53

74 3 0
                                    

***Zoe***

Obudziłam się w środku nocy i można nawet powiedzieć, że byłam wyspana. Dziwny natomiast był fakt iż postanowiłam pójść pobiegać, ponieważ akurat za niedługo prawdopodobnie byłby wschód słońca i skoro wstałam o tak wczesnej porze to trzeba to wykorzystać.

Po porannym wysiłku fizycznym wróciłam do domu, z siatką zakupów, ale żeby nie było kupiłam rzeczy potrzebne. Nie moja wina, że jestem typem osoby, która z każdego miejsca w jakim jest musi zakupić z milion pamiątek, które potem będą stać i nic nie robić.

Wyszłam z pod prysznica i zauważyłam Zacka, który akurat się przebudzał:

-Co chcesz na śniadanie? - zapytałam mając dobry humor

-Naleśniki

-Mogłam się tego spodziewać - odparłam lekko się śmiejąc - dobra to idę je zrobić

-Nie czekaj, mam jeszcze lepszy pomysł, daj mi dziesięć minut na to żeby się ogarnąć i pójdziemy zjeść gofry

-Dobry pomysł, w sumie nawet bardziej zjadłabym gofry niż naleśniki

-Widzę, że już nie możesz się doczekać, więc zmuszony jestem żeby wstać

-No niestety, ale jak wrócimy to wrócisz do spania

-Mam nadzieję


*****

Kolejny rozdział, który nic nie wnosi do tej książki. A tak na serio to chciałam powiedzieć, że zbliżamy się już do końca tej jakże nudnej książki, dlatego ten rozdział jest taki króciutki, kolejne będą (chyba) dłuższe.

**Autorka**

Pokrewne duszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz