8

453 14 2
                                    

***Zoe***

Dzisiejszy dzień minął mi mega wyczerpująco i co najgorsze to to, że o 5 chcę wstać. Jako iż ta godzina wybije za niecałe trzy godziny to pójść spać mi się nie opłaca. Dlatego postanowiłam poczytać sobie książkę, którą ostatnio kupiłam. Normalna osoba usiadłaby na fotelu z kawą w ręce, ale nie ja. Ja wzięłam sobie koc oraz poduszkę i wyszłam na balkon, gdzie wygodnie się rozłożyłam i czytałam. Po jakimś kwadrancie zauważyłam, że czegoś mi brakuje, a dokładnie czegoś ciepłego, ponieważ na dworze upałów nie ma. Zeszłam do kuchni i postawiłam na zrobienie herbatki malinowej, która jest jedną z moich ulubionych.

Zgodnie z planem o 5 postanowiłam zacząć nowy dzień, co ułatwiło mi poczucie braku senności. Postanowiłam jechać na kilka minut do firmy, ponieważ dostałam wiadomość od Kevina, że muszę zobaczyć jakieś papiery, ponieważ jest błąd czy coś takiego. Miałam mieć wolne, ale jechać muszę, mam nadzieję że na chwilę, a nie na cały dzień. Mój dzień popsuł się jeszcze bardziej kiedy zobaczyłam jaka pogoda jest za oknem. Niestety, ale pada deszcz który w jakimś stopniu odwzorowuje moje samopoczucie. Ubrałam się w rzeczy na zimę, ale pomińmy ten szczegół, założyłam coś takiego:

Do firmy dojechałam w 20 minut i na szczęście złożyłam tylko jeden podpis i mogłam już jechać. Ale jako że jechałam tu specjalnie to postanowiłam to wykorzystać i pogadać z moją przyjaciółką. Na co dzień spędzam czas w domu, więc jedyne miejsce w którym gadam ze znajomymi to praca. Mogłabym się spotykać po niej, ale wtedy jak większość osób jestem zmęczona i nie mam na to zbyt wielkiej ochoty. Spotkań nie ułatwia też fakt, że dużo z moich znajomych chodzi jeszcze do szkoły, przez co muszą odrabiać lekcje oraz inne rzeczy która szkoła wymaga. Ja na szczęście ten koszmar mam już za sobą, chociaż i mnie za niedługo czeka coś podobnego, ponieważ jak spora część osób chcę iść na studia. W sumie dlatego wyprowadziłam się od rodziców. Cieszę się, że moja najlepsza przyjaciółka idzie razem ze mną na studia, więc przynajmniej nudy nie będzie. Kilka kolejnych lat na studiach, będzie z nami czymś w rodzaju przedłużonego liceum.

W firmie spędziłam koło 2 godzin, aż wreszcie postanowiłam pojechać do domu. Po drodze zajrzałam do cukierni i kupiłam tam kilka rodzajów ciast, aby w jakiś miły sposób przywitać nowe osoby, które z nami zamieszkają. Pomimo tego, że ta informacja nie cieszy mnie jakoś to wiedziałam, że tak będzie i być może okaże się, że moje przeczucia nie były słuszne, ale dopiero czas pokaże.

Pokrewne duszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz