***Zoe***
Otworzyłam drzwi myśląc, że to może będzie kurier, który przyniósł jedzenie, bo nikogo innego się nie spodziewałam. Dlatego też kiedy zobaczyłam kto stoi w drzwiach przeżyłam nie mały szok:
-Co ty tu robisz?
-Przyszedłem porozmawiać
-Tak w ogóle to skąd wiedziałeś, że tu mieszkam? - zapytałam podejrzliwie
-Mam na to swoje sposoby
-Zresztą nieważne, czego nie zrozumiałeś kiedy mówiłam, że nie chcę cię nigdy więcej widzieć? - zapytałam już wściekła, nie rozumiem jak może mieć czelność pojawić się od tak w moim życiu
-Jestem twoim bratem i ...
-Mój brat umarł kilka lat temu - przerwałam mu
-Zoe nie bądź taka, każdy zasługuje na drugą szansę, a ja naprawdę chcę wszystko naprawić - widać było w jego oczach że mówi to szczerze, ale nie zmienia to faktu że nie mam zamiaru mu tak szybko wszystkiego przebaczyć
-CHCESZ WSZYSTKO NAPRAWIĆ! PRZEZ TYLE CZASU NIE DAWAŁEŚ ZNAKU, TERAZ ZJAWIASZ SIĘ TAK SOBIE I MYŚLISZ, ŻE RZUCĘ CI SIĘ W RAMIONA? NIENAWIDZĘ CIĘ I NIE CHCĘ MIEĆ Z TOBĄ NIC WSPÓLNEGO, DLATEGO ŻE DLA MNIE ODSZEDŁEŚ NA ZAWSZE TE KILKA LAT WCZEŚNIEJ
-Zoe, ja... - zaraz po tym zatrzasnęłam mu drzwi, nie dając nawet szansy na skończenie zdania
Wróciłam do Zacka, który widać że chciał mi coś powiedzieć, ale ponownie do drzwi zadzwonił ktoś, poszłam nie otworzyć już wkurwiona:
-NIE CHCĘ CIĘ ZNAĆ, TAK TRUDNO TO ZROZUMIEĆ - krzyknęłam wiedząc że za drzwiami jest Harry
-Taka z ciebie przyjaciółka?
-Sierra, ja nie mówiłam tego do ciebie, co ty tu robisz?
-Przyjechałam zrobić ci niespodziankę, ponieważ wiem od Zacka że w przez ostatni czas nie byłaś do końca sobą, a po za tym jak mogłaś pojechać na wakacje i nie dawać mi znaku życia?
-Tak jakoś wszyło, na ile tu przyjechałaś? - zapytałam ciekawa tego
-Na tyle ile będę ci potrzebna, a teraz idziemy i masz mi ładnie wszystko wyśpiewać
-Mam inny wybór? - zapytałam wiedząc jaka zapewne będzie odpowiedź
-Nie
Razem z Sierrą postanowiłyśmy pójść do pobliskiego baru, gdzie można zjeść dobre jedzenie, za niewysoką kwotę. Oczywiście najpierw moja przyjaciółka zaczęłam mi opowiadać co słychać na starych śmieciach. Cieszyłam się ze spotkania dopóki to nie ja musiałam zacząć opowiadać o tym co działo się u mnie:
-Nie wiem od czego zacząć
-Najlepiej by było od początku
-No więc pierwsze dni nie minęły nam najlepiej
-Co się stało?
-Można powiedzieć, że byłam lekko zła na Zacka za to że nic mi nie powiedział i udawałam że straciłam pamięć, a on za bardzo się tym przejął i kiedy powiedziałam mu że to był żart to się zdenerwował i w emocjach powiedział że chce zostać sam. Aby nie pogorszyć tylko sytuacji między nami, wyszłam z domu do pierwszego baru jaki znalazłam. Tam za namową barmana zaczęłam się pocieszać się alkoholem przy okazji mówiąc mu o co mniej więcej poszło. On dał mi radę żebym poszła do niego i z nim porozmawiałam, a ja tak też postanowiłam uczynić, ale przy wyjściu zaczepił mi taki jeden chłopak. Nie chciał się odczepić więc dla świętego spokoju zgodziłam się, żeby mnie odprowadził kawałek, ale on kiedy dowiedział się że mam chłopaka to zmienił swoje zachowanie. Potem wpadłam w lekkie kłopoty i gdyby nie to, że udało mi się uciec, przy okazji wpadając na Zacka to nie wiem jakby się ta sytuacja skończyła - przy ostatniej części głos mi się lekko załamał
-Dużo mnie ominęło
-No, a potem poznaliśmy taką jedną parę, która zaprosiła nas na imprezę do swojego znajomego, a my na nią poszliśmy. Spędziliśmy miło wieczór, ale następnego dnia strasznie źle się czułam i nie pomogło mi w tym spotkanie z moim ... , nieważne z kim - po krótkiej chwili zawieszenia dodałam - to już chyba wszystko
-Co to znaczy, że źle się czułaś?
-Czułam się jakby przejechała po mnie ciężarówka, a wszystko przez to ile wcześniejszego dnia wypiłam, ale teraz jest już dobrze
-Powiesz mi kim jest ta tajemnicza osoba, która tak cię zdenerwowała?
-Spotkałam Harrego
-CO!?
-Też byłam w szoku, najlepsze jest to że on przez ten cały czas żył sobie w najlepsze podczas kiedy ja przeżywałam najgorszy okres w moim życiu
-Chciał czegoś od ciebie?
-Mówił, że chciałby odbudować nasze relacje, ale ja nie mam takiego zamiaru
-Może powinnaś dać mu szansę?
-Po czyjej ty jesteś stronie?
-Po twojej, ale wiem jak to przeżywałaś i nie wiadomo może on też tak to przeżywał, nie powiedział czemu zniknął
-Powiedział, że to dla mojego bezpieczeństwa, ale nie chcę mi się coś w to wierzyć, w końcu jeszcze na długo przed jego zniknięciem tkwiłam w tym gównie
-A co na to Zack?
-Nic jeszcze nie wie
-Nie powiedziałaś mu!
-Nie wiedziałam jak na to zareaguje i miałam nadzieję, że Harry zrozumie że nie chcę go w swoim życiu i odejdzie
-Musisz mu powiedzieć
-Kiedyś to zrobię
CZYTASZ
Pokrewne dusze
Fiksi RemajaZoe wraz z przyjaciółmi postanawia zamieszkać w wspólnym domku. Oprócz jej paczki, będzie jeszcze kilka innych osób, o których wcześniej istnieniu nie wiedziała. Czy wszystkie nowe znajomości będzie jej łatwo zawrzeć. Czy przeszłość jej w tym przesz...