Rozdział 4

5.9K 184 60
                                    

Tak jak kazał zajęłam wolne miejsce, które było obok jakiejś na pierwszy rzut oka wyglądającej na pewną siebie blondynki w ostatniej ławce.
Przez całą lekcje czułam na sobie jej wzrok, aż w końcu nie wytrzymałam i szepnęłam.  -Co jest? Jestem brudna czy jak? - blondynka pokręciła głową, więc rzuciłam jej pytające spojrzenie.

-Nie, nie jesteś brudna ani nic z tych rzeczy -odpowiedziała patrząc na mnie rozbawiona- po prostu słyszałam to co powiedziałaś Caroline i jestem pod wrażeniem, masz cięty język -powiedziała z podziwem- Myślę, że możemy się zaprzyjaźnić- stwierdziła pewnie. Już miałam się jej zapytać o to jak się nazywa, ale Saltzman nas przyłapał na rozmowie.

- Czy pani Mikaelson z panią... -popatrzył na mnie pytająco.

Wow, gościu chyba ma słabą pamięć, bo dopiero co się przedstawiłam haha.

- Cassandra, Cassandra Gilbert proszę pana- podpowiedziałam mu z nutką rozbawienia.

- A więc czy pani Mikaelson z panią Gilbert chcą się czymś z nami podzielić? -zapytał patrząc na nas rozbawiony.

- Nie, raczej nie ma takiej potrzeby- odpowiedziała oschle blondynka.

- W takim razie proszę aby panie z rozmowami poczekały na przerwę- popatrzył na nas po czym wrócił do prowadzenia lekcji, a my razem z dziewczyną posłałyśmy sobie rozbawione spojrzenia.

Chwile później zadzwonił dzwonek, co oznaczało koniec lekcji, więc razem z moją koleżanką z ławki spakowałyśmy się i wyszłyśmy.

- Nie zdążyłam spytać się z kim mam przyjemność- powiedziałam i popatrzyłam się na moją towarzyszkę z ciekawością.

- No tak, nie przedstawiłam się. Rebekah Mikaelson - wystawiła w moją stronę z chytrym uśmiechem dłoń.

- Cassandra Gilbert - uścisnęłam jej dłoń z uśmiechem.

- Jesteś siostrzyczką Eleny? -zapytała z kpiną.

- Tak, niestety- stwierdziłam z niezadowoleniem

- Jeśli ja byłabym jej siostrą to też byłabym taka niezadowolona - odpowiedziała z taką samą  miną jak ja. - Mimo, że moje rodzeństwo też nie jest idealne, a nawet gorsze- stwierdziła pod irytowana.

- No tak, Mikaelson już wiem  z kąt kojarzę twoje nazwisko.  Jesteś siostrą tej "Strasznej Hybrydy" która użyła perswazji na biednym ukochanym mojej siostry - stwierdziłam z udawanym smutkiem.

- Tak, chodzi ci o mojego kochanego braciszka Nika. - stwierdziła sarkastycznie.

-Nie ma to jak rodzeństwo - parsknęłam śmiechem a blondynka mi zawtórowała.

- Wiesz chyba w końcu jesteś kimś normalnym- stwierdziła kiedy się już uspokoiłyśmy i byłyśmy pod klasą, gdzie miałam mieć następną lekcje, która okazała się być Geografią.

- Niby czemu? - zapytałam.

- Bo jako nieliczna osoba, nie cierpisz Caroline.
I tu jesteśmy podobne, ja też jej nie lubię. W przeciwieństwie do Nika, on za nią szaleje, i nie mam pojęcia co w niej widzi - stwierdziła z odrazą.

- Na serio? Za tą dziwką? - zapytałam ze zdziwieniem.

- Tak, ale... Wybijemy mu to z głowy- powiedziała z szatańskim uśmiechem.

- My? - parsknęłam patrząc  na nią.

- Tak MY, przyjaciółki sobie pomagają odpowiedziała. - Więc jeśli mamy nimi być chyba by wypadało to robić- stwierdziła z oczywistą miną.

Little EvilOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz