Kilka dni później ...
***Zoe***
Podróż samolotem nie minęła mi najlepiej, a to wszystko wina jakiegoś dziecka które pomimo tego, że siedziało na samym końcu to i tak darło się na tyle głośno że niestety słyszałam to. Do tego wszystkiego Sierra miała do mnie napisać, a tego nie zrobiła i zastanawiam się czy ktoś po nas przyjedzie czy stwierdzą, że mamy na pieszo wracać. Zack jest na mnie zły, bo moim pomysłem było to, żeby tu przylecieć, co poszło na marne. Zły jest również o to, że uważa iż to z jego winy Liam leży w szpitalu w stanie nie najlepszym. Nie pomogło oczywiście też to, że mogłam powiedzieć coś co zabrzmiało tak jakbym się z tym zgadzała, chociaż to nie jego wina no bo nic takiego się nie dzieje. Zastanawiam się teraz co będzie jak się dowie prawdy, pierwsza reakcja to będzie ulga z powodu tego że jego przyjacielowi nic nie jest, drugą rzeczą jaką zrobi to zdenerwuje się na mnie. Jeśli zdenerwuje się na Liama, to będzie to z mojej winy i jest szansa że mój wspólnik też się może na mnie obrazić, w końcu w takim przypadku skłóciłabym go z jego najlepszym przyjacielem. Po pewnym czasie pewnie mu przejdzie, bo zrozumie że nie mogłam nie wykorzystać takiej szansy. Zackowi minie, ale dalej będzie udawać że pała do mnie nienawiścią i tak jakoś to będzie wyglądać. No jest jeszcze szansa, że Zack się wyprowadzi i na tym nasza znajomość się skończy, ale aż tak dramatycznego rozwoju sytuacji nie przewiduje.
***Liam***
Wcześniej plan mi się podobał, a teraz im bliżej do jego finału tym bardziej jestem zestresowany. Plusem jest to, że przynajmniej nie jestem sam, bo Sierra też w tym siedzi no i nie tylko mi się oberwie. Pomysłodawczyni tego pomysłu może się oberwać, ale ze względu na to że poleciała na inny kontynent z dnia na dzień co sądzę że Zack jej to dość szybko wybaczy. Wpłynie na to zapewne to, że mój przyjaciel ma do niej jakąś słabość i ona do niego zapewne też, w końcu pomogła mu a nie musiała.
Najśmieszniejsze jest to, że oprócz mnie i Sierry nikt nie wie, że uczestniczymy w planie. Dlatego moment kiedy wpadnie tu smutny Zack i zacznie pytać kogoś co się dzieje ze mną leżącym w szpitalu, a jego rozmówca spojrzy się na niego jak na debila. W tym momencie wskaże palcem na mnie, a Zack jeszcze przez kolejne sekundy będzie starał się to wszystko rozumieć. Potem będzie pewnie już kłótnia więc on będzie zły, ja wraz z dziewczynami będziemy się śmiać i też go przepraszać za ten pomysł, a reszta z zaciekawieniem będzie tego słuchać przy okazji dusząc się ze śmiechu. Następnie ta akcja przejdzie do historii i będzie przekazywana następnym pokoleniom.
Właśnie wpadł mi do głowy jeszcze jeden pomysł, ale nie wykorzystam go tym razem, bo to byłoby już za dużo jak na jeden dzień. Jest to jednak na tyle dobry pomysł, że kiedyś z pewnością go wykorzystam.

CZYTASZ
Pokrewne dusze
Ficção AdolescenteZoe wraz z przyjaciółmi postanawia zamieszkać w wspólnym domku. Oprócz jej paczki, będzie jeszcze kilka innych osób, o których wcześniej istnieniu nie wiedziała. Czy wszystkie nowe znajomości będzie jej łatwo zawrzeć. Czy przeszłość jej w tym przesz...