Krystian
Musiałem przekonać Olgierda, żeby zawiózł mnie do domu, a nie do szpitala. Musiałem wyjaśnić sobie całą sprawę, Adrianem
- dobrze się czujesz?
- Tak, spokojnie
- yhy właśnie widzę - spojrzałem na niego, bo do końca nie wiedziałem o co mu chodzi - jedziemy do szpitala Krycha
- nic mi nie jest! Ile razy mam ci to powtarzać!?
- dobrze, nawet jeżeli faktycznie nic ci nie jest, to lepiej, żeby zobaczył to lekarz, bo wydaje mi się, że będzie do szycia
- A co ze sprawą jak zatrzymają mnie w szpitalu?
- Aha czyli coś się jednak dzieje, skoro obawiasz się, że cię zostawią
- doszukujesz się jakiś podtekstów
- To co? Szpital?
- a mam inne wyjście? No właśnie...
- masz rację, nie masz innego wyboru i tak Cię tam zawiozę - Niewiem dlaczego, ale przestałem być na niego zły, miałem tylko nadzieję, że naprawdę nic poważnego mu nie będzie
- To co, może teraz powiesz mi coś o tej twojej dziewczynie?
- jakiej dziewczynie? Olo skąd ty bierzesz takie rzeczy?
- Dobra, karty na stół. Widziałem was razem w szpitalu
- Słyszałeś o czym rozmawialiśmy?!
- Nie, ale dlaczego tak się tym denerwujesz?
- Z Eweliną nic mnie nie łączy, no może poza jednym... zaprzyjaźniliśmy się i to tyle. Koniec tematu
- a ten facet, który cię zaatakował, kim on jest?
- nieważne, wyjaśnię to z nim i tyle
- Pamiętaj, że jeśli będziesz czegoś potrzebować, to wiesz gdzie mnie znaleźć
- Zmieniłeś zdanie?
- Brakuje mi ciebie gościu, chce żeby między nami było jak dawniej
- Możemy o tym pogadać później - Wiedziałem, że teraz powinienem mu powiedzieć prawdę, też chciałem, żeby było jak dawniej, ale to nie był odpowiedni moment, właśnie dojechaliśmy do szpitala, rozmowa musiała poczekać...Ewelina
Przechodząc przez korytarz na Sorze zauważyłam Krystiana, był z tym swoim partnerem, wiedziałam, że coś się stało, nie obchodziło mnie, że jego partner miał się o nas nie dowiedzieć, podeszłam do nich bliżej i dotknęłam rany na głowie Krystiana
- Krystian! Co mu się stało?!
- No...
- wypadek w pracy - Krystian przerwał natychmiast wypowiedź swojego partnera
- Chodźcie, lekarz na to zobaczy
- Ale mi nic się nie stało, tylko ten pajacuje
- Chodź - Lekarz robił badanie Krystianowi, a ja próbowałam wyciągnąć coś od Olgierda
- powiesz mi kto mu to zrobił?
- jakoś facet, ale jest już u nas na dołku
- Mogę cię o coś zapytać?
- Tak
- To był Adrian?
- Adrian?! Poczekaj ty też go znasz!? Krystian tak do niego mówił
- ...
- Kim jestem facet!?
- Olo! Przestań na nią wrzeszczeć! Możemy już jechać do domu...
- Do domu? Ewelina wprowadź Pana na Tomograf, a potem do sali
- Panie doktorze, przecież mówiłem, że wszytko jest ok
- w takim razie jutro pan pójdzie do domu - Świetnie Ewelina już mi napewno nie odpuści. Wiedziałem, że Olo będzie chciał przesłuchać Adriana, ale nie mogłem pozwolić, żeby zrobił to sam
- Olo?, poczekaj chwilę... Ja ci wszystko opowiem, a potem razem pogadamy z Adrianem...
- No jak chcesz...
CZYTASZ
Wszyscy za jednego!
Randomkontynuacja poprzedniej opowieści, która znajduje się na profilu gliniarz56