Krystian
Oni nic nie mówili, tylko patrzyli na mnie, ja poczułem silny pulsujący ból z tyłu głowy, ale to nie było teraz ważne, ale ważne było to po co przyszli o tej godzinie
- Co ci jest?
- Nic, mówcie lepiej co się dzieje
- Ewelina... - Nie pozwoliłem mu już dokończyć
- Co z Eweliną!?
-...
- No mówcie do cholery!
- Ktoś ją porwał?, ale spokojnie już uruchomiliśmy wszystkie procedury i zaczęliśmy jej szukać
- idź po lekarza!
- Co!?
- No idź do cholery po lekarza! Wychodzę stąd!
- Krystian lekarz kazał ci narazie się nie ruszać, to może ci zaszkodzić
- Muszę jej szukać!, rozumiesz!?
- Tak, ale my się tym zajmiemy . Ty leż!
- jeżeli coś ci się stanie, to tym bardziej nie pomożesz Ewelinie - Próbowałem się podnieść, ale kroplówka i Olgierd konsekwentnie mi to uniemożliwiali - Krystian proszę cię połóż się.
- Zawołacie tego lekarza czy sam mną sobie to wyciągnąć!
- Krystian, Olo ma rację. Leż teraz, a my się zajmiemy znalezieniem Eweliny
- Nie!, sam chce ją szukać!
- Będziemy cię informować na bieżąco, tylko nie wychodź ze szpitala
- obiecujecie, że nic nie będziecie ukrywać i o wszystkim mi powiecie?.
- Tak, ty się już niczym nie martw
- jedźcie już jej szukać, proszę
- Już jedziemy, nie denerwuj się - oni wyszli, a ja nie miałem zamiaru odpuszczać, zacząłem powoli odpisać sobie kroplówkę, zauważyłem, że facet, który leżał ze mną na sali przeglądał się temu co robię, wiedziałem, że już chce coś powiedzieć, ale brakuje mu odwagi
- No co się tak gapisz!?
- Co pan robi?
- To co jest słuszne...
CZYTASZ
Wszyscy za jednego!
Randomkontynuacja poprzedniej opowieści, która znajduje się na profilu gliniarz56