Olgierd
Krystian wrócił po kilku godzinach z Kubą na komendę, ja właściwie niewidziałem gdzie oni byli
- Krystian, ten dźgnięty facet się obudził! Musimy tam jechać!, a ja Cię wszędzie szukam
- pomagałem Kubie, to co jedziemy?
- Tak, nie ma co dłużej zwlekać, chodź
- Daj mi 5 minut!
- Tylko się ruszaj! - Krystian pojawił się dosłownie 5 minut później w samochodzie
- Nie wierzę!
- Czego ty znowu nie masz!?
- Nie no ja wszystko mam, ale Ty się nie spóźniłeś nawet sekundy, nawet nie wiesz jaki jestem z ciebie dumny.
- Zabawne, naprawdę zabawne
- Teraz już pochwałę dostałeś, w piórka obrosłeś, to na robocie się skup
- Serio!? - poszedłem porozmawiać z tym facetem, ale nie było ze mną Krystiana, tak poprostu sobie gdzieś zniknął. Po kilkunastu minutach wyszedłem i zacząłem go szukać. Od samego rana do tej pory nie udało mu się mnie zdenerwować, ale cały Krystian długo nie potrafi tak wytrzymać i zawsze musi wyprowadzić mnie z równowagi. Zauważyłem go gdy stał na korytarzu z jedną z pielęgniarek... on trzymał ja za rękę. Poczułem coś dziwnego, zapatrzyłem się na nich, Krystian chyba był szczęśliwy, a ja nic o tym nie wiedziałem... kiedyś dowiedziałbym się pierwszy. Pocałował ją i odszedł w moją stronę, teraz już nie miałem wątpliwości, chłopak się poprostu zakochał. Postanowiłem się schować, niechciałem, żeby narazie wiedział, że ja ich widziałem, zapytam. Jak będzie chciał to mi powie
- Tu jesteś! Szukam cię wszędzie Olo
- Tak się składa, że ja ciebie też. Możesz mi powiedzieć gdzie byłeś?
- Ja? Ja poszedłem pogadać z lekarzem
- I co się dowiedziałeś?
- W sumie to nic nowego
- Znowu ściema ehh...
- co?
- nic nic, chodź - w drodze na komendę, postanowiłem wkońcu go o to zapytać
- Co tam u ciebie słychać?
- Serio chcesz wiedzieć, czy znowu mnie o coś podejrzewasz?
- Powiedz mi Krycha czy ciebie i tą pielęgniarkę coś łączy?
- Co!? Co to jest wogóle za pytanie!?
- Tak pytam, poprostu dziwnie się przy niej zachowujesz, a ja Cię już jednak trochę znam stary
- wiesz co Olo?, myślę, że kiedyś ci o tym opowiem, ale póki co o nic więcej nie pytaj, nie mam ochoty zwierzać ci się ze swojego życia prywatnego
- No jak chcesz - Byliśmy pod komendą, Krystian już wszedł, a ja jeszcze chwilę zostałem przed komendą. Dopiero po kilku minutach zauważyłem faceta krecącego się po recepcji, jak dla mnie wyglądał trochę podejrzanie i ewidentnie czegoś albo kogoś szukał
- Mogę panu w czymś pomóc?
- Nie... A właściwie to tak... Szukam Krystiana Górskiego
- Krystiana nie ma...
CZYTASZ
Wszyscy za jednego!
Randomkontynuacja poprzedniej opowieści, która znajduje się na profilu gliniarz56