Ewelina
Wróciłam do sali Krystiana, nawet nie wiedziałam, że minęło już tyle czasu, a on zdążył zasnąć, ale chciałam jeszcze porozmawiać o nim z lekarzem i wszystkiego się dowiedzieć. Widząc jak śpi uśmiechnęłam się sama do siebie i powoli tak, żeby go nie obudzić zmieniłam mu kroplówkę, na szczęście nawet nie drgnął. Zauważyłem też, że ten facet z jego sali cały czas się nam przygląda, to znaczy Krystianowi, obawiałam się, że będzie chciał mu coś zrobić, postanowiłam zadzwonić do Olgierda i powiedzieć mu o tym zanim zostawię go tutaj samego, ale wychodząc z sali usłyszałam głos...
- Niech pani chwilę poczeka!
- Czego pan chce ode mnie i od Krystiana!?
- możemy chwilę porozmawiać na korytarzu
- Nie mam czasu!
- Niech mi pani da 5 minut, nie więcej, proszę...
- Dobrze - wyszliśmy na korytarz i usiedliśmy na krzesłach
- powie mi pani co z nim jest?
- z nim? To znaczy z kim?
- No z Krystianem? Nikt niechce mi nic powiedzieć
- Nic dziwnego skoro jest pan obcą osobą dla niego, nikt nie udzieli panu takich informacji
- Krystian powiedział pani, że nie pamięta kilku godzin przed utratą przytomności, ale ja mu wtedy powiedziałem, że jestem jego ojcem
- ojcem?
- Tak, ale to długa historia, może on sam kiedyś pani o tym opowie - Byłam zdziwiona tym co mówił ten facet, nie znałam Krystiana długo, ale on nigdy nie wspominał nic o swoim ojcu - czy teraz powie mi pani co z nim będzie?
- przykro mi, ale ja niewiem czy Krystian by chciał, żebym panu mówiła, a ja niechcę robić nic wbrew niemu, przepraszam muszę już iść - Chciałam odejść, ale on nie dawał za wygraną
- martwię się o niego, a on nic mi nie powie, proszę...
- Dobrze, jeżeli to ma Pana uspokoić to powiem. Krystian musi to jeszcze zostać kilka dni, ale wszystko jest wporządku, nie ma się czym martwić. Wystarczy panu?
- Dziękuję, naprawdę dziękuję - Byłam w szoku, wyszłam ze szpitala i zadzwoniłam do Olgierda, chciałam wiedzieć czy on już o tym wie...
CZYTASZ
Wszyscy za jednego!
Randomkontynuacja poprzedniej opowieści, która znajduje się na profilu gliniarz56