43.Zaatakował mnie

204 9 3
                                    

Olgierd

Byłem zły na Krystiana, że tak się zachował, ale z drugiej strony próbowałem go zrozumieć, chodziło o jego Ojca. Przelazałem zatzrymanego mundurowym i my też mieliśmy już wracać na komendę

- wytłumaczysz mi to?

- niby co!?

- Twoje zachowanie, dlaczego na niego naskoczyłeś!?

- wkurzyl mnie! Zgrywa cwaniaka, ale nie ze mna te numery i ja! Ja mu nie odpuszczę!

- dobra weź ty się już uspokój. Jedziemy na konendę - W drodze na komendę zauważyłem, że mój partner już trochę się uspokoił i dobrze, bo nie wyobrażałem sobie, że w takim stanie przesłuchuje zatrzymanego. Odrazu po przyjeździe na komendę zabraliśmy się za przesłuchanie

- No i co złotówa doigrałeś się! Napad z nożem w ręku na policjanta na służbie, trochę za to posiedzisz! - zacząłem odrazu siadając na swoim miejscu, Krystian usiadł obok mnie

- I co z tego? Zaatakował mnie, a ja się tylko broniłem!

- Pobiłeś Andrzeja Górskiego!? ... No odpowiadaj jak cię do cholery pytam!? Rozumiesz co ja do ciebie mówię!?

- Krystian spokojnie...

- Przyznaj się!

- No tak, to ja i co z tego? Zasłużył ro dostał, proste nie?

- Pożałujesz tego!

- tak? To raczej ty nie wiesz w co wdepnąłeś, broniąc tego śmiecia?

- tak? A co mi zrobisz?

- Pamiętaj od dzisiaj miej oczy dookoła głowy! Zobaczysz czym kończy się zadzieranie z niewłaściwymi ludźmi

- Dobra dosyć tego! Ty jesteś zatrzymany i prędko na wolność nie wyjdziesz! - musiałem to skończyć, bo za daleko to zaszło. Jeszcze chwila a obaj pobiliby się w pokoju przesłuchań - Krystian wychodzimy z tąd!

Krystian

Tego mi właśnie trzeba było, zatrzymać faceta i posadzić go na długie lata, a wyskakując na mnie z nożem sam tylko sobie zaszkodził. Po przesłuchaniu wyszedłem przed komemdę zapalić, oparłem się o barierkę i zobaczyłem mojego ojca biegnącego w moją stronę..

- Ty ojciec, a tobie gdzie się tak spieszy?

- Coś ty najlepszego zrobił człowieku?!

- Że niby ja?

- prosiłem żebyś się w to nie wpieprzał, po co zatrzymałes zlotówę!?

- Bo może taką mam pracę? Przestęców zamykam, nie rozumiem o co ty się tak wkurzasz!?

- Masz go wypuścić!

- zaraz zaraz, a skąd ty do cholery wiesz już, że ja go zatrzymałem!

- Takie wieści szybko się rozchodzą. Krystian wypuść go i więcej się w to nie mieszaj!

- Nie! Facet siedzi i koniec kropka, rozumiesz!? Ojciec powinieneś się cieszyć, że gość nic wiecej ci nie zrobi!

- Krystian! Mam dość! Masz to zostawić! - nie spodziewałem się tego ale mój ojciec rzucił się na mnie z łapami, odepchnął mnie na ścianę i przez chwilę stałem zupełnie zkołowany. Kilku mundurowych, którzy widzieli całe zajście podeszli do nas, tym razem to ja odepchnąłem ojca - Dobra zostawcie nas, sam sobie poradzę!

- Napewno?

- tak! Wracajcie do swojej roboty!. Co ty odwalasz!?

- to dla twojego dobra, zrozum mnie Krystian że ja nie mogę pozwolić, żeby coś ci zrobili!

- zejdź mi z oczu! Ja muszę wracać do pracy!

- Krystian odpuść tą sprawę dopóki nie jest za późno! - Kiedy tylko Olgierd pojawił się na schodach mój ojciec odszedł, ja sam już nie wiedziałem co o tym myśleć

- Co to było stary?

- mnie nie pytaj, niewiem

- uderzył cię?

- nie! Dobra wracajmy na komendę, trzeba napisać raport... - minęło już kilka minut, a ja dalej nie byłem w stanie tego zrozumieć. Na dodatek zadzwoniła do mnie przerażona Ewelina

- Krystian przyjedź do domu, jakiś facet dobija się do drzwi...

Wszyscy za jednego!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz