***Zoe***
Po pracy czekał na mnie już Zack, za którym lekko się stęskniłam, także wychodząc z firmy nie mogłam się doczekać aż położę się w swoim łóżku i zapomnę o całym świecie. Oczywiście podczas jazdy gadaliśmy ze sobą przez cały czas praktycznie, co można powiedzieć że znowu tchnęło we mnie życie. Dopiero kiedy spojrzałam na telefon i zobaczyłam, która godzina zrozumiałam że coś jest nie tak, ponieważ powinnam być w domu jakieś 10 minut temu. Po chwili zawieszenia, postanowiłam spytać się mojego towarzysza:
-Możesz mi powiedzieć gdzie ty jedziesz?
-Po co te głupie pytanie, do domu jadę
-No właśnie chyba nie, bo droga do domu nie dość, że jest krótka to jeszcze mniej kręta - mówiąc to wzięłam łyk picia, które było zimniejsze niż myślałam przez co się skrzywiłam
-Tamta droga jest zamknięta, bo był jakiś wypadek, czytałaś wiadomości?
-Nie, rzadko kiedy to robię, bo nie mam na to czasu
-I to wszystko tłumaczy, na przyszłość musisz zacząć przeglądać wiadomości, bo nie raz mówi się w nich coś ważnego
-Ciekawe co?
-Na przykład to żeby uważać, bo fortepian na głowę może ci spać
-Na żarty ci się wzięło
-Nie do końca, właściwie mam dobry humor, czego o tobie powiedzieć nie można
-Jestem zmęczona, w końcu użerałam się z tym ludźmi przez ostatnie kilka godzin
-Skoro jesteś zmęczona, to pójdź spać a my jak dojedziemy to cię obudzę
-Nie wiem czy to dobry pomysł, jak dojedziemy za kilka minut to nie ma to sensu
-Właściwie dojedziemy do domu za jakieś 40 minut
-Co!
-No cóż są korki na drodze przez to, że tamta jest zamknięta, więc jak staniemy w korku to możemy tam stać do samego rana
-Dobra przekonałeś mnie, idę spać - chwilę po tym odpłynęłam do czeluści mojego umysłu
***Zack***
Zanim Zoe zasnęła to minęły wieki, jakbym wiedział że to tyle będzie trwać to bym jeździł po przypadkowych ulicach. Na szczęście w końcu podziałało i moja dziewczyna zasnęła, może lekko z moją mała pomocą, ale cóż jakoś w życiu radzić sobie trzeba. Oprócz tego, że nie przemyślałem tego iż skoro ona śpi, to ja muszę siedzieć cicho przez najbliższe godziny, a to dlatego że nie będę miał do kogo budzi otworzyć. Swoją drogą przyznacie, że oryginalny sposób mi do głowy wpadł, w końcu kto żeby zabrać swoją dziewczynę na wakacje, wcześniej by ją uśpił, za pomocą leków nasennych. Odpowiedź brzmi tylko skończony debil, czyli w skrócie ja. Przynajmniej lekki których dodałem jej do pica, nie są jakieś mocne, przez co nic nie powinno jej się stać. Ciekawi mnie jej jutrzejsza reakcja kiedy wstanie i zobaczy, że jest w innym miejscu. To jak na mnie nakrzyczy też mnie ciekawi.

CZYTASZ
Pokrewne dusze
JugendliteraturZoe wraz z przyjaciółmi postanawia zamieszkać w wspólnym domku. Oprócz jej paczki, będzie jeszcze kilka innych osób, o których wcześniej istnieniu nie wiedziała. Czy wszystkie nowe znajomości będzie jej łatwo zawrzeć. Czy przeszłość jej w tym przesz...