie mogłam zostać i trzymać ręki na pulsie. Wiedziałam ,że jeśli Negan dowie się o moich przyjaciołach będzie chciał, żeby dla niego pracowali. Pewnie stawialiby opór, a on chciałby ich skrzywdzić. Nie pozwoliłabym na to i wtedy Ja, Tom , Mia i ludzie Ricka bylibyśmy w poważnych tarapatach.
-A jest jeszcze coś.- Chłopak spojrzał w moją stronę i głośno przełkną ślinę. - Amber jest z nimi.
-To chyba dobrze. Tak? Ja wiem jakie masz o niej zdanie, ale może ta apokalipsa ją zmieniła co? Bo w końcu to nie jest szkoła, nasze osiedle, nie ma ludzi, którzy ją znali wtedy. Straciła bliskich zostałam jej tylko ja.
-I co z tego? Tacy ludzie jak ona się nie zmieniają.
-Tom nie widziałeś jej jaka była. Wtedy na autostradzie była przerażona. W obozie też. Trzymała się mnie.
-Bo tylko ty ją ratowałaś? Nie było tak?
-Wszyscy chcieliśmy dla niej dobrze.
-Przestań. Jak wszyscy? Dobrze wiesz jak to działa. Radzisz sobie albo nie. Najsłabsze ogniwa zawsze odpadają.
-Moi przyjaciele nie byli tacy. Wszyscy ją lubili. Była jedną z nas. Przepraszam, ale nie jestem w stanie ueirzyć, że chciałaby mi zaszkodzić.
-Dobra to inaczej ci to wytłumaczę. Daryl pytał ludzi czy cię widzieli tak?-Tom spojrzał na Mię, która przytaknęła.- Jaką odpowiedź dostał?
-Właściwie nijaką. Laura nie wiele razy tam bywała. Ludzie boją się Zbawców i wątpię żeby się przyglądali. Zazwyczaj spuszczają wzrok. Sam wiesz jak jest, ty tam bywałeś.
-No właśnie. Teraz się zastanów. Dlaczego nikt z twojej grupy cię nie szuka? Amber jest z nimi. Powinna im powiedzieć, że żyjesz. Nikt nie szuka kontaktu z tobą? Ona dobrze wie gdzie jest Sanktuarium. Nie znalazłem chociażby najmniejszego śladu, że ktoś poza nami tu był. Nikt nie obserwuje tego miejsca, nie ma nikogo kto by się tutaj kręcił.
-Skąd masz taką pewność?
-Czy ty znowu wzrok straciłaś? Ile razy byliśmy sami na wypadach. Gdyby ktoś z twoich przyjaciół nas widział wyszedłby do nas. Więc, albo Amber powiedziała im coś co sprawiło, że nie mają ochoty cię szukać. Albo to nigdy nie byli twoi przyjaciele.
-Więc dlaczego każesz mi do nich wracać? Sam tam idź. Najwidoczniej mnie nie potrzebują.
-Otrząśnij się. Nie rozumiesz, że tylko ucieczka uratuje twój tyłek? Chcesz zostać skatowana na ich oczach? stracić życie tylko po to, żeby i tak dla niego pracowali? Jestem pewien, że Amber im coś powiedziała. Tylko ty możesz przerwać tą farsę.Poza tym za łatwo poszło, za szybko ja wypuścił. Znam go i on nie robi takich rzeczy.
-Za łatwo?
- Wydaję mi się, że ona poszła na jakiś układ z Neganem. Słuchaj jeśli miała znaleźć Ricka i resztę,a później zaprowadzić do nich Zbawców? Nie wiem w co grają, ale ewidentnie poszli na jakiś układ. Jesteś jedyną osobą, która może zapobiec masakrze. Nie chcesz mieć tyle krwi na rękach co ja.
-Mam tyle samo krwi co ty.
-Nie masz. Nie ty mordowałaś chłopców od 11 roku życia wzyż w jednej z osad. Negan to oktrutny człowiek. Jeśli nie skatuje ciebie na ich oczach to każe ci zabić któregoś z nich. Uciekniesz rozumiesz? Musisz to zrobić.
Przytaknęłam tylko. Byłam szczęśliwa, bo wiedziałam, że Daryl żyje. Zastanawiałam się tylko jakie będą mieć do mnie podejście. Czy nadal będą mi ufać? Czy potraktują mnie jak intruza?
CZYTASZ
Apokalipsa
FanfictionJest to historia 27 letniej Laury Moor. Jest ona żołnierzem i jednocześnie żoną Negana. Wmawia mu ,że nie pamięta co robiła zanim ją znalazł. Nie mówi prawdy. Dlaczego? i jak to się stało,że wstąpiła w szeregi zbawców? jest zła? przekonajcie się od...