7

493 14 0
                                    

***Sierra***

Wstałam z okropnym bólem głowy, postanowiłam pójść do łazienki, ale oczywiście nie ciałem byłam jeszcze w łóżku. Tak jak zawsze wiedziałam, że zanim otworze oczy to minie już kilka minut. Szłam sobie spokojnie, znając drogę już na pamięć. Dlatego właśnie nie spodziewałam się, że coś stanie mi na drodze i co gorsza potknę się o to i zaliczę nie miły upadek. Jako iż się wywaliłam to oczy otworzysz musiałam i wtedy własnie ogarnęłam że nie jestem u siebie w pokoju. Dopiero po 5 sekundach zrozumiałam, że jest to pokój Zoe która nie wiadomo gdzie jest. Chociaż w sumie lepszym pytaniem byłoby to jak ja się tu znalazłam, tym bardziej że mój pokój jest kilka metrów dalej. Aby się dowiedzieć odpowiedzi na to pytanie musiałam znaleźć moją przyjaciółkę, ale najpierw muszę wziąć jakąś tabletkę na ten ból głowy, bo nie wytrzymam. 

***Zoe***

Obudziłam się nie wyspana i nie wiem co jest tego powodem. To, że nad ranem jakiś debil mnie wkurwił czy to, że musiałam się użerać z bliźniakami, którzy byli dosyć mocno wstawieni. Na moje szczęście razem z Lili zajęło nam to dosłownie jakieś 10 minut co mnie cieszy bo ja sama robiłabym to do rana. Jedynym pozytywem tej sytuacji jest to, że nie mam kaca, a reszta zapewne go ma. Nigdy nie mam go jakiegoś mocnego, właściwie to w porównaniu z innymi prawie w ogóle nie mam kaca nie ważne ile bym wypiła. Za to co innego jest z jedzeniem, z rana jestem zawsze głodna, więc miejsce do którego się udam najpierw to kuchnia, aby zrobić coś do jedzenia i nie musieć robić tego dla reszty. Niestety, ale później czeka nas sprzątanie tego syfu, który jest w całym domu, chociaż głównie na dole. Problem z imprezami jest taki, że w dzień kiedy one są to wszystko jest dobrze, ale jak przyjdzie po nich sprzątać to człowiek ma ochotę wysadzić cały dom w powietrze. Jako iż ja zapewne wstałam pierwsza, to odwalę całą robotę za innych. Ale później będę miała u każdego przysługę, więc warto się trochę natrudzić z rana. Jutro też wprowadza się tutaj reszta osób, co jeśli mam być szczera nie za bardzo mi pasuje. Mieszka mi się tutaj dobrze tylko w piątkę, więc jak wyobrażam sobie że ma nas wprowadzić się drugie tyle to mam wrażenie, że ten dom będzie powoli zamieniał się w dom dla szaleńców. Z drugiej strony mieszkanie w domu dla osób nie do końca zdrowych psychicznie wydaję się być ciekawym doświadczeniem. 

Pokrewne duszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz