24

321 6 0
                                    

***Liam***

Po lekkim ataku paniki jaki przeżyłem udało mi się ubłagać abym mógł zatrzymać się w hotelu i to za darmo. Oczywiście nie dali mi pokoju, ale zapewnili dach nad głową co już poczucie bezpieczeństwa mi dawało. Zaprzyjaźniłem się też z jedną dziewczyna która pracuje tu jako kelnerka. Lisa obiecała przynosić mi resztki jedzenia, które i tak trafiałyby na śmietnik. Jest to kolejny plus w tej sytuacji. Dowiedziałem się też że jakieś 7 km stąd jest budka telefoniczna, z której będę mógł zadzwonić do przyjaciół. Nie wiem jak to możliwe ale nikt w pobliżu nie miał komórki, która by się nadawała, a jeśli ktoś takową miał to pożyczyć nie chciał. Jeśli moja jutrzejsza wędrówka pójdzie na marne to się zdenerwuje.


***Zack***

Przez cały lot myślałem na temat tego co zrobiła dla mnie Zoe. Nie wiele osób byłoby w stanie z dnia na dzień rzucić wszystko i pojechać z ledwo znana osoba, aby poszukać osoby jeszcze mniej znanej. Muszę przyznać że źle ją oceniłem, co nie często mi się zdarza. Z tego co wiem to mamy wspólny pokój, więc cieszę się. Nigdy nie sądziłem, że będę spać razem z Zoe i to po tak krótkiej znajomości. Dziwi mnie tylko fakt, że od kąt mi to powiedziała, zachowuje się jakby wcale jej to nie denerwowało. Zaczynam powoli myśleć, ze Zoe zrobila to specjalnie, ale wątpie w to no bo dziwne żeby taka dziewczyna jak ona zainteresowała się kimś takim jak ja. Oczywiście ja traktuje ja jak przyjaciółkę i nic tego nie zmieni. Czy Zoe na mnie leci czy nie to i tak nieczego to nie zmieni, ponieważ nigdy ze sobą ni będziemy, a powodem jest tego że jest to dziewczyna nie dla mnie i nigdy się w niej nie zakocham. W ogóle o czym ja myślę, chyba przydał by mi się sen.

Pokrewne duszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz