Pokrewne dusze

44

***Zack***

Wczorajsza niespodzianka spodobała się Zoe, a to jeszcze nie wszystko co przygotowałem. Chciałem zrobić coś czego by się w życiu nie spodziewała, ale mi to nie wyszło. Zdenerwowałem się na Zoe, że pomimo swojego stanu zdrowia chciała pójść do pracy. Pomimo tego, że mówiła że idzie tam żeby przypilnować ludzi, a nie pracować, to jakoś nie do końca w to wierzyłem. Dlatego udało mi się razem z jej wspólnikiem ustalić że przydałby jej się odpoczynek. Z tego powodu postanowiłem zabrać ją na wakacje. Akurat złożyło się tak, że ja postanowiłem zaryzykować i stworzyć własną firmę, a mój tata zgodził się ją przypilnować, kiedy ja będę odpoczywał. Normalnie pewnie by tego nie zrozumiał i nigdy w życiu się na to nie zgodził, ale argument że chcę się wyszaleć zanim problemy z własną działalnością na mnie spadną był tym co go przekonało. Dodatkowo fakt, że chcę pojechać tam z dziewczyną, ucieszył moją matkę, która od zawsze miała talent do tego, aby namówić ojca na wszystko co chciała. Moi rodzice mieszkają dość daleko ode mnie, dlatego kiedy mieli możliwość przyjechać tu na jakiś czas i mi pomóc to nie mogli przepuścić tej okazji.

Problem tylko polegał na tym, że nie wiedziałem gdzie Zoe chciałaby pojechać, dlatego właśnie postanowiłem zaryzykować i zabrać ją w oklepane miejsce. Postawiłem na Hiszpanię, ponieważ Zoe mówi płynie w tym języku, a z tego co wiem od jej przyjaciółki nigdy w kraju do którego chcę ją zabrać nie była. Ze względu na to, że wybrałem oklepane miejsce to chociaż sposób w jaki o tym jej powiem powinien być oryginalny. Poprosiłem więc Sierre, żeby spakowała wszystko co Zoe będzie niezbędne, a następnie włożyła to do mojego auta. Ja natomiast pojadę po Zoe i od razu zabiorę ją na lotnisko, gdzie nie będzie miała szansy mi odmówić. Plan wydaje mi się dosyć ciekawym, ale mam dziwne wrażenie że kiedy dolecimy już na miejsce to lekko mówiąc będę miał przechlapane. Cóż żeby się przekonać trzeba to zrobić.