Rozdział 19

3.5K 133 65
                                    

Następnego dnia, obudziłam się w dobrym humorze, a dlaczego wkrótce się przekonacie.

Z uśmiechem, podeszłam do drzwi od mojej garderoby i je otworzyłam, a następnie weszłam i zaczęłam szukać jakiegoś stroju na dziś.

Po kilku minutach grzebania w ubraniach, wybrałam to :

Po kilku minutach grzebania w ubraniach, wybrałam to :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I te buty:

Wzięłam ubranie, i weszłam do łazienki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wzięłam ubranie, i weszłam do łazienki.

Po szybkim prysznicu, ubrałam się, pomalowałam, i uczesałam włosy a potem wyszłam, i wraz z  torbą do, której spakowałam jeszcze księgę zaklęć, zeszłam na dół.

- Ktoś tu chyba, jest w dobrym humorze- powiedział Kol.

- A żebyś wiedział- odpowiedziałam.
- To co Bekah, jedziemy? - zapytałam.

- Tak chodź- popatrzyła na mnie wzrokiem mówiącym, zaraz mi wszystko wyśpiewasz.

- Co ty taka uśmiechnięta? - zapytała po tym jak zaczęłyśmy jechać.

- Zemsta będzie słodka. - powiedziałam z uśmiechem.

- Co jej zrobisz?! - zapytała zaciekawiona.

- Zobaczysz- powiedziałam.

Chwile potem, byłyśmy już pod szkołą, więc zaparkowałam, i wyszłyśmy.

- Co mamy pierwsze? - popatrzyłam na nią.

-Emm, Geografia- odpowiedziała.

- Nie cierpię Geografii- mruknęłam.

- Ja też za nią nie przepadam, ale co zrobić- westchnęła.

Na Geografii, z nudów zaczęłam rysować, i robiłam to dopóki ten babsztyl nie zabrał mi szkicownika.

- Na lekcji masz słuchać, nie rysować- powiedziała, a ja popatrzyłam na nią z politowaniem.

- Dobrze, przepraszam.
Czy teraz odda mi pani szkicownik? - zapytałam ze skruchą.

Little EvilOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz