Rozdział 21 - "Użycz mi swego ciała"

1.8K 85 18
                                    

Kenan:

Kiedy wbiegliśmy do głównego pomieszczenia od razu rzuciała mi się w oczy wielka panika.

- Niech wszyscy schowają się w wyznaczonej strefie. - rozkazuje Aaron.

- Aaron!! - Neil znalazł się obok niego.

- Całe prawe skrzydło się pali. - mówi szarooki. - Na szczęście nikt stamtąd nie ucierpiał. - dodaje z ulgą.

- To Mutant ptaka. - informuje młody.

- Konkretnie Jaskółki. - wtrąca się Diablo.

Na chwilę poczułem jak moje ciało się spięło. Valnetine miała tatuaż jaskółki na biodrze. Pokręciłem głową. To niemożliwe żeby było to z nią powiązane.

- Co mamy robić? - pytam.

- Wszyscy biegają jak pokręceni. - wzdycha Aaron.

Czuje, że on też jest bliski paniki.

- Tutaj jesteście. - Monika podbiegła do nas, a za nią reszta moich towarzyszy.

Szybko się rozejrzałem i nie widzę Logana i Nadii. Zmarszczyłem brwi. Do pomieszczenia wbiegła Malia i od razu przybiegła do lidera.

- Aaron! Co mamy robić? - pyta.

Szarooki zaczyna panikować. Rozgląda się i szuka jakiegoś rozwiązania.

- Ja, Kenan, Neil i ty Aaron idziemy walczyć. - inicjatywe przejął wilk.

- Tak. - przytakuje lider. - Niech inni pójdą do wyznaczonej strefy. Malia! Twoim zadaniem jest przypilnować żeby wszyscy mi dotarli tam cali i zdrowi. - rozkazuje.

Malia pokiwała głową na znak zrozumienia.

- Też mogę walczyć. - wtrąca się Monika.

- I ja. - dodaje Marcus.

- 4 osoby wystarczą. Wy pomóżcie Malii i jeśli będzie trzeba, brońcie innych. - karze Diablo.

W tym czasie Logan i Nadia wbiegli do pomieszczenia. Pomagają Dylanowi.

- Dylan! - krzyczy Neil.

Louise weszła jako ostatnia. Czerwonowłosy jest ledwo przytomny.

- Co z nim? - pyta Malia.

- Miał mieć właśnie operacje. Już dostał środki nasenne. - tłumaczy czarnoskóra.

- Musi się położyć. - szepcze Neil. - Idźcie już do wyznaczonej strefy. - rozkazuje.

- Jeszcze jedno. - już chcieli iść, ale Diablo ich zatrzymał i podszedł do Roxi. - Użyć mi swego ciała. - mówi.

Mała pokiwała głową na znak zgody.

- Zgadzasz się z tym? - pyta Diablo Jane.

- J-ja... - zająkała się.

- Wiem, że nie chcesz tego, więc jak dostanie najmniejsze skaleczenie od razu odsyłam ją do was. - informuje.

- Dobrze. - zgadza się najstarsza.

Wilk bez czekania wchodzi w ciało Roxanne. Tak jak wcześniej, mała złapała się za czoło, a jak otworzyła oczy to tęczówki stały się czerwone. W tym samym czasie coś mocno huknęło.

- Musimy już iść. - pośpiesza nas Aaron i macha do reszty żeby odeszli.

Zrobili to bez żadnego problemu. Neil nie czakając wyważa z kopniaka drzwi i wybiega z Diablo na zewnątrz. Aaron jeszcze się rozejrzał po pomieszczeniu i zrobił to samo.

Dzierżycielka Diablo OnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz